26 listopada 2021 roku na ekranach kin zadebiutował długo wyczekiwany Dom Gucci w reżyserii Ridleya Scotta. Produkcja od początku zbiera bardzo zróżnicowane recenzje – wychodzi na to, że ten film albo się kocha, albo się go nienawidzi. Dlaczego najnowszy tytuł twórcy Gladiatora tak podzielił widzów i krytyków?
Dom Gucci opowiada historię słynnego rodu Gucci, skupiając się szczególnie na zabójstwie Maurizio Gucciego. Wnuk założyciela luksusowego domu mody został zastrzelony na zlecenie swojej byłej żony, Patrizi Reggiani. Podejmowanie się ekranizacji tak głośnych spraw zawsze wiąże się z ogromnym ryzykiem. Oczekiwania widzów są bowiem gigantyczne. Nie inaczej było w tym przypadku –
Dom Gucci od dawna był promowany na szeroką skalę jako dzieło, które zachwyci miliony.
Okazuje się jednak, że recenzje i odbiór filmu nie są tak pozytywne, jak można było się tego spodziewać. Głównymi zarzutami dotyczącymi
Domu Gucci są m.in.: włoski akcent aktorów mówiących po angielsku, długość filmu, rola Jareda Leto, nierównomierne tempo akcji i dziury w scenariuszu. Tym, w czym zarówno krytycy, jak i fani kina są zgodni, to rewelacyjna rola Lady Gagi, za którą artystka najprawdopodobniej otrzyma nominację do Oscara.
Artykuł dotyczący akcentów w
Domu Gucci z punktu widzenia lingwistek przygotowano w
The Cut. Anna De Fina, włoska badaczka zajmująca się językiem włoskim na Georgetown University, powiedziała, że akcent Lady Gagi, nad którym aktorka pracowała dziewięć miesięcy, nie jest autentycznym włoskim akcentem. Naukowczyni podkreśla, że we włoskim każda sylaba trwa zwykle tyle samo. Angielski i rosyjski przeplatają natomiast sylaby akcentowane z tymi pozbawionymi akcentu, co słychać w kwestiach wypowiadanych przez Gagę w
Domu Gucci. Jak mówi Mariapaola D'Imperio z Rutgers University, włoski akcent tak naprawdę nie istnieje. Włosi mówią nieco inaczej w każdym regionie, a formalnego języka włoskiego nie używa się na co dzień.
Dlatego też, jak powiedziała sama Gaga, jej wymowa różni się w poszczególnych momentach filmu w zależności od tego, z kim rozmawia. I choć jej akcent nie jest idealny i słychać w nim cechy charakterystyczne dla rosyjskiego czy brytyjskiego, to sprawia on, że postać jest charakterystyczna i wiarygodna. Widać, ile wysiłku Gaga włożyła w stworzenie Reggiani. Być może dla niektórych okaże się to zaskakujące, ale Mariapaola D'Imperio i De Fina przyznały, że najlepiej z odwzorowaniem włoskiej wymowy poradził sobie Jared Leto. Tak, ten sam, którego cała masa odbiorców uznała za najbardziej infantylną i przerysowaną postać produkcji.
https://www.youtube.com/watch?v=yaFRpRBl9Ac
Zarzuty dotyczące długości filmu są nieco zróżnicowane – niektórzy mówią, że film ze względu na czas trwania jest po prostu nudny, a inni, że tempo akcji zostało na tej długości nieumiejętnie rozłożone. Na początku film pędzi, później zwalnia, by na końcu poskracać pewne elementy i szybko zakończyć całą historię. Po pierwsze, warto się zastanowić, czy produkcja opowiadająca historię rozgrywającą się od lat 70. do połowy lat 90. XX wieku mogłaby trwać o wiele krócej? Pewnie trochę tak, ale czy wtedy nie byłoby jeszcze więcej komentarzy sugerujących, że historię potraktowano powierzchownie? Według mnie sinusoidalne tempo
Domu Gucci jest właściwie wyważone – mimo że film trwa całkiem sporo, to widz nie męczy się ani zbyt intensywnym rozwojem wydarzeń, ani ich zbytecznym rozwleczeniem.
Paolo Gucci, w rolę którego wcielił się Jared Leto, to jedna z najbardziej kolorowych postaci produkcji. Bohater wzbudził wręcz skrajne emocje wśród widzów filmu. Jedni porównują go do kabaretowych parodii, uważając, że postać jest karykaturalna. Inni zachwycają się postacią kolorowego i nigdy niespełnionego wizjonera, którego Leto stworzył w sposób zdecydowanie nietuzinkowy. Jedno jest pewne – Paolo w
Domu Gucci to filmowe zjawisko, wymagające zobaczenia na własne oczy. Każdy widz odbiera je w inny sposób, a obiektywne określenie, czy jest to rola wybitna, czy kompromitująca, jest w tym wypadku niemożliwe.
Kwestią, nad którą można byłoby się na koniec pochylić, jest to, na ile historia przedstawiona w filmie jest zgodna z prawdą. Nie sądzę, by było to jednak kluczowe, ponieważ nie jest to film dokumentalny, a fabularny, który powstał na motywach prawdziwych wydarzeń. Twórcy mieli prawo do własnej intencji artystycznej, by obraz stał się atrakcyjniejszy dla widza. Ogólne przesłanie pozwala jednak zapoznać się z rysem historii tego fascynującego rodu. Rodu, który od początkowej potęgi przeszedł do momentu, w którym jego członkowie nie mają żadnych praw do znanej i działającej na całym świecie marki.
Dom Gucci to niepodważalnie jedna z najważniejszych premier tego roku. Niezależnie od recenzji, film ten należy po prostu zobaczyć i ocenić zgodnie z własnymi odczuciami. Nie dziwią mnie ani te głosy, które mówią o filmie Ridleya Scotta jako o arcydziele, ale nie dziwią mnie też głosy zawodu i narzekania. Jego to film specyficzny, długi, zrobiony z ogromnym rozmachem i jeszcze większym budżetem, który, tak samo jak Patrizia swojego męża, można zarówno kochać, jak i nienawidzić.
https://www.youtube.com/watch?v=pGi3Bgn7U5U
Źródła: The Cut, CinemaBlend / Ilustracja wprowadzenia: Dom Gucci