17 września na Netflix wrócił najlepszy polski serial – 1670. I jak zwykle nie zawiódł – bo czy jest druga produkcja, która tak perfekcyjnie łączy realia XVII wieku z naszym współczesnym językiem i absurdem? Już pierwszy sezon przyniósł nam złote teksty, które weszły do popkultury – jak „potwarz” czy niezapomniane „hop, hop, hop!”. Teraz mamy kolejną porcję cytatów, które mogą zostać z nami na lata.
Nowy sezon dokłada do pieca: więcej postaci, większe brawury językowe i sytuacje, przy których trudno nie parsknąć śmiechem. Jeśli myślałeś, że po pierwszym sezonie wszystko zostało powiedziane — 1670 udowadnia, że dopiero się rozkręca. Poniżej — wybór najlepszych tekstów z drugiego sezonu, które na pewno będziemy cytować jeszcze długo.
- Jak podróż?
- Jechaliśmy obwodnicą, więc raptem trzy tygodnie.
- Na ile przyjechaliście?
- Na tydzień
Ja jestem z pokolenia traumy Potopu Szwedzkiego. Szwedzi brali ile chcieli, ale nadeszła sprawiedliwość dziejowa. Szwedzki Potop został nam wynagrodzony szwedzkim stołem w Al-Inkluziw. I teraz, my Polacy, weźmiemy ile chcemy.
Zawsze aspiruj na stanowisko lekko powyżej swoich kompetencji.
Ależ to jest zwierzę. Będą zmiany w łańcuchu pokarmowym. Były roślinki-zając-wilk, teraz będzie roślinki-zając-Bodzio…-wilk.
- Co myślisz, Stakbu?
- Ojcze, nie podoba nam się to określenie.
- To źle Wam się nie podoba. Teraz jesteście jednym organizmem. Nie ma już głupka i bystrzaka. Nie ma już pięknisia i brzydala. Jest Stakub.
Geek i audiofil. Magister z dziennikarstwa. Naczelny fan X-Men i Elizabeth Olsen. Ogląda w kółko Marvela i stare filmy. Do tego dużo marudzi i słucha muzyki z lat 80.