Movies Room - Najlepszy portal filmowy w uniwersum

Wielka rozrywka w SkyShowtime!

Uncharted: Zaginione Dziedzictwo - recenzja najlepszej gry z całej serii?

Autor: Mateusz Chrzczonowski
21 sierpnia 2017

Uncharted powraca tym razem bez Nathana Drake’a. Czy brak głównego bohatera serii zaszkodził Zaginionemu Dziedzictwu? Absolutnie nie! Słowem wstępu należy jasno podkreślić, że najnowsza produkcja studia Naughty Dog nie jest niczym w rodzaju dodatku do gry, a pełnoprawnym tytułem, który równie dobrze mógł brzmieć Uncharted 5!

Przejście całej fabuły zajęło mi 9 godzin – mniej czasu spędziłem przy przechodzeniu Fortuny Drake’a! Co prawda fabułę możemy spokojnie zakończyć po ok. 6 godzinach, jednak poszukiwanie różnego rodzaju znajdziek, i wykonywanie zadań pobocznych jeszcze nigdy w historii Uncharted nie było tak wciągające! Pomimo wielkich zalet najnowsza gra serii cierpi na jej odwieczną wadę – wtórność. Naughty Dog i tym razem nie przerwało mantry: Wspinaj się, strzelaj, wspinaj się, strzelaj. Jednak pomimo tego, że większość elementów rozgrywki nie jest niczym zaskakująco rewolucyjnym nie psuje to w czerpaniu radości z gry, która jest kwintesencją wszystkiego za co uwielbiamy Uncharted.

Zobacz również:Uncharted: Złota Otchłań jednak trafi na PlayStation 4?

O dwóch takich co okradły Indie

Chloe Frazer była partnerka Nathana Drake’a rusza do Indii w celu odnalezienia starożytnego Indyjskiego artefaktu, którym jest kieł Ganeśi. W poszukiwaniach towarzyszy jej znana z Uncharted 4 Nadine Ross – była przywódczyni organizacji paramilitarnej Shorline. Wspólniczki mają wspólny cel, jednak z początku to jedyna rzecz, która je łączy. Podczas wyprawy bohaterki nie tylko będą musiały odnaleźć skarb, ale i wspólny język oraz wzajemne zrozumienie, które będzie niezbędne do rozwiązania zagadek starożytnego imperium Hojsalów.

Tak pokrótce możemy opisać fabułę gry, która tym razem przenosi nas do Indii. Jakiś czas temu narzekałem czemu twórcy nie osadzą rozgrywki w starożytnym Egipcie, Grecji czy Rzymie, których historie i związane z nimi mitologie są znane i uwielbiane przez rzeszę osób. Bardzo dobrze, że nie mam wpływu na decyzję podejmowane przez Naughty Dog bo historia wprowadzająca gracza w świat indyjskich legend okazała się strzałem w dziesiątkę! Eksploracja imponujących ruin Hojsalskich wywołuje zaciekawienie mniej spopularyzowaną mitologią, która intryguje równie mocno co greckie czy nordyckie legendy. Grając w Uncharted: Zaginione Dziedzictwo poznasz historię Ganeśi, Śiwy czy Paraśuramy – bóstw wedyjskich, związanych od tysięcy lat z indyjską kulturą.

Starożytny kult nie stanowi jednak najważniejszego elementu rozgrywki, będąc widowiskowym tłem dla relacji głównych bohaterek. Chloe i Nadine nie są wieloletnimi psiapsiółkami, a wspólniczkami, które łączy jedynie interes. By osiągnąć cel muszą jednak współpracować nie raz polegając na sobie w kwestii życia i śmierci co z czasem wpłynie na ich relacje, której rozwój jest jednym z największych atutów gry.

Zobacz również: Uncharted: Złota Otchłań jednak trafi na PlayStation 4?

Kto ładniejszy? Grafika czy Chloe?

Nikogo nie zdziwi jak napiszę, że grafika w Zaginionym Dziedzictwie jest powalająca, dlatego też dużo o tym pisać nie będę. Do rozgrywki zalecane jest PS4 Pro, na którym wykorzystać możemy pełen potencjał wizualny gry, jednak różnica pomiędzy „Prosiakiem”, a standardową wersją PS4 jest identyczna jak w przypadku Uncharted 4, gdzie obraz wyświetlany jest w jakości 1440p przy 30 klatkach na sekundę. Osobiście grałem na podstawowej wersji konsoli i pomimo tego, że grę testowałem w redakcji na 79. calowym telewizorze to grafika nadal wyglądała cudownie.

Wiele w tym zasługi malowniczych lokacji, które imponują różnorodnością, pięknymi kolorami i dbałością o detale. Uncharted: Zaginione Dziedzictwo posiada największy w historii serii teren do swobodnej eksploracji, którym jest olbrzymia przestrzeń w Ghatach Zachodnich. Polecam uważnie przeszukać tu każdy zakamarek ruin, co pomoże Wam w odblokowaniu sekretnego przedmiotu ułatwiającego późniejszą rozgrywkę

Zobacz również: Tak prezentuje się Uncharted: Zaginione Dziedzictwo! Zobacz obszerny gameplay!

Dziedzictwo Drake’a

Niby wszystko to już było: zagadki, wspinaczki, strzelaniny. Nowościami w grze są tak naprawdę jedynie aparat w telefonie, w którego obiektywie Chloe uchwyci najlepsze widoki, otwieranie skrzyń za pomocą wytrycha oraz możliwość nawiązywania dodatkowych dialogów z towarzyszami.  Chociaż nowy Uncharted zbudowany jest na tym samym schemacie co cała seria to przyznać trzeba, że wykorzystane tu elementy z poprzednich odsłon gry są wszystkim za co uwielbiają ją fani. Wyobraźcie sobie teraz swoją ulubioną misję z Uncharted 2. Co jeśli powiem Wam, że można ją było zrobić jeszcze lepiej? Co jeśli szukanie ukrytych skarbów może stać się bardziej intuicyjne? Co jeśli zagadki mogą być jeszcze ciekawsze, a walka z przeciwnikami wzbogacona o nieustraszoną towarzyszkę broni? Jeśli przekonacie się na własnych padach, że to wszystko prawda sami stwierdzicie, że Uncharted: Zaginione Dziedzictwo jest obok Kresu złodzieja najlepszą odsłoną serii!

https://www.youtube.com/watch?v=eLoq4-NvDZk

Gra została zrecenzowana na platformie Playstation 4

Ilustracja wprowadzenia: Naughty Dog

Gra więcej, niż powinien. Od czasu do czasu obejrzy jakiś film, ale częściej sięgnie po serial w domowym zaciszu. Niepoprawny fanatyk wszystkiego, co pochodzi z Kraju Kwitnącej Wiśni. | [email protected]

Komentarze (0)
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.