Michael Jackson wróci do kin dopiero w październiku przyszłego roku. Film Michael, który będzie biografią Króla Popu, jest opóźniony o kilka ładnych miesięcy, lecz może to być wina festiwali filmowych, na których może być puszczany.
Michael Jackson to postać, której przedstawiać nie trzeba – jego muzyka i styl od dekad inspirują kolejne pokolenia artystów i fanów na całym świecie. Ikona popkultury, której życie, zarówno na scenie, jak i poza nią, było pełne sukcesów, kontrowersji, a także nieustannej walki o prywatność i artystyczną wolność, w końcu doczeka się pełnometrażowej ekranizacji swojego życia. Od dawna wiadomo, że trwają prace nad filmem biograficznym, który ma opowiedzieć zarówno o fenomenalnej karierze Michaela, jak i o osobistych zmaganiach, które były częścią jego życia. Początkowo film, zatytułowany po prostu Michael, miał zadebiutować w kinach w kwietniu przyszłego roku. Jednak w wyniku przesunięcia premiery na październik, fani będą musieli poczekać nieco dłużej.
Za produkcję filmu odpowiedzialne jest studio Lionsgate, które zapowiada, że Michael będzie czymś więcej niż typowym biopikiem. Film ma się skupić nie tylko na sukcesach scenicznych Jacksona, ale również na trudnych momentach, które towarzyszyły jego sławie. Twórcy chcą, aby widzowie mogli zobaczyć, jak artysta zmagał się z presją, zawiścią i oczekiwaniami przemysłu muzycznego, jednocześnie zachowując niezwykłą kreatywność i talent, który wyniósł go na szczyty popularności.
Siedmiomiesięczne opóźnienie premiery filmu Michael może być spowodowane kilkoma strategicznymi decyzjami ze strony studia. Pierwszym prawdopodobnym powodem mogą być dokrętki, czyli dodatkowe zdjęcia. To całkiem popularna praktyka w Hollywood, zwłaszcza gdy twórcy dostrzegają potencjał na ulepszenie pewnych scen lub uzupełnienie wątków, które mogą zwiększyć spójność filmu i nadać mu jeszcze większą moc wyrazu. W przypadku biografii tak kultowej postaci jak Michael Jackson jest możliwe, że studio chciałoby dopracować każdy szczegół, aby odpowiednio oddać ducha tej skomplikowanej postaci, a także aby sprostać wysokim oczekiwaniom fanów i krytyków.
Drugim, i być może bardziej znaczącym powodem przesunięcia premiery, może być przekonanie studia Lionsgate, że Michael ma szansę na Oscara i inne nagrody filmowe. Debiutując w październiku, film znajdzie się w idealnym momencie dla tzw. sezonu oscarowego, gdy premiery są ustawiane w taki sposób, aby filmy były świeżo w pamięci członków Akademii podczas nominacji i głosowania. Oliwy do ognia dodaje fakt, że Universal chcą wesprzeć Lionsgate przy promocji filmu, a ma być ona naprawdę wielka, gdyż studia celują w wielomiliardowy zysk.
Oprócz Jaafara Jacksona w roli głównej, w filmie wystąpi również Nia Long jako matka Michaela Jacksona oraz Colman Domingo, który wcieli się w kontrowersyjnego ojca piosenkarza, Joe Jacksona. W roli długoletniego prawnika Jacksona, a zarazem producenta filmu, Johna Branki, zobaczymy samego Milesa Tellera. Scenariusz napisał trzykrotnie nominowany do Oscara John Logan.
Źródło: worldofreel.com / ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe
Geek i audiofil. Magister z dziennikarstwa. Naczelny fan X-Men i Elizabeth Olsen. Ogląda w kółko Marvela i stare filmy. Do tego dużo marudzi i słucha muzyki z lat 80.