Ponad 200 milionów dolarów straty, chaos produkcyjny i decyzje, które dziś wydają się niewytłumaczalne. Rok 2025 zapisał się w historii kina jako czas spektakularnych finansowych porażek, ale żadna z nich nie była tak symboliczna jak klęska aktorskiej Królewny Śnieżki.
Hollywood coraz głośniej zadaje sobie jedno pytanie: dlaczego filmy kosztują dziś absurdalne pieniądze, a studia wciąż podejmują decyzje, jakby czas zatrzymał się dwie dekady temu? Odpowiedź boleśnie obnażyła aktorska Śnieżka, która okazała się największą box-office’ową klapą 2025 roku, tracąc - według ostrożnych szacunków - znacznie ponad 200 milionów dolarów.
Problemy Śnieżki nie zaczęły się w kinach, lecz na długo przed nimi. Produkcja od samego początku była uwikłana w kontrowersje, opóźnienia i niekończące się poprawki scenariusza. Film przekroczył pierwotnie planowany budżet 180 mln dolarów, a według części branżowych źródeł ostateczny koszt mógł sięgnąć nawet 350 mln. Oficjalnie mówi się o 270 mln, co i tak czyni projekt jednym z najdroższych w historii Disneya.
Jednym z kluczowych momentów okazała się krytyka Petera Dinklage’a dotycząca obsadzania aktorów niskorosłych w rolach krasnoludków. W odpowiedzi Disney zdecydował się na kosztowną i szeroko krytykowaną zmianę koncepcji – krasnoludki zostały zastąpione postaciami CGI. Decyzja, która miała być „postępowa”, finalnie doprowadziła do kolejnych dokrętek, wzrostu budżetu i negatywnego odbioru widzów.
Choć to właśnie aktorska baśń Disneya stała się symbolem porażki, 2025 rok był wyjątkowo brutalny dla całej branży. Nawet filmy z wielkimi gwiazdami i znanymi markami nie były w stanie wyjść na zero. Nie licząc Śnieżki - to były największe porażki tego roku.
Wspólnym mianownikiem większości tych porażek jest myślenie rodem z poprzedniej epoki Hollywood: wiara, że znane nazwisko na plakacie wystarczy, by przyciągnąć tłumy. Tymczasem widzowie coraz częściej ignorują gwiazdorską obsadę, jeśli film nie ma wyraźnej wizji, sensownej historii lub autentycznego powodu, by powstać. Śnieżka nie poległa przez jedną decyzję castingową czy jedną kontrowersję. Poległa, bo była produktem systemu, który wydaje setki milionów dolarów bez spójnej strategii, reaguje nerwowo na krytykę i próbuje naprawiać problemy pieniędzmi zamiast pomysłem.
Źródło: worldofreel.com / ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe
Geek i audiofil. Magister z dziennikarstwa. Naczelny fan X-Men i Elizabeth Olsen. Ogląda w kółko Marvela i stare filmy. Do tego dużo marudzi i słucha muzyki z lat 80.