Stranger Things to bezapelacyjnie największy serial Netflixa, a druga część finałowego sezonu jest dla wielu rozczarowaniem. Otóż pojawiła się domysły, że z drugiej części sezonu wycięto istotne wątki.

Po premierze drugiej części 5. sezonu Stranger Things internet nie zwalnia tempa. Oprócz burzliwych dyskusji i krytycznych opinii wobec odcinków 5–7, narodziła się nowa afera, którą fani ochrzcili mianem Cutgate. Jej symbolem stała się petycja wzywająca Netflixa do ujawnienia rzekomo wyciętych scen. Na platformie change.org pojawiła się petycja domagająca się publikacji niewykorzystanych materiałów z 5. sezonu. Dokument zebrał już około 200 tysięcy podpisów, a jego autorzy twierdzą, że kluczowe wątki serialu zostały celowo okrojone przed premierą.

Skąd wzięło się Stranger Things Cutgate?

Druga część finałowego sezonu zadebiutowała w Boże Narodzenie i niemal natychmiast spolaryzowała fanów. Część widzów chwali emocjonalny ciężar historii, jednak wielu otwarcie krytykuje sposób poprowadzenia niektórych wątków - szczególnie coming outu Willa Byersa oraz logikę wybranych decyzji fabularnych.

Iskrą zapalną okazały się doniesienia anonimowego źródła, które rzekomo posiada wiedzę zza kulis. Informacje zaczęły krążyć w mediach społecznościowych, a następnie trafiły do publicznie udostępnionego dokumentu Google. Opisano w nim domniemane wycięte sceny, w tym:

• bardziej rozbudowane momenty między Willem a Mikiem,
• tzw. „fałszywą śmierć” Willa,
• zmiany, które miały wpłynąć na emocjonalny wydźwięk drugiej części sezonu.

Narracja szybko przeniosła się na change.org. Autorzy petycji argumentują, że po latach oczekiwania finał nie spełnił obietnic składanych w wywiadach i materiałach promocyjnych. W jednym z fragmentów czytamy:

Chcemy odpowiedzi. Czekaliśmy zbyt długo na ten sezon. Wskazówki i zapowiedzi od twórców oraz aktorów nie pokrywają się z tym, co zobaczyliśmy na ekranie.

Czy naprawdę coś wycięto?

Z branżowego punktu widzenia istnienie niewykorzystanych scen nie jest niczym nadzwyczajnym. Dodatkowe materiały, alternatywne wersje i porzucone wątki to codzienność w produkcji seriali, zwłaszcza przy tak rozbudowanym projekcie jak Stranger Things. Nie ma jednak żadnych oficjalnych potwierdzeń, że opisane w dokumencie sceny faktycznie istniały lub że doszło do odgórnej ingerencji tuż przed premierą. Źródło pozostaje anonimowe, a informacje krążące w sieci mają charakter czysto spekulacyjny.

Więcej o serialach na Movies Room:

• HBO Max potwierdza 2. sezon serialu Heated Rivalry. Kiedy możemy spodziewać się nowych odcinków?
• Kolejny aktor powróci w 2. sezonie Dardevil: Odrodzenie. Royce Johnson ponownie jako Brett Mahoney
• Brad Caleb Kane o serialu Crystal Lake. Nie spodziewajcie się typowego slashera

Podział finałowego sezonu i data premiery

Piąty sezon Stranger Things, będący zwieńczeniem całej serii, został podzielony na trzy części. Pierwsza zadebiutowała 27 listopada, druga trafiła do nas 26 grudnia, natomiast finałowy rozdział trafi na Netflix 1 stycznia 2026 roku. Twórcy zapowiadają, że nadchodząca odsłona będzie najciemniejsza i najbardziej emocjonalna w historii produkcji.

O czym jest 5. sezon?

Jesień roku 1987. Otwierające się bramy sprawiają, że całe Hawkins drży ze strachu. Nasi bohaterowie mają teraz tylko jeden cel — znaleźć i zlikwidować Vecnę. Ten jednak zniknął i nikt nie wie, gdzie jest i co planuje. Jakby tego było mało, władze obłożyły miasteczko kwarantanną i otoczyły wojskiem. Misję dodatkowo utrudnia to, że rząd chce za wszelką cenę dopaść Jedenastkę, co zmusza ją do pozostawania w ukryciu. Zbliża się rocznica zniknięcia Willa i narasta znajoma atmosfera przerażenia. W powietrzu czuć, że nadchodzi czas finałowego starcia z przeciwnikiem potężniejszym i groźniejszym, niż wszyscy poprzedni. Aby położyć kres temu koszmarowi, cała ekipa musi po raz ostatni dać z siebie wszystko.

Źródło: parade.com / ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe