Od 20 stycznia w polskich kinach oglądać można Zombie Express w reżyserii Yeon Sang-ho (Król świń, Saibi, Seul Station). Jest to największy przebój koreańskiego kina w 2016 roku, który dotychczas zarobił około 100 milionów dolarów. Film pochwalić się może również nagrodami koreańskiego przemysłu filmowego oraz niedawnymi nominacjami azjatyckiego przemysłu filmowego, a o prawa do anglojęzycznego remake’u zaciekle walczyło wiele znanych firm produkcyjnych. Nam udało się zadać kilka pytań koreańskiemu reżyserowi oraz uzyskać odpowiedzi na temat inspiracji i prac nad Zombie Expressem oraz ogólnych refleksji związanych z produkcjami związanymi z zombie.

https://www.youtube.com/watch?v=CifSj2Tpbg4

Zombie Express to pański pierwszy film aktorski oraz wysokobudżetowy. Czy to nowe doświadczenie wpłynęło na Pana jako filmowca?

To prawda, że po Zombie Express moje możliwości są zdecydowanie większe. Ponadto, fakt, że mój film okazał się być międzynarodowym hitem jest dla mnie sporą odmianą. Ten sukces zdecydowanie będzie miał wpływ na moje przyszłe projekty, którymi obecnie się zajmuję. Chcę sprawdzić się na światowym rynku również w nowych filmach i gatunkach.

W 2016 roku pojawiły się dwa pańskie filmy z zombie (przyp. red. Zombie Express i jego prequel animacja Seul Station), z których to jeden okazał się międzynarodowych hitem. Obawia się Pan przypięcia łatki twórcy filmów z zombie i otrzymywania w przyszłości wyłącznie ofert reżyserowania tego rodzaju kina, albo tworzenia sequeli i remake’ów?

Początkowo martwiłem się, że będę musiał tworzyć filmy o zombie przez całe życie, ale to już nie zaprząta mojej głowy, gdyż mój najnowszy projekt filmowy, którym pracuję, nie jest filmem związanym z zombie. Tak jak wspomniałem, chcę sprawdzać się różnych gatunkach filmowych.

W wywiadach stwierdzał Pan, że zombie nie były popularne w Korei Południowej. Dlaczego więc postanowił Pan wykorzystać w swoim filmie, akurat je, a nie inne nadnaturalne byty? Co jest w nich takiego fascynującego?

Zombie są dobrym materiałem, aby po prostu stworzyć horror, ale i aby ukazać realia społeczne. Faktycznie, w Korei Południowej produkcje o zombie nie były zbyt znane, ale od czasu Walking Dead i World War Z zyskiwały popularność wśród fanów, a do tego jeszcze powstał komiks o zombie, więc wiedziałem, że odbiór filmu będzie pozytywny, jeśli zmieszałbym je odpowiednio dobrze z wspólnym i uniwersalnym emocjonalnym przywiązaniem.

Co stanowiło bezpośrednią inspirację dla Zombie Expressu?

W kwestii fabuły i narracji wśród moich inspiracji znajdowały się Mgła Stevena Kinga oraz Droga Cormaca McCarthy’ego. Z kina i telewizji największy wpływ miały klasyczne produkcje o zombie, takie jak Świt Żywych  Trupów, World War Z oraz The Walking Dead.

W filmie znajduje się wiele spektakularnych scen akcji. Czy nagrywanie ich spotkało się z problemami?

Właściwie to sceny akcji były nagrywane dopiero po wielu próbach i testach więc nie było z nimi konkretnych trudności. Świetne sceny akcji udały się dzięki odpowiedniej współpracy twórców efektów specjalnych, CGI i ludzi odpowiedzialnych za sceny akcji.

W jedną z głównych ról wciela się młodziutka Su-an Kim. Jak współpracowało ci się z dziecięcą aktorką, szczególnie na planie pełnym statystów w przerażającej charakteryzacji?

Su-an, która wcieliła się w filmową „Su-an”, początkowo bała się patrzeć na postaci zombie, ale z biegiem czasu oswoiła się z nimi i bawiła się dobrze na planie. Do tego aktorzy wcielający się w zombie zakochali się w Su An i wszyscy pod sam koniec dogadywali się wyśmienicie.

Romero krytykuje współczesne produkcje z zombie. Jak Pan ocenia współczesną kondycję produkcji filmowych i serialowych z zombie?

Wielkość George Romero jest taka, że nie ogranicza on gatunku, ale pozwala tworzyć nowe rodzaje zombie. Dzięki temu wielu twórców może rozwijać nowe rodzaje filmów na podstawie bazowego materiału, jakim są zombie. Ja sam mógłbym wymienić swoje ulubione filmy i te których nie lubię, ale to też tworzy różnorodność  filmów o zombie. Lubię oglądać The Walking Dead.

Naszą recenzję filmu Zombie Express możecie przeczytać TUTAJ

Ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe/kmdb