Oto najlepsze seriale skandynawskie! Nie należą może do najpopularniejszych, ale wybraliśmy 20 naszym zdaniem najlepszych, które powinny przyciągnąć Waszą uwagę. Są to głównie produkcje kryminalne, znakomicie oddające niepowtarzalny klimat skandynawskiej zbrodni. Każdy z Was na pewno znajdzie tu coś dla siebie. A zresztą, po prostu sprawdźcie nasze wybory!
Zestawienie wskazujące najlepsze seriale skandynawskie zaczynamy od The Rain. Nowy duński serial platformy Netflix opowiada o tym, co mogłoby się stać, gdyby straszny wirus zabił ponad połowę populacji Ziemi. Rodzeństwo wyrusza w niebezpieczną podróż po opustoszałym, martwym świecie... To jeden z tych seriali skandynawskich, który trzyma w napięciu i emocjonuje widza. Mimo kiepskich opinii w sieci The Rain to naprawdę przyjemna rozrywka, która musiała znaleźć się na naszej liście! (AB)
Szwedzki serial dramatyczno-komediowy o emocjonalnych wyzwaniach i trudnej codziennej logistyce nietypowej rodziny - pewnej pary, ich byłych oraz dzieci. Zdecydowanie nie jest to pozycja dla każdej osoby, jednak warto go chociaż prześledzić, by porównać ten serial obyczajowy z naszymi tudzież amerykańskimi analogicznymi produkcjami. (SG)
Pamiętacie Aksela Hennie z niemiecko-norweskiego filmu akcji Łowcy głów? Możecie go także zobaczyć w serialu, gdzie gra żołnierza norweskich sił specjalnych. Seria incydentów w Afganistanie wywołuje ciąg skomplikowanych zdarzeń politycznych i osobistych w jego życiu. W sam raz dla fanów Homeland, którzy mają ochotę na thriller polityczny w skandynawskich klimatach. (SG)
Wśród nieco powtarzających się motywów w skandynawskich kryminałach ta pozycja stanowi pewną odmianę. Nie znaczy to, rzecz jasna, że nie ma tutaj miejsca na standardowe w takich pozycjach elementy, jak śledztwo czy zakrojona na szeroką skalę intryga. Tym razem po prostu sprawy obracają się nie wśród społecznych nizin, w brudnych, pozbawionych uroku mieścinach i osiedlach, a wielkim biznesowym świecie. Problemy wyglądają tam nieco inaczej, ale też z drugiej strony same przestępstwa i układy są nie mniej zagmatwane niż w innych kryminałach tego typu. Na pewno warto zrobić choć jedno podejście do tej ciekawej pozycji. (SG)
Rita to niezależna kobieta, pracująca jako nauczycielka. Dzieci ją uwielbiają, za to rodzice... przeciwnie. Słodko - gorzka historia o kobiecie, która myślała inaczej niż wszyscy. Rita nie pozostawi nikogo obojętnym. Ciekawa, pomysłowa fabuła, pełnokrwiści bohaterowie, wspaniała obsada... czekamy na kolejny sezon! (AB)
W żaden sposób nie można nazwać tego serialu przecierającym szlaki, jednak nie sposób również nie dostrzec niewątpliwych zalet. Przede wszystkim to bardzo ciekawa analiza kolejnych stadiów degeneracji politycznej, które czyhają na każdego przedstawiciela tego jednego z najbardziej pogardzanych zawodów świata. Rzecz się dzieje w Danii. Na czele rządu staje wywodząca się z Partii Umiarkowanych pani premier Brigitte Nyborg Christensen (Sidse Babett Knudsen). W codziennych obowiązkach towarzyszy jej spin-doktor Kasper Juul (Pilou Asbæk). Obserwujemy, jak kolejne trudne sytuacje zawodowe zaważają na jej kolejnych decyzjach - zarówno tych związanych z karierą, jak i życiem osobistym. Powiedzieć, że to skandynawskie House of Cards, to może nieco za dużo, jednak wciąż jest to bardzo porządna robota. (SG)
A to skandynawska wersja pozycji SF obracającej się wokół tematyki sztucznej inteligencji. Jego brytyjska i o wiele popularniejsza wersja, Humans, ma zdecydowanie większy rozmach i dynamiczniejszą akcję, sąsiadującą wręcz z poziomem suspensu rasowego thrillera. Prawdziwi z kolei znacznie bardziej koncentrują się na kameralnych aspektach obcowania człowieka z maszyną. Jest zatem nieco więcej mroku wynikającego z większego wyeksponowania ludzkich słabości.
W zestawieniu seriali skandynawskich nie może zabraknąć pozycji o Wikingach. W serialu Norsemen cofamy się aż do 790 roku, aby obserwować jak życie mieszkańców małej wioski zmieni się po odkryciu szlaków żeglugowych. Jest to propozycja skierowana nie tylko do fanów historii, ale także dla widzów zainteresowanych społecznym aspektem rozwoju cywilizacji. I dowodem na to, że nie samym kryminałem skandynawski mały ekran żyje. (KG)
Pozycja dla tych, których interesuje coś więcej niż prosty, skandynawski kryminał. W tej historii nie chodzi bowiem tylko i wyłącznie o samą intrygę. Produkcja telewizyjna Henrika Bjorna pełna jest elementów nadprzyrodzonych. Nie chodzi jednak o tradycyjny model fantasy, a pewien fantastyczny realizm - rzeczy, które pojawiają się w świecie, który znamy, ale nie potrafimy wytłumaczyć za pomocą racjonalnego dyskursu. Oryginalny mariaż gatunkowy, w dodatku świetnie napisany - propozycja w sam raz na wolne popołudnie. (SG)
Drugą dziesiątkę zamyka serial na podstawie znanej książki Larsa Saabye Christensena. Barnum jest cenionym scenarzystą filmowym, który w głębi duszy jest ciągle chłopcem rozpaczliwie poszukującym swojego miejsca w świecie. Całe jego życie jest definiowane przez traumę — piętno, którym naznaczona jest jego rodzina, ma związek z jego matką i przyrodnim bratem. Telewizyjna wersja tej historii znakomicie odzwierciedla perfekcyjnie nakreślone postacie i zgrabnie nakreśloną intrygę. (SG)
Interesuję się literaturą i filmem. Sięgam po różnorodne gatunki, najczęściej po skandynawskie kryminały (Kurt Wallander, Harry Hole). Fanka Harry'ego Pottera i Sherlocka Holmesa.