Na TVN Turbo można już oglądać nowy program motoryzacyjny - Moto Kombat. Po pierwszym odcinku podajemy, dlaczego warto zwrócić uwagę na kolejne odcinki!
Ideą przewodnią jest prezentacja aut z chińskiego rynku, które coraz częściej trafiają na europejskie drogi. W każdym odcinku oglądamy konfrontację modeli z dwóch różnych światów. Porównywane są różne czynniki - od osiągów, poprzez hamowanie, na ogólnych wrażeniach z samej jazdy skończywszy. To trudny do znalezienia gdzie indziej format, w którym widzowie mogą dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy.
Od samego początku możemy liczyć na szczegółowe analizy wozów, mając na uwadze każdy istotny detal. Jednocześnie Moto Kombat nadal pozostaje wierny luźnej rozrywkowej atmosferze. Takie połączenie sprawia, że program jest zarówno przydatny, jak i radzi sobie od strony merytorycznej.
Ale widowiskowość to niejedyna mocna cecha Moto Kombat. Specjalnie dla swoich widzów prowadzący nie pomijają żadnych kwestii wymagających dokładniejszego sprostowania - także pod kątem uwag krytycznych. Nie znajdziemy tam zatem żadnych gotowych materiałów pod tezę. To uczciwa analiza wad i zalet konkretnych pojazdów.
A w programie zabawiają nas dwie osoby, które wielu oglądających może całkiem dobrze kojarzyć. Współtwórca Caroserii Łukasz Bąk i zarazem bardzo doświadczony motoryzacyjne dziennikarz połączył siły z Sebastianem “Kicksterem” Kraszewskim, znanym ze śmiałego, szczerego podejścia sieciowym twórcą. Obaj tworzą całkiem zgrany duet, uzupełniając się wzajemnie.
Takie programy jak Moto Kombat pokazują, że wciąż jeszcze jest miejsce na telewizję z pomysłem, na ciekawym poziomie, świetnie balansując fachową wiedzę z humorem i efektownymi fragmentami, które powinny trafić do każdego samochodowego fana i nie tylko. To ważny głos przy wyborze pomiędzy tym medium a treściami internetowymi, od dłuższego czasu przejmującymi pałeczkę.
Miłośnik literatury (w szczególności klasycznej i szeroko pojętej fantastyki), kina, komiksów i paru innych rzeczy. Jeżeli chodzi o filmy i seriale, nie preferuje konkretnego gatunku. Zazwyczaj ceni pozycje, które dobrze wpisują się w daną konwencję.