Z pewnością większość z Was słyszała o Harrym Potterze, niezależnie od tego czy czytaliście książki lub oglądaliście filmy. Seria ta błyskawicznie zapisała się w popkulturze jako jedna z najpopularniejszych w historii. Książki ze świata magii i czarodziejów są najchętniej (obok Biblii) sprzedającymi się publikacjami na całym świecie i nie zapowiada się, aby ich sława zmniejszyła się. Tym razem wziąłem pod lupę filmowe adaptacje owej serii i zestawiłem je od najgorszej do najlepszej. Choć słowo "najgorszej" powinienem uznać za błędne, gdyż wszystkie pozycje poniższego rankingu są co najmniej solidne.
Kamień Filozoficzny,
Więzień Azkabanu, a może druga część
Insygniów Śmierci? Niewątpliwie każda filmowa odsłona tego kultowego cyklu ma w sobie coś unikalnego do zaoferowania, jednak najlepsza może być tylko jedna. Oto
ranking filmów o Harrym Potterze!
Ranking filmów o Harrym Potterze
8. Harry Potter i Książę Półkrwi, reż. David Yates (2009)
fot. kadr z filmu Harry Potter i Książę Półkrwi
Jak już wspominałem, lubię każdą część Harry'ego Pottera i
Książę Półkrwi pod tym względem szczególnie nie odstaje. Owszem, wybór ten był dość prosty, jednakże film ten ma naprawdę wiele dobrego do zaoferowania. Cieszę się, że główni bohaterowie dorastają i poświęca się im dużo czasu ekranowego.
Książę Półkrwi ma także jeden z mocniejszych finałów w serii. Został on rewelacyjnie przeniesiony na ekran i stanowi trafne podsumowanie przygnębiającego tonu filmu. Z drugiej strony 6. część cyklu posiada liczne problemy techniczne i scenariuszowe. Przede wszystkim boli mnie zastosowanie ogromnej ilości brązowych, a także czarno-białych filtrów, służących nadaniu mroku. Niestety, w ostatecznym rozrachunku bywało przez to dość nużąco. Również chaotyczny montaż scen sprawia, iż tę część ogląda się nieco gorzej niż pozostałe. I byłbym zapomniał, sekwencja wigilijna to zdecydowanie najmniej potrzebna i najdziwniejsza zmiana w całym cyklu.
7. Harry Potter i Czara Ognia, reż. Mike Newell (2005)
fot. kadr z filmu Harry Potter i Czara Ognia
Czara Ognia to dość skomplikowany film, aby go jednoznacznie ocenić. Z jednej strony oferuje on dużo akcji, a także sekwencji rodem z klasycznych dramatów młodzieżowych, dzięki czemu widz nie powinien się nudzić. Nic więc dziwnego, że ta część posiada tak dużą ilość fanów, bowiem motyw young adult to wciąż jeden z ulubionych tematów wśród nastolatków, ale nie tylko. Z drugiej strony
Mike Newell pozbył się w swej wizji wielu istotnych elementów z książki, chociażby na rzecz poświęcenia pierwszej połowy filmu wspomnianym wątkom młodzieżowym. Oczywiście dzięki nim bohaterowie się rozwijają, a scenariuszowo wygląda to nieźle, jednak czułem przez niego lekki przesyt. Szczerze? Mogło wyjść z tego świetne fantasy połączone z elementami filmu szpiegowskiego (tu żal za tak mało Rity Skeeter), a w zamian otrzymaliśmy po prostu niezły dramat o nastolatkach z dobrą akcją oraz mocnym finałem.
6. Harry Potter i Insygnia Śmierci: Część I, reż. David Yates (2010)
fot. kadr z filmu Harry Potter i Insygnia Śmierci: Część I
Zdecydowanie najmroczniejszy Potter, mimo iż dzieje się w nim stosunkowo niewiele i stanowi prolog do wielkiego finału. Jest to również nauczka dla
Davida Yates'a po
Księciu Półkrwi, która dowodzi, że nie trzeba stosować śmiesznych brązowych filtrów, aby faktycznie nadać filmowi mrocznego nastroju. Film oferuje bowiem ogromną dawkę emocji, niezwykle smutne pożegnania oraz jedne z najbardziej przerażających scen w serii. Poza tym pierwsza część
Insygniów śmierci to kolejna odsłona świetnie rozwijająca bohaterów, pokazując jak sytuacja, w której się znajdują oddziałuje nie tylko na nich, ale także na cały świat czarodziejów.
5. Harry Potter i Komnata Tajemnic, reż. Chris Columbus (2002)
fot. kadr z filmu Harry Potter i Komnata Tajemnic
Komnata Tajemnic to niewątpliwie kolejna udana adaptacja Harry’ego Pottera. Mamy tu ciekawie zarysowaną intrygę, która jest zdecydowanie mroczniejsza od tej zaprezentowanej w
Kamieniu Filozoficznym, a przy tym wciąż wypada świetnie jako kino familijne. Klimat projektu
Chrisa Columbusa ponownie działa i czuć w nim magię świata czarodziejów. Na dodatek nowo wprowadzone postacie Zgredka oraz Gilderoya Lockharta zostały wykorzystane świetnie i stanowią jedne z najjaśniejszych elementów tego obrazu. Moim jedynym zarzutem wobec tej części jest jej tempo, gdyż momentami nieco mi się dłużyła. Z drugiej strony zdaję sobie sprawę, iż część wątków (całkiem istotnych w książce) została pominięta bądź usunięta podczas ostatecznego montażu, chociażby impreza Prawie Bezgłowego Nicka. Tak naprawdę, pomimo podobnej konstrukcji do wspomnianego
Kamienia Filozoficznego wolę poprzednią odsłonę wspomnianego wcześniej reżysera głównie za narrację.
Miejsca 4-1 rankingu filmów o Harrym Potterze na następnej stronie
Fan kina z gatunku Tim Burton. Poza tym miłośnik dobrego dramatu, często wracający do luźniejszych produkcji. Stara się nadrobić wszelkie zaległości serialowe, których końca nie widać. W wolnych chwilach sięga po literaturę obyczajową.