Mam wrażenie, że Sony Pictures w ostatnich miesiącach ma w planach zrobienie filmu o każdym złoczyńcy z galerii wrogów Spider-Mana. Electro, Rhino, Sandman czy Black Cat to tylko kilka projektów, a na horyzoncie pojawiają się kolejne...
Według
MyTimeToShineH, Sony Pictures chce ponownego powrotu Willema Dafoe'a do roli Normana Osborna/Zielonego Goblina... Wiem, jest to dość szokująca wiadomość, znając finał filmu
Spider-Man: Bez drogi do domu, ale pamiętajmy, że mowa tutaj o Sony Pictures. Jest to dość dziwny wybór, ale nie zrozumcie mnie źle. Willem Dafoe jest niesamowitym aktorem, który wyniósł tę rolę na kompletnie inny poziom, ale może pora dać szansę komuś innemu. Multiwersum nie jest już takie obce dla zwykłych widzów, więc czemu by nie wprowadzić drugiego Normana Osborna? Pożyjemy, zobaczymy.
Opis filmu
Spider-Man: Bez drogi do domu:
Po ujawnieniu tajnej tożsamości Spider-Mana w ostatnich chwilach
Daleko od domu, Peter Parker zwróci się do Doktora Strange’a o przywrócenie jego tajnej tożsamości poprzez magię – podobnie jak w 2007 w komiksie
One More Day. Nie wszystko jednak pójdzie tak gładko, gdyż wtrącenie się Parkera w zaklęcie Strange’a, poważnie namiesza w multiwersum. Spider-Man w konsekwencji będzie musiał zmierzyć się z Doctorem Octopusem (Alfred Molina), Electro (Jamie Foxx), Sandmanem (Thomas Haden Church), Zielonym Goblinem (Willem Dafoe) oraz Lizardem w wykonaniu Rhysa Ifansa z filmu
Niesamowity Spider-Man. Dodatkowo fani oczekują na bardzo prawdopodobny powrót Tobeya Maguire’a i Andrew Garfielda do roli Spider-Manów.
Film zadebiutował w kinach 17 grudnia.
Źródło: Twitter / Ilustracja wprowadzenia: kadr z filmu Spider-Man: Bez drogi do domu
Wieloletni pasjonat filmów, zapalony gracz konsolowy, wielki fan komiksów i miłośnik seriali.