Thriller polityczny Tatami pojawi się już 16 sierpnia. Dwie irańskie kobiety skonfrontują się z brutalnym reżimem i własnymi demonami.
Sytuacja między Nahid Kiyanichandeh a Kimia Alizadeh podczas Igrzysk Olimpijskich w Paryżu ilustruje złożoność uczuciową i polityczną, która często towarzyszy sportowi, zwłaszcza w kontekście wyzwań związanych z tożsamością i wolnością jednostki. Kiedy Alizadeh, reprezentując Bułgarię, walczyła z Kiyanichandeh, która miała na sobie hidżab, mogło to budzić wrażenie konfliktu nie tylko sportowego, ale również ideologicznego i kulturowego.
Zarówno Alizadeh, jak i Hosseini w filmie „Tatami” symbolizują walkę kobiet w Iranie o wolność i prawa człowieka, co przekłada się na szerszy kontekst globalny. Widzimy, że decyzje, które podejmują sportowcy, nie są tylko kwestią osobistych wyborów, ale także mają głębsze odniesienia do władzy, tradycji i walki o emancypację. Sceny ukazujące wszechobecny skomplikowany kontekst polityczny podkreślają, jak sport staje się areną, na której rozgrywają się nie tylko fizyczne rywalizacje, ale także ważne kwestie społeczne i kulturowe.
W Polsce produkcja cieszy się świetnymi opiniami krytyków.
Zar Amir Ebrahimi wyrasta na ikonę antysystemowego buntu i feminizmu – napisał Wojciech Tutaj w miesięczniku „Kino”. - Film wyreżyserowany przez Amir Ebrahimi i Izraelczyka Guya Nattiva dowodzi, że nie sposób oddzielić sportu od polityki.
Łukasz Adamski w „Gościu Niedzielnym” zauważał:
To nie tylko rasowe kino sportowe, ale też przejmująca opowieść o walce o wolność i godność.
Zofia Fabjanowska uzupełniała w „Zwierciadle”, że „Tatami” trzyma w napięciu od pierwszej sceny, a podczas gdy zegar tyka, my coraz głębiej dajemy się wciągnąć w sieć intryg i w dylematy głównych bohaterek.
Ilustracja główna: Forum Film Poland
Miłośnik literatury (w szczególności klasycznej i szeroko pojętej fantastyki), kina, komiksów i paru innych rzeczy. Jeżeli chodzi o filmy i seriale, nie preferuje konkretnego gatunku. Zazwyczaj ceni pozycje, które dobrze wpisują się w daną konwencję.