Choć Priscilla Presley początkowo nie brała udziału w konferencji prasowej Festiwalu Filmowego w Wenecji, ukazała szczere emocje po obejrzeniu Priscilli.
Priscilla Sofii Coppoli jest jednym z wielu tytułów, które zadebiutowały na tegorocznym
Festiwalu Filmowym w Wenecji. Swoimi odczuciami po dramacie biograficznym postanowiła podzielić się sama
Priscilla Presley, o której życiu obraz ten opowiada. Żona
Elvisa Presleya nie ukrywała łez podczas wypowiedzi.
Priscilla Presley szczerze po obejrzeniu filmu Sofii Coppoli
Bardzo trudno jest siedzieć i oglądać film o sobie, swoim życiu, swojej miłości. Sofia wykonała niesamowitą robotę. Odrobiła pracę domową, rozmawiałyśmy kilka razy i naprawdę dałam jej wszystko, co mogłam.
Następnie Priscilla Presley wspomniała o tym, jak wyglądał jej związek z muzykiem, gdy miała zaledwie 14 lat.
Moim rodzicom było bardzo trudno zrozumieć, że Elvis był mną tak zainteresowany i dlaczego. Naprawdę tak myślę, ponieważ byłam bardziej wolnym słuchaczem. Elvis okazywał mi w Niemczech swoje serce pod każdym względem: w swoich obawach, nadziejach, stracie matki – z którą nigdy się nie pogodził. A ja byłam osobą, która naprawdę siedziała tam, żeby go wysłuchać i pocieszyć. To naprawdę był nasz związek. Mimo że miałam 14 lat, mentalnie byłam trochę starsza. To była atrakcja. Ludzie myślą: „Och, to był seks”. Nie, tak nie było. Nigdy nie uprawiałam z nim seksu. Był bardzo miły, bardzo miękki, bardzo kochający, ale szanował też fakt, że mam tylko 14 lat. Byliśmy bardziej zgodni w myśleniu i taki był nasz związek.
Nie wiedziałam, dlaczego tak mi zaufał, ale tak było. I nigdy, przenigdy, nikomu nie powiedziałam, że się z nim spotykam, a to była kolejna kwestia, którą uwielbiał, a mianowicie fakt, że nigdy go nie wydałam. Nigdy nikomu w szkole nie powiedziałam, że się z nim spotykam. Zbudowaliśmy więc związek, który trwał aż do mojego odejścia. I nie dlatego, że go nie kochałam – był miłością mojego życia. To był dla mnie bardzo trudny styl życia i myślę, że każda kobieta może się z tym utożsamić. Ale to nie zepsuło naszych relacji, nadal byliśmy bardzo blisko. I oczywiście mieliśmy córkę i zadbałam o to, żeby cały czas ją widywał. To było tak, jakbyśmy nigdy się nie rozstali”.
Nadchodzący film w reżyserii
Sofii Coppoli (
Między słowami, Maria Antonina) będzie adaptacją wspomnień Priscilli Presley pt.
Elvis and Me. Sam projekt posiada jednak inny tytuł. W tytułową rolę filmu Priscilla wcieli się
Cailee Spaeny, którą możecie kojarzyć z sequela
Pacific Rim, oraz z gwiazdorskiej produkcji pt.
Źle się dzieje w El Royale. W filmowego męża i jedną z największych gwiazd muzycznych wcieli się
Jacob Elordi, znany przede wszystkim za rolę Nate’a w
Euforii, oraz za trylogię
The Kissing Booth.
Wśród obsady znajdują się również Raine Monroe Boland, Emily Mitchell, Dagmara Domińczyk, Jorja Cadence, Rodrigo Fernandez-Stoll i Luke Humphrey.
Źródło: Variety / Ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe
Fan kina z gatunku Tim Burton. Poza tym miłośnik dobrego dramatu, często wracający do luźniejszych produkcji. Stara się nadrobić wszelkie zaległości serialowe, których końca nie widać. W wolnych chwilach sięga po literaturę obyczajową.