Aniela to serial, który nie przeszedł bez echa. Produkcja z Małgorzatą Kożuchwoską to nie tylko jeden z najmocniejszych tytułów w karierze aktorki, ale także jest to twór oferujący liczne kreatywne rozwiązania stylistyczne. W tym artykule skupiłem się na aspekcie intermedialności i tego, jak ta przejawia się w serialu Pawła Demirskiego.
Twórcą terminu intermedialności był amerykański artysta i teoretyk sztuki, Dick Higgins. Zauważył on, że ze zjawiskiem tym mamy do czynienia już od czasów starożytnych. Dla uściślenia są to wszelkie przejawy łączenia ze sobą różnych typów mediów. Przykładowo w starożytnej Grecji muzyka stanowiła nie tylko element sztuki, ale także wiedzy.
Przez lata komunikaty intermedialne zmieniały się wraz z rozwojem nowych mediów. Dlatego też z intermedialnością możemy spotkać się zarówno w sztukach starożytnych, jak i z publikacjami na popularnych obecnie platformach, do których należą Instagram YouTube czy TikTok. Aby dany komunikat artystyczny mógł zostać uznany za intermedialny, powinien spełniać pewne kryteria ściśle powiązane z teorią intermedialności zaproponowaną przez Mirosławę Moszkowicz, która zdefiniowała zjawisko to jako „wykorzystanie w jednej realizacji artystycznej środków wyrazu charakterystycznych dla różnych dyscyplin”.
W przypadku tego tekstu skupię się na intermedialności w mediach audiowizualnych, a konkretniej w produkcji telewizyjnej, jaką jest polski serial Aniela z 2025 roku. Zanim jednak przejdę do przejawów intermedialności w oryginalnej produkcji Netflixa, wyjaśnię na kilku przykładach z polskiego rynku, jak do tej pory zabiegi intermedialne były stosowane w sztuce filmowej.
Najprostszym przykładem dzieł filmowych mających cechy intermedialne, są wszelkiego rodzaju adaptacje. Tego typu produkcje stanowią przeniesienie na ekran książki, gry bądź innego tekstu kultury. Dzieła te często starają się być wiernym przełożeniem materiałów źródłowych, jednakże to wciąż nowe twory, przy których powstaniu dokonuje się selekcji elementów z materiału źródłowego oraz przedstawienia ich w nowej formie. Innymi słowy jest to przekład intermedialny, „który wymaga podejścia twórczego, uwzględniającego specyfikę wybranych mediów; zakłada niezbędną interpretację, modyfikację i adaptację, która pozwoli wykorzystać pełnię środków nowego kanału komunikacyjnego”.
Oprócz adaptacji filmowych do dzieł intermedialnych zaliczyć możemy produkcje, w których zastosowano nawiązania do innych tekstów kultury na przykład poprzez odtwarzanie na ekranie różnego typu dzieł sztuki. Wzorcowym przykładem są Chłopi z 2023 roku. Film Doroty i Hugh Welchmanów nie tylko łączy sztukę filmową z malarstwem, ale także nawiązuje do licznych obrazów wielu artystów. Jednym z nich jest Józef Chełmoński, w przypadku którego wybrane kadry z Chłopów odtwarzają takie dzieła artysty, jak Babie lato, Bociany czy Burza.
Z intermedialnością w polskim kinie spotkać się mogliśmy również w Superprodukcji Juliusza Machulskiego, w której reżyser oferuje między innymi pomieszanie animacji z kinem aktorskim. Ma to miejsce chociażby w scenie kręcenia sekwencji bokserskiej, w której to bohater grany przez Rafała Królikowskiego momentalnie przemienia się w animowany kamienny posąg. Na tym jednak nie kończy się intermedialność Superprodukcji. Częste zastosowanie podziału ekranu nadaje produkcji komiksowego charakteru, a scena konferencji prasowej oferuje połączenie prasy z filmem, gdzie zdjęcia towarzyszące widocznemu na ekranie artykułowi to wybrane przez twórców nagrane scenki.
Nie da się zatem ukryć, że z intermedialnością w polskiej kinematografii również mamy do czynienia od lat i przejawiać się ona w różnych formach. Następna część tekstu poświęcona jest za to jednej z najnowszych polskich produkcji, czyli zapowiadanej na początku Anieli.
