Wiadomo, kiedy Fincher z Pittem wejdą na plan swojego najnowszego filmu. Uchylono również rąbka tajemnicy dotyczącego fabuły produkcji.
Zaledwie parę dni temu informowaliśmy, że według najświeższych doniesień David Fincher i Brad Pitt po raz kolejny połączą siły. Dowiedzieliśmy się jedynie, że ma być to sequel jakiegoś filmu, którego Fincher nie reżyserował. Te plotki okazały się być prawdą, ponieważ cztery dni później okazało się o kontynuację jakiego filmu chodzi. I to zdecydowanie była największa niespodzianka dla fanów. Okazało się, że tajemniczy projekt, który miał być sequelem nieznanego filmu, będzie kontynuacją Pewnego razu... w Hollywood. Scenariusz do niego napisze sam Quentin Tarantino.
Cały projekt wywodzi się ze scenariusza The Movie Critic autorstwa Tarantino, który z czasem zaczął przechodzić transformację. Początkowo reżyser planował wprowadzić zmiany i stworzyć nową wersję tekstu, jednak ostatecznie zmienił plany. Mimo to Brad Pitt był tak zafascynowany scenariuszem, że nie chciał, aby pomysł poszedł na marne. Po seansie Zabójcy Finchera – filmu, który Tarantino określił mianem „jednego z najlepszych, jakie widział w tej dekadzie” – Tarantino zdecydował się przekazać projekt właśnie Fincherowi, udzielając mu swojego pełnego poparcia.
Fabuła filmu ma koncentrować się na postaci Cliffa Bootha, znanego z ostatniego filmu Tarantino. W tę rolę wcielił się Brad Pitt, który za swój występ zdobył Oscara. Pojawiły się również pewne doniesienia, że Leonardo DiCaprio pojawi się w krótkim epizodzie. Margot Robbie również wyraziła chęć powrotu.
Budżet produkcji ma wynieść około 200 milionów dolarów. Zdjęcia miałyby rozpocząć się już w lipcu tego roku. Za projekt odpowiadać ma Netflix. Przypomnijmy, że Fincher jakiś czas temu podpisał z gigantem streamingowym wieloletnią umowę, w ramach, której reżyser będzie tworzył dla nich filmy.
W podcaście The Big Picture, Sean Fennessey, który jest przyjacielem Tarantino, wykorzystał swoje dojścia i potwierdził, że „ten film rzeczywiście powstaje”. Dodał również, że ekipa na plan wejdzie najprawdopodobniej w lipcu tego roku, co potwierdzałoby wcześniejsze doniesienia.
Powiedział również, że ten projekt nie powinien być traktowany jako kontynuacja, lecz bardziej jako historia, która powiązana jest z oryginałem. Podkreślił, że jedną z ważniejszych rzeczy, którą udało mu się dowiedzieć i uważa ją za potwierdzoną, jest informacja, że akcja filmu ma rozgrywa się w 1977 roku, czyli mniej więcej osiem lat po wydarzeniach z Pewnego razu... w Hollywood.
Pełna anegdot i elektryzujących dygresji historia aktora grającego w westernach, który próbuje wrócić na szczyt oraz jego wiernego dublera. W tle czasy kontestacji, ruch hipisów, zmierzch epoki klasycznego Hollywoodu i złotej ery telewizji. Poza tym Steve McQueen, Bruce Lee, spaghetti westerny, a także piękna Sharon Stone i Roman Polański po wielkim sukcesie Dziecka Rosemary.
Źródło: worldofreel.com/ Ilustracja wprowadzenia: Materiały promocyjne filmu Pewnego razu... w Hollywood
Absolwentka Szkoły Filmowej im. Krzysztofa Kieślowskiego w Katowicach. Ogląda tyle filmów i seriali ile tylko się da. Ogromna fanka Władcy Pierścieni, Piratów z Karaibów, Cate Blanchet oraz Florence Pugh. Uwielbia kameralne kino i nie jest w stanie znieść musicali. Do ulubionych reżyserów zalicza Yorgosa Lanthimosa, Quentina Tarantino, Wesa Andersona i Martina Scorsese.