Shang-Chi i Legenda dziesięciu pierścieni to bezapelacyjnie jeden z najlepszych filmów, jaki spłodziła IV faza MCU. Nowa produkcja rozkochała w sobie widzów, a także zrodziła nutkę niepewności swoją sceną po napisach. Cóż, nowe informacje dają ciekawy rzut na przyszłość filmu.
Shang-Chi i Legenda dziesięciu pierścieni to naprawdę epicki film o sztukach walki, który Simu Liu zapisał w swoim portfolio. Niestety, od tego czasu postać ta została zepchnięta na dalszy plan i mijają już trzy lata, odkąd ostatni raz widzieliśmy Shang-Chi na naszych ekranach. Teraz jednak Daniel Ritchman podał informację, która może wstrząsnąć fanami legendarnego wojownika. Shang-Chi powróci… najprawdopodobniej cofając się w czasie. Według scoopera, kontynuacja ma nosić nazwę Shang-Chi and the Wreckage of Time, co w wolnym tłumaczeniu oznacza Shang-Chi i gruzy czasu. Istnieje szansa, że tytułowy bohater cofnie się do czasów, gdy jego ojciec podbijał inne kraje.
Shang-Chi, który stara się uciec od swojej tajemniczej przeszłości. Jednak gdy zostaje wciągnięty w konflikt rodzinny i tajemnicze intrygi, musi stawić czoła swym demonom, odkrywając jednocześnie potencjał swych dziedzicznych umiejętności walki. Główny wątek opowiada o tytułowym bohaterze, który próbuje prowadzić zwykłe życie w San Francisco, ukrywając swój niezwykły talent walki. Jednak kiedy tajemniczy przeciwnicy zaczynają śledzić go, a jego ojciec - władczy przywódca Tajnych Kręgów - domaga się jego powrotu, Shang-Chi musi się zmierzyć ze swoją przeszłością i zmagać się z trudnymi wyborami. Podczas swojej podróży Shang-Chi odkrywa dziedzictwo swojej rodziny i mityczną moc Dziesięciu Pierścieni, które mogą zagrozić całemu światu, jeśli wpadną w złe ręce. Wraz ze swą lojalną przyjaciółką Katy, Shang-Chi musi przezwyciężyć liczne przeszkody, aby odkryć prawdę o swojej tożsamości i stawić czoła złowrogiej sile, która dąży do zdobycia pierścieni.
Źródło: comicbookmovie.com / ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe
Geek i audiofil. Magister z dziennikarstwa. Naczelny fan X-Men i Elizabeth Olsen. Ogląda w kółko Marvela i stare filmy. Do tego dużo marudzi i słucha muzyki z lat 80.