Szkoła rocka miała swą premierę w 2003 roku. Wielu fanów filmu Richarda Linklatera wciąż oczekuje jego kontynuacji. W tej kwestii wypowiedział się odtwórca głównej roli Jack Black.
Nie da się ukryć, że ostatnimi czasy otrzymujemy coraz więcej wskrzeszeń znanych marek. W 2022 roku ogromnym sukcesem okazał się Top Gun: Maverick, zaś w tym roku po 36 latach Sok z żuka Tima Burtona otrzyma swą pierwszą kontynuację. Długo jeszcze można by było wymieniać powracające tytuły, jednak w tym momencie pytanie brzmi, jak w tym odnajduje się Szkoła rocka?
Jack Black miał niedawno okazję udzielić wywiad dla JOE, w którym to poruszył kwestię potencjalnej kontynuacji Szkoły rocka. Aktor od dawna nie ukrywa, że chciałby, aby takowa powstała. Tym razem znów podkreślił, że jest na nią gotowy. W swojej wypowiedzi wyraził uznanie, nawiązując do kontynuacji filmu Breakdance z 1984 roku, który w tym samym roku otrzymał swoją kontynuację zatytułowaną: Electric Boogaloo.
Jestem gotowy. Chciałbym, żeby powstała Szkoła rocka 2: Electric Boogaloo.
Niestety, wciąż kończy się wyłącznie na chęciach, ale kto wie, może kiedyś doczekamy się sequelu.
Komedia opowiada historię pewnego rockmana Deweya Finna (Jack Black), który zostaje wyrzucony ze swego zespołu i wpada w poważne tarapaty finansowe.
By zarobić na czynsz, Dewey - podając się za nauczyciela - podejmuje pracę w szkole. Jedyną szansą zdobycia większych pieniędzy może okazać się dla niego udział (i zwycięstwo!) w lokalnym konkursie dla młodych talentów. Bohater postanawia utworzyć zespół rockowy złożony ze... swych szkolnych podopiecznych.
Źródło: Deadline / Ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe
Fan kina z gatunku Tim Burton. Poza tym miłośnik dobrego dramatu, często wracający do luźniejszych produkcji. Stara się nadrobić wszelkie zaległości serialowe, których końca nie widać. W wolnych chwilach sięga po literaturę obyczajową.