Mel Gibson zdaje się w pełni wykorzystać szansę jaką dostał od losu. Po długich latach w końcu może stworzyć kontynuację Pasji i nie ma zamiaru zadowolić się ochłapami. The Resurrection of the Christ będzie kosztowało kilkukrotnie więcej niż film z 2004 roku.
W połowie października doszły nas słuchy, że The Resurrection of the Christ będzie miało o wiele większy budżet niż film z 2004 roku i to aż kilkakrotnie. Jak wiadomo, The Resurrection of the Christ będzie podzielone na dwie części i każda z nich kosztować ma aż 100 mln dolarów, co daje nam łączną sumę 200 mln. Najnowsze doniesienia sugerują jednak, że kwota ta będzie jeszcze wyższa.
Według źródeł portalu World of Reel The Resurrection of the Christ może być najdroższym projektem w karierze reżyserskiej Mela Gibsona. Obydwie części filmu łącznie kosztować mają około 250 mln, czyli około 8 razy więcej niż Pasja. Znaczą częśc budżetu mają podobno pochłonąć efekty specjalne. Warto przypomnieć, że film z 2004 roku kosztował jedynie 30 milionów dolarów i udało mu się zarobić łącznie 610 mln dolarów.
Najnowszy film Mela Gibsona będzie musiał przyciągnąć miliony widzów do kin, aby stał się rentowny. Znany reżyser najprawdopodobniej dobrze zdaje sobie z tego sprawę, ponieważ The Resurrection of the Christ, w odróżnieniu do Pasji, zostanie nakręcone w języku angielskim, co powinno przyciągnąć amerykańskich widzów do kin.
The Resurrection of the Christ będzie nie tylko kosztowne, ale także czasochłonne. Zdjęcia do produkcji rozpoczęły się w październiku tego roku i obecnie trwają w rzymskich studiach Cinecittà. Zakończyć się mają w czerwcu przyszłego roku, co sprawie, że potrwają łącznie aż 11 miesięcy. Warto również zaznaczyć, że film częściowo nakręcony ma zostać przy pomocy kamer IMAX.
Za reżyserię The Resurrection of the Christ, bo taki właśnie tytuł będzie nosił film, odpowiadać będzie Mel Gibson. Napisał on również scenariusz do filmu wraz z bratem Donalem i scenarzystą Braveheart, Randallem Wallace'em.
Historia skupi się na dwudziestu czterech godzinach obejmujących mękę Jezusa i wydarzeniach, które miały miejsce trzy dni między jego ukrzyżowaniem a zmartwychwstaniem.
W Pasji z 2004 roku w Jezusa oraz Marię Magdalenę wcielili się Jim Caviezel i Monica Bellucci i mieli powtórzyć swoje role w The Resurrection of the Christ. Niestety okazało się, że para aktorów nie wystąpi w nadchodzącym dziele Mela Gibsona. Reżyserowi udało się szybko jednak znaleźć za nich zastępstwo. W roli Jezusa obsadził fińskiego aktora Jaakko Ohtonena (The Last Kingdom). Marię Magdalenę z kolei tym razem sportretuje kubańska aktorka Mariela Garriga (Mission: Impossible – Dead Reckoning).
Wraz z tymi informacjami ujawniono, kto jeszcze wystąpi w The Resurrection of the Christ. Do obsady filmu dołączyli m.in. Pier Luigi Pasino jako Święty Piotr, Riccardo Scamarcio jako Poncjusz Piłat oraz Rupert Everett w małej, ale znaczącej roli. Znalazło się także miejsce na polski akcent w postaci Kasi Smutniak, która sportretuje matkę Jezusa, Maryję.
Film zostanie wyprodukowany przez Icon Productions (Mel Gibson i Bruce Davey), we współpracy z Lionsgate, które odpowiada za dystrybucję. Warto również zaznaczyć, że The Resurrection of the Christ nie będzie jednym filmem, a dwoma. Część pierwsza w kinach ukaże się 26 marca 2027 r. (Wielki Piątek), a część druga dokładnie 40 dni później, w czwartek 6 maja 2027 r. (Wniebowstąpienie Pańskie).
Źródło: worldofreel.com/ Ilustracja wprowadzenia: Materiały promocyjne
Absolwentka Szkoły Filmowej im. Krzysztofa Kieślowskiego w Katowicach. Ogląda tyle filmów i seriali ile tylko się da. Ogromna fanka Władcy Pierścieni, Piratów z Karaibów, Cate Blanchet oraz Florence Pugh. Uwielbia kameralne kino i nie jest w stanie znieść musicali. Do ulubionych reżyserów zalicza Yorgosa Lanthimosa, Quentina Tarantino, Wesa Andersona i Martina Scorsese.