Aniela to serial Netflixa z Małgorzatą Kożuchowską w roli głównej, opowiadający historię tytułowej bohaterki, która po skandalicznej sytuacji z udziałem jej męża (Jacek Poniedziałek), traci wszystko od luksusowego życia po cały majątek. Kobieta zmuszona do przetrwania w warunkach, do których do tej pory nie była przyzwyczajona, postanawia zacisnąć zęby i nie tylko wyjść na prostą, ale także odzyskać swoją córkę (Lila Vasina).
Serial Pawła Demirskiego korzysta z różnych technik, dzięki którym można klasyfikować go jako dzieło o charakterze intermedialnym. Podane w dalszej części tekstu przykłady nie stanowią jednak głównego elementu serii. W większości przypadków są one wykorzystane jako ozdobniki mające uatrakcyjnić to, co widziane jest na ekranie. Twórcy serialu w tym celu sięgnęli między innymi po animację czy TikToka. W kolejnych akapitach po krótce opisane są wybrane przykłady intermedialnych zabiegów wykorzystanych w serialu z Małgorzatą Kożuchowską.
Na wyróżnienie bez wątpienia zasługuje wykorzystanie w Anieli animacji poklatkowej. Ma to miejsce w 2. odcinku serialu podczas sceny z makietą Zespołu szkół gastronomicznych. Z czasem makieta ta staje się miejscem akcji, któremu towarzyszą małe papierowe figurki bohaterów. Zarówno one, jak i wspomniana makieta, zaczynają się poruszać. Następnie na ekranie pojawiają się nowe elementy scenografii oraz postacie wykonane z różnych tworzyw, wśród których znalazły się nie tylko plastikowe modele, ale również wklejone nagrane wcześniej ludzkie sylwetki, które poruszają się po ekranie. Ponadto figurki bohaterek granych przez Małgorzatę Kożuchowską i Gabrielę Muskałę mają doklejone rzeczywiste głowy aktorek. Dzięki zachowaniu swej mimiki oraz wypowiadanym na ekranie kwestiom stanowią swoiste połączenie animacji z produkcją aktorską.
W tym samym odcinku obejrzeć możemy również pojedyncze scenki będące nagranym ekranem telefonu. Przedstawiają one instagramowe posty jednej z bohaterek serialu, w którą wcieliła się Monika Frajczyk. Zabieg ten coraz częściej możemy obserwować w produkcjach filmowych i telewizyjnych, ponieważ obrazuje on rolę, jaką we współczesnym świecie odgrywa Internet, a w tym przypadku media społecznościowe. Podobny zabieg ma miejsce w 3. odcinku serialu, gdzie zaobserwować możemy proces tworzenia za pomocą telefonu krótkiego materiału video charakterystycznego dla formatu TiktToka czy instagramowych, co również potwierdza powyższe spostrzeżenia.
Twórcy Anieli nie ograniczają jednak zabiegów intermedialnych do wyłącznie popularnych współcześnie mediów. We wspomnianym 3. epizodzie mamy również do czynienia ze sceną wspomnień głównej bohaterki, która na ekranie zaprezentowana została w formie nagrania przypominającego VHS. Świadczy to o większej różnorodności wizualnej serialu, a także o oddaniu klimatu młodzieńczych lat serialowej Anieli.
Intermedialność Anieli nie kończy się na wymienionych przykładach. W serialu wskazać można również sekwencje teledyskowe, inne przykłady animacji czy wykorzystanie dźwięków charakterystycznych dla gier wideo. Droga, jaką obrali twórcy Anieli to dowód na to, że intermedialność jest obecna w polskich produkcjach, a na dodatek potrafi stanowić swego rodzaju komentarz społeczny w kontekście współcześnie obecnych trendów.
Ilustracja wprowadzenia: Netflix
Fan kina z gatunku Tim Burton. Poza tym miłośnik dobrego dramatu, często wracający do luźniejszych produkcji. Stara się nadrobić wszelkie zaległości serialowe, których końca nie widać. W wolnych chwilach sięga po literaturę obyczajową.