Movies Room - Najlepszy portal filmowy w uniwersum

Hip-Hop Genealogia tom 1 - recenzja komiksu

Autor: Piotr Pocztarek
23 czerwca 2020

Stereotyp o Afroamerykanach mówi, iż są oni niebywale muzykalni. I coś jednak musi w tym być, bo kolejny gatunek muzyki popularnej stworzony został właśnie przez nich. Hip-hop narodził się bowiem w dzielnicach NY zamieszkanych przez nich, gdzie kilka dekad wcześniej równie dobrze miały się takie style jak jazz czy blues, w lwiej części wykreowane przez czarnoskórych. Ed Piskor przedstawia historię muzyki, która przez lata ewoluowała i jest tak do dziś. Cofamy się do końca lat 70 - w czasy, gdy dobrze miały się rytmy disco, a gitarowe riffy stawały się coraz cięższe.

Strona komiksu Hip-Hop Genealogia tom 1

Wszystko zaczęło się od DJ Kool Herca, człowieka, który umiał rozkręcić publikę i znalazł sposób, aby zabawa była jeszcze lepsza. To on wywołał falę, jaka ogarnęła czarną społeczność na przełomie lat 70 i 80 i zalała Bronks i Harlem. Ed Piskor, z drobiazgowością badacza wylicza kolejnych bohaterów sceny, dziś cieszących się statusem legendy, których początki były niejednokrotnie muzycznymi eksperymentami, co zresztą było wspólnym mianownikiem z protoplastami rock'n'rolla czy punku.

Czytałem całe opracowania na temat początków szeroko rozumianej muzyki gitarowej. Ich lektura zajęła mi trochę czasu, nie licząc nadrabiania zaległości. W przypadku Hip-hop Genealogia tom 1, za sprawą formy wydania, jak i tego, jak istny potok informacji ukazany został przez Piskora, przyswojenie sobie treści było znacznie szybsze. Komiks ten to solidna porcja humoru. Anegdotki, barwność bohaterów i żywa miłość autora do nich sprawiły, że brak tu encyklopedycznej nudy. Nie ma suchych hasełek, a kolejne daty to coś znacznie więcej niż numerki, które każdy zapomina. Historia staje się tu wciągającą przygodą, a realne postaci mają w sobie pewien nadprzyrodzony wręcz pierwiastek.

Strona komiksu Hip-Hop Genealogia tom 1

Hip-Hop Genealogia tom 1 to nie tylko opowieść o czystej muzyce, ale też o społeczności za nią odpowiadającej. Ostatnimi czasy głośno o problemach Afroamerykanów w USA. Są lepsze publikacje od tego komiksu, w których rozłożone są rzetelnie ich przyczyny, ale Piskor nie unika tu trudnych tematów. Wszystko utrzymane jest w tonie pełnym szacunku, ale bez kagańca cenzury, który zapewne wprowadziłby dużo niespójności w biografie wielu muzyków. Nie zawsze byli oni bowiem natchnionymi aniołami i często właśnie muzyka była dla nich odskocznią od nieprzyjaznej rzeczywistości i czynów karalnych.

Eda Piskora poznałem przy okazji X-Men: Grand Design. W serii tej bawił się epokami w biografii Dzieci Atomu i czynił to na tyle dobrze, że żal byłoby, gdyby nigdy nie ukazała się ona u nas. Co mnie w niej zachwyciło już od samej okładki? Oldschoolowa kreska, która nie jest tylko marną próbą naśladownictwa dawnych mistrzów. Zawiera esencję minionych lat i nawet kolor papieru jest tu odpowiedni. W Hip-hop Genealogia tom 1 oferuje jeszcze więcej niż w przygodach X-Men, przedstawiając epokę kształtowania się nowej estetyki nie tylko w muzyce. Nowy Jork był dość ponurą metropolią. Autor nie pozwalał sobie na upiększanie postaci i dla czytelników kojarzących wyłącznie przedstawicieli sceny hip-hopowej po roku 2000 może okazać się szokiem, jak chałupniczo prezentowały się występy pierwszych gwiazd gatunku.

Strona komiksu Hip-Hop Genealogia tom 1

Hip-hop nigdy nie był gatunkiem, który oczarował mnie na równi z jazzem, rockiem czy bluesem. Ceniłem jego gigantów, ale nigdy nie zagłębiałem się dalej. Ed Piskor, zabierający czytelnika w pełną wiedzy przygodę z prekursorami tej gałęzi muzyki, odkrył przede mną karty, które wydają mi się równie atrakcyjne, co początki karier Satchmo czy Elvisa. Przed ukończeniem tej recenzji wrzuciłem do swej playlisty kilka kawałków Afrika Baambaaty i Grandmaster Flasha, co jest wystarczającą rekomendacją dla tego wspaniałego albumu.

Komiks Hip-Hop Genealogia tom 1 do recenzji dostarczyła księgarnia internetowa Inverso.pl, której adres możecie znaleźć tutaj.


Okładka komiksu Hip-Hop Genealogia tom 1

Tytuł oryginalny: Hip-Hop Family Tree vol.1 Scenariusz: Ed Piskor Rysunki: Ed Piskor Tłumaczenie: Marceli Szpak, Piotr Czarnota Wydawca: Timof i cisi wspólnicy 2018 Liczba stron: 112 Ocena: 85/100

PR-owiec, recenzent, geek. Kocha kino, seriale, książki, komiksy i gry. Kumpel Grahama Mastertona. W MR odpowiedzialny za dział komiksów, książek i gier planszowych.

Komentarze (0)
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.