Sydney Sweeney była jedną z głównych bohaterek w niesławnym antyhicie Marvela i Sony. Gwiazda Euforii twierdzi, że Madame Web dała jej nowe współprace i możliwości w pokazaniu się innym. Nie jest to pierwszy tego typu przypadek. Weźmy chociażby taki z naszego podwórka - Piotr Adamczyk dzięki filmowi Patryka Vegi, dostał rolę w serialu Hawkeye.
Sydney Sweeney nie żałuje Madame Web i postrzega film jako katalizator dla innych projektów. Ujawniła to w wywiadzie dla GQ UK. To dzięki temu filmowi zyskała role w Barbarella czy też dobrą promocję dla Tylko nie Ty.
Dla mnie ten film był kamieniem milowym i pozwolił mi zbudować relację z Sony. Gdyby nie Madame Web, nie miałabym relacji z tamtejszymi decydentami. Wszystko w mojej karierze robię nie tylko dla tej historii, ale dla strategicznych decyzji biznesowych. Dzięki temu mogłam sprzedać Tylko nie Ty. Udało mi się zdobyć Barbarellę.
Madame Web to totalne fiasko, a mówią o tym nie tylko recenzje (na Rotten Tomatoes zaledwie 13%), lecz wyniki sprzedażowe. Sony postanowiło anulować plany dotyczące nadchodzącej franczyzy, która miała być tak rozwinięta jak seria Venom. Jedno jest pewne - po tym filmie docenicie Morbiusa! Wynik box-office Madame Web jest naprawdę tragiczny, bo film w sześć dni zebrał zaledwie 26,2 miliona dolarów po otwarciu w Walentynki i to tylko w USA i Kanadzie. Międzynarodowo zebrano 25,7 miliona dolarów z 61 krajów.
Źródło: hollywoodreporter.com / ilustracja wprowadzenia: kadr z filmu Madame Web
Geek i audiofil. Magister z dziennikarstwa. Naczelny fan X-Men i Elizabeth Olsen. Ogląda w kółko Marvela i stare filmy. Do tego dużo marudzi i słucha muzyki z lat 80.