Kevin Bacon postanowił wykonać pewien eksperyment, który polegał na wcieleniu się w zwykłego, szarego przechodnia. Aktor postanowił przez jeden dzień żyć “normalnie” i stwierdził, że to do bani.
Ostatnimi czasy pojawiły się dwa filmy, w których Kevin Bacon gra. Jednym z nich jest Gliniarz z Beverly Hills: Axel F oraz Maxxxine. W ramach premiery obu produkcji, aktor postanowił wcielić się w zwykłego, szarego przechodnia i zobaczyć jak to jest żyć jak przeciętny Amerykanin. Cóż, chyba się zdziwił.
W wywiadzie dla Vanity Fair Kevin Bacon mówił o przeprowadzonym przez siebie eksperymencie społecznym, w którym przebrał się i przez jeden dzień chodził jak normalny człowiek. Absolutnie nienawidził zwykłego życia.
Poszedłem do makijażystki i do ludzi od efektów specjalnych, odbyłem konsultacje i poprosiłem, żeby zrobili mi dobre przebrania i charakteryzację. Finalnie? Ludzie mnie trochę ignorowali, nie byli mili. Nikt nie powiedział: „Kocham cię”. Musiałem odstać swoje w kolejce, żeby, nie wiem, kupić kawę czy cokolwiek. Pomyślałem: „To do bani. Chcę wrócić do sławy”.
Jednym z nich jest Gliniarz z Beverly Hills: Axel F - Detektyw Axel Foley (Eddie Murphy) znów patroluje ulice Beverly Hills. Razem z córką (Taylour Paige), której życie jest zagrożone, swoim nowym partnerem (Joseph Gordon-Levitt) i dawnymi kumplami, Billym Rosewoodem (Judge Reinhold) i Johnem Taggartem (John Ashton), postanawia udaremnić niecny spisek i mocno podgrzać przy tym atmosferę.
Drugim zaś Maxxxine - Do Hollywood lat 80. przyjeżdża gwiazda filmów dla dorosłych, Maxine Minx. Maxine marzy, że w końcu uda się jej osiągnąć wielki sukces w Los Angeles. Ale w mieście tajemniczy morderca prześladuje gwiazdy Hollywood. Jego przestępstwa grożą ujawnieniem złowrogiej przeszłości Maxine.
Źródło: theplaylist.net / ilustracja wprowadzenia: kadr z filmu Gliniarz z Beverly Hills: Axel F
Geek i audiofil. Magister z dziennikarstwa. Naczelny fan X-Men i Elizabeth Olsen. Ogląda w kółko Marvela i stare filmy. Do tego dużo marudzi i słucha muzyki z lat 80.