Plejada gwiazd w najnowszym filmie Jima Jarmuscha Father Mother Sister Brother (tłum. Ojciec Matka Siostra Brat). Wśród nich między innymi Adam Driver, Mayim Bialik Tom Waits oraz Cate Blanchett.
Jim Jarmusch to mistrz niezależnego kina, który jest odpowiedzialny za takie produkcje jak Kawa i Papierosy, Tylko kochankowie przeżyją, czy Paterson. Po dłuższej nieobecności na dużym ekranie reżyser zaskoczył widzów zapowiedzią nowego filmu Father Mother Sister Brother, który ma być dramatem rodzinnym podzielonym na trzy segmenty. Każdy z nich będzie dział się w innym kraju i eksplorował relacje dorosłych już dzieci z ich rodzicami, wszystko w konwencji komedio-dramatu. Zdjęcia do filmu odbywają się na terenie Paryża, Stanów Zjednoczonych oraz Irlandii. Jak informują twórcy, mają zakończyć się prawdopodobnie w tym roku. Pozostałe detale produkcji są trzymane w tajemnicy tak jak większość projektów Jima Jarmuscha.
W nowym filmie reżysera zagra iście gwiazdorska obsada. Ostatnio dołączył do niej Adam Driver, który ostatnimi czasy grywa u Jarmuscha główne role. Między innymi pojawił się w Patersonie. Poza aktorem w filmie pojawią się jeszcze Mayim Bialik (Teoria Wielkiego Podrywu), Cate Blanchett (Carol), Vicky Krieps (Old) Indya Moore (Pose), Charlotte Rampling (Diuna), Luka Sabbat (Sharp Stick) oraz kompozytor i muzyk, Tom Waits. W styczniu paparazzim udało się uchwycić zdjęcie plenerowej sceny, w której to Cate Blanchett i Vikcy Krieps w różowej peruce rozmawiają między sobą. Producentami filmu są Charles Gillibert, Joshua Astrachan, Carter Logan i Atilla Yucer.
Już na wczesnych etapach produkcji, kiedy tytuł najnowszego filmu Jarmuscha nie był jeszcze znany, reżyser mówił, że będzie to cicha, zabawna i melancholijna produkcja. Co ciekawe, nie wiadomo, czy będzie zawierała muzykę, przynajmniej tak zapowiadał wiosną zeszłego roku:
Film, który obecnie przygotowujemy, prawdopodobnie nie będzie miał muzyki. To bardzo subtelny film; jest bardzo cichy. Myślę, że muzyka mogłaby przechylić go zbyt mocno w jedną stronę — to zabawny i smutny film, prawda? Trochę ma oba elementy między sobą przeplatane. Nie wiem, czy chcę dodać muzykę, by wprowadzić coś ponad to. Na razie nie wydaje się, żeby jej potrzebował.
Źródło: The Hollywood Reporter
Fanka filmów, literatury i popkultury, od małego karmiona klasykami kina przez rodziców- filmoznawców. W wolnych chwilach spędza czas na chodzeniu na koncerty, siedzi przy nowym cosplay'u lub dobrej herbacie i jeszcze lepszej książce. Miłośniczka Tolkiena i animacji wszelkiej maści.