Thor: Miłość i grom to kolejny już występ Chrisa Hemswortha w Marvel Cinematic Universe. Wszystko jednak ma swój kres - czyżby ten miał nadejść dla niego?
To mogłaby sugerować rozmowa z
Wired samego gwiazdora. Powiedział on - na razie w trybie bardziej przypuszczającym - że bardzo możliwe, iż to będzie jego ostatnia rola jako bóg piorunów. Jakkolwiek miałoby to pewien sens, także pod tym kontem, że gra jednego z najważniejszych superherosów Marvela już bardzo długo, jakoś trudno w to uwierzyć. Thor jest bowiem jedną z ostatnich postaci-weteranów filmowego uniwersum, które ostały się jeszcze na polu walki i najzwyczajniej w świecie przyciąga widzów. Chyba, że Hemsworth uzna w pewnym momencie, że potrzebuje aktorskiego wyzwania...
Thor: Miłość i grom, Marvel Studios
W filmie Marvel Studios Bóg Piorunów (Chris Hemsworth) wyrusza na wyjątkową misję, by odnaleźć wewnętrzny spokój. Przyjemną emeryturę Thora przerywa jednak spotkanie z Gorrem Rzeźnikiem Bogów (Christian Bale) – galaktycznym zabójcą, który pragnie zagłady wszystkich wiecznych istot. Aby stawić czoła zagrożeniu, Thor wzywa na pomoc Walkirię (Tessa Thompson), Korga (Taika Waititi) i swoją byłą dziewczynę Jane Foster (Natalie Portman), która z niewiadomych przyczyn potrafi władać jego magicznym młotem Mjolnirem. By odkryć tajemnicę Rzeźnika Bogów i powstrzymać go nim będzie za późno, bohaterowie muszą się zmierzyć z kosmicznymi przeciwnościami.
Film
Thor: miłość i grom, wyreżyserowany przez Taikę Waititi (
Thor: Ragnarok,
Jojo Rabbit) i wyprodukowany przez Kevina Feige’a i Brada Winderbauma, wchodzi na ekrany kin w Polsce
8 lipca 2022 roku.
Źródło: comicbook.com
Miłośnik literatury (w szczególności klasycznej i szeroko pojętej fantastyki), kina, komiksów i paru innych rzeczy. Jeżeli chodzi o filmy i seriale, nie preferuje konkretnego gatunku. Zazwyczaj ceni pozycje, które dobrze wpisują się w daną konwencję.