Movies Room - Najlepszy portal filmowy w uniwersum

Odrodzona jako czarny charakter w grze otome tom 1 – recenzja mangi

Autor: Mateusz Chrzczonowski
23 czerwca 2020
Odrodzona jako czarny charakter w grze otome tom 1 – recenzja mangi

Motyw isekai w anime i mangach został już w ostatnich latach tak mocno wyeksploatowany, że wydawało się niemożliwym wymyślenie czegoś nowego w tym temacie – bo ile można oglądać bohaterów przenoszonych do świata fantasy. Choć gdyby tak przenieść bohaterkę do gry randkowej?

Na taki pomysł wpadł Satoru Yamaguchi, który odpowiada tutaj za scenariusz. Na początku powstała light nowel realizująca zamysł, a dopiero potem stworzono alternatywną mangową wersję tej samej historii i to właśnie na niej się tutaj skupiamy. Zarówno w nowelce, jak i mandze za rysunki odpowiada Nami Hidaka. Tak naprawdę, aby przytoczyć historię omawianej mangi, wystarczy jedynie odczytać pełen tytuł, który brzmi: Odrodzona jako czarny charakter w grze otome, gdzie wszystkie ścieżki prowadzą do złego zakończenia. I już wszystko jasne. A takie tytuły to w light nowelkach normalka. Pokrótce rozwijając zdanie zawarte w tytule, mamy do czynienia z isekaiem, tym razem jednak nie przenosimy się z bohaterem do świata fantasy, ale do gry. Wiem, do gier też już przenosiliśmy się wiele razy, jednak były to przeważnie gry fantasy, z magią, bossami i tak dalej – przetoczyć można na przykład Sword Art Online czy serię .hack. Tutaj jednak Catarina po śmierci odrodziła się w świecie identycznym jak w grze randkowej otome, którą ogrywała przed wypadkiem. Wcześniej była zwykłą, nastoletnią uczennicą, a po odrodzeniu obudziła się w ciele ośmioletniej księżniczki. Czas i miejsce akcji mogą kojarzyć się z Europą w okresie średniowiecza. Co jednak najdziwniejsze, Catarina nie odrodziła się jako główna postać z gry, lecz czarny charakter, który uprzykrzał życie protagonistce. Gdy dorośnie, spotka się w szkole z pochodząca z pospólstwa bohaterką, będzie rywalizować z nią o pięknych chłopców, a ostatecznie zostanie wygnana lub… zabita.

Zobacz również: My Hero Academia tomy 6-10 – recenzja mangi

A przynajmniej tak to wyglądało w grze, którą ogrywała w poprzednim wcieleniu. Teraz ma jednak jeszcze 7 lat zanim pójdzie do szkoły magii, gdzie spotka główną bohaterkę gry. Do tego czasu może sporo namieszać, nawiązując z innymi postaciami relację oraz przygotowując się na starcie w przyszłości. Tak właśnie zaczyna się długa droga do przemiany złej Catariny z gry w dobrą, przyjazną i uczynną Catarinę posiadającą wiedzę z poprzedniego życia. Poprzez pierwszy tom dziewczyna analizuje ścieżki romansowe dostępne w grze i zaczyna planować poszczególne kroki, by uniknąć złego losu. Z czasem poznaje łącznie czterech chłopców, których romans z główną bohaterką gry oryginalnie doprowadził do katastrofy w przypadku Catariny. Nawiązuje więc z każdym po kolei relacje, które w grze nie pasowałyby do Catariny – tam była samolubna i wredna do szpiku kości. Motyw isekai w takim wydaniu jest naprawdę fajnym pomysłem. Świetnie obserwuje się realizację planu Catariny na odwrócenie losu. Nieustannie próbuje nawiązywać jak najlepsze relacje z innymi, by nie dotrzeć do złego zakończenia znanego z gry. Pierwszy tom ma jeszcze tę przewagę, że systematycznie poznajemy kolejnych bohaterów. Potem Catarina analizuje, jak to wyglądało w grze oraz obmyśla kolejne plany. Dodatkowo dziewczyna przez większość czasu jest jeszcze w wieku dziecięcym i jej zachowania są całkiem zabawne. Dopiero pod koniec widzimy piętnastoletnią Catarinę w pełnej krasie. Wtedy też zaczynają się pierwsze przebłyski romansów. Tu jednak jest mocno typowo, czyli wszyscy zakochują się w bohaterce, a ona jest ślepa i nic nie zauważa. Nadal tylko próbuje realizować swój plan przetrwania. Na początku jest zabawnie, ale nie wiem, jak się to spisze w kontynuacji.

Zobacz również: Dr. Stone tomy 1-3 – recenzja mangi

Odrodzona jako czarny charakter w grze otome to ciekawa propozycja w gronie masowo powstających ostatnio isekai. Nie mamy tu klasycznego świata fantasy, gdzie wcielalibyśmy się bohatera w walce ze złem. Za to wchodzimy do świata gry randkowej i na dodatek wcielamy się w tę wredną postać, która potrafi tylko wnerwiać i uprzykrzać życie innym. Tak, jest ciekawe. Mam tylko nadzieję, że nie przerodzi się to w typowy, haremowy romans.
Odrodzona jako czarny charakter w grze otome

Tytuł oryginalny: Otome gēmu no hametsu furagu shika nai akuyaku reijō ni tensei shiteshimatta... Scenariusz: Satoru Yamaguchi Rysunki: Nami Hidaka Tłumaczenie: Agnieszka Zuchma Wydawca: Waneko Liczba stron: 222 Ocena: 60/100

Chcesz nas wesprzeć i być na bieżąco? Obserwuj Movies Room w google news!

Gra więcej, niż powinien. Od czasu do czasu obejrzy jakiś film, ale częściej sięgnie po serial w domowym zaciszu. Niepoprawny fanatyk wszystkiego, co pochodzi z Kraju Kwitnącej Wiśni. | [email protected]

Komentarze (0)
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.