
W filmie jest duszno, klaustrofobicznie. Ujęcia są kolorystycznie dopracowane, a jednocześnie bardzo realistyczne. Ten język filmowy staraliśmy się zastosować również wtedy, kiedy obserwujemy Orła z zewnątrz. Na pewnym etapie prac, gdy warstwę techniczną mieliśmy już opracowaną, zaczęliśmy rozmawiać z twórcami o naszych efektach w sposób nawiązujący do malowania obrazu. I tak jak w malarstwie, tak i w naszych ujęciach mieszają się ze sobą wszystkie kolory, a dopiero na wierzchu – niczym laserunek – nakładane są tony wody, światło i mrok – tworząc symboliczną błękitną dominantę. Nieocenioną pomocą były inspiracje malarstwem romantycznym z rozbudowaną symboliką koloru, do których mocno nawiązywała operatorka Jolanta Dylewska – podkreśla Miron Błocki, CG Supervisor. Aby precyzyjnie wykreować podwodne ujęcia, w studiu Chimney by Edisen na kilka miesięcy zamieszkała ogromna, około 6-metrowej długości, makieta historycznego okrętu ORP Orzeł, by ułatwić jego cyfrowe odwzorowanie z precyzją co do najmniejszego nitu na poszyciu okrętu. W procesie tworzenia filmu warstwa artystyczna stale przenikała się z techniczną. Wygenerowanie podwodnych eksplozji czy też ożywienie głębin mórz jest oczywiście pewnym wysiłkiem technicznym, lecz dopiero nałożenie na ten świat założeń artystycznych jest prawdziwym wyzwaniem, które odróżnia proces twórczy od odtwórczego. — mówi Marcin Drabiński, CEO Chimney by Edisen.
Byliśmy odpowiedzialni za wiele ujęć w projekcie, ale przede wszystkim za większość sekwencji okrętu nad powierzchnią wody. - mówi Konrad Kiełczykowski, VFX Supervisor. Największym wyzwaniem były ujęcia sztormowe całkowicie wygenerowane komputerowo, a tym samym kwestia skali okrętu względem fal morskich. Najtrudniejszym zadaniem dla animatorów było nadanie okrętowi masy: by nie wyglądał jak zabawka, a jednocześnie, mimo znacznie potężniejszej masy wodnej, która go otacza, by ukazać jego dzielność w radzeniu sobie w tak ciężkich warunkach, jakie można zastać na Morzu Północnym. - dodaje.Studio Platige Image było również odpowiedzialne za tzw. „Oko Orła”, czyli subiektywne spojrzenie kamery. Wymagało to kreatywnego podejścia oraz zastosowania elastycznych metod, pozwalających na pracę z reżyserem Jackiem Bławutem i operatorką Jolantą Dylewską w czasie rzeczywistym na materiale w rozdzielczości 4K. Paweł Małkowski Online Artist w Platige Image w niezwykle krótkim czasie opracował odpowiedni look dla kilkudziesięciu ujęć. Ważny wkład w finalny kształt efektów wizualnych miały również studia Di-Factory oraz CoreFx. Dzięki otwartości reżysera filmu Jacka Bławuta i połączeniu pracy artystów z Chimney by Edisen i Platige Image z pracą kamery Jolanty Dylewskiej udało się uzyskać niespotykane do tej pory w polskim kinie efekty wizualne, które widzowie będą mogli zobaczyć na ekranach kin w całej Polsce już od dziś.

Wieloletni pasjonat filmów, zapalony gracz konsolowy, wielki fan komiksów i miłośnik seriali.