Movies Room - Najlepszy portal filmowy w uniwersum

Kino Świat

Sabrina - recenzja filmu z 1954 roku

Autor: Łukasz Kołakowski
23 października 2018
Sabrina - recenzja filmu z 1954 roku

Jesienne wieczory sprzyjają klasykom. Tym razem przyjrzymy się bliżej Sabrinie, czyli pięknie opowiedzianej bajce o pewnej córce szofera.

Sabrina jest filmem unikatowym. Powstała w 1954 roku, a jej reżyserem został Billy Wilder. Jednakże największą zaletą tego filmu jest bez zwątpienia obsada. W roli tytułowej Sabriny zobaczymy przepiękną i pełną wdzięku Audrey Hepburn, która została nagrodzona Oscarem za rolę niepokornej księżniczki Anny w Rzymskich Wakacjach. Towarzyszy jest William Holder, czyli amant kina lat 50 i 60 oraz Humphrey Bogart, czyli Rick Blaine z Casablancki. Czy Sabrina z taką obsadą mogłaby mieć jakieś minusy? Przyjrzyjmy się bliżej…
Kadr z filmu Sabrina (1954)

Zobacz również: Donbas- recenzja ukraińsko-zaangażowanego obrazu Siergieja Łoźnicy!

Sabrina jest komedią romantyczną, więc jeśli nie przepadasz za mało ambitną treścią, a czasami groteskowe rozwiązania przyprawiają Cię o ból głowy… to zdecydowanie nie jest film dla Ciebie, ale czy warto rezygnować z tak przedniej zabawy, jaką daje gra aktorska Hepburn czy Holdena? Zdecydowanie nie. Sabrina Fairchild jest córką szofera i całe swoje młodzieńcze życie spędziła nad garażem państwa Larrabee, bardzo majętnej rodziny. Skrycie podkochuje się w najmłodszym dziedzicu fortuny Larrabee- Davidzie. Mówiąc skrycie, mam na myśli fakt, iż młody mężczyzna nie zauważa zalotów dziewczyny. Hepburn gra tu cudownie uroczą i nieśmiałą dziewczynę, doskonale widzimy na jej twarzy smutek, kiedy zdaje sobie sprawę z nieodwzajemnego uczucia, czy też szczery uśmiech, przykładowo podczas zabawy na żaglówce. Ojciec wysyła ją do Paryża, by tam mogła ukończyć prestiżową szkołę gastronomiczną, ale ten wyjazd uczy ją czegoś więcej niż sztuki pieczenia sufletu. Mówi się, że jak kobieta ścina włosy to zaczyna nowy etap w życiu, podobnie było w przypadku Sabriny.
Kadr z filmu Sabrina (1954)
Sabrina to przede wszystkim plejada gwiazd. Jak Audrey Hepburn swoim dziewczęcym urokiem czaruje ekran, a William Holder jest niesamowicie zabawny i nietuzinkowy, to najstarszy syn państwa Larrabee- Linus, grany przez Humphrey’a Bogarta nie robi już takiego wrażenia. Aktor jest bardzo skryty w emocjach, co z jednej strony doskonale kontrastuje z wiecznie małym chłopcem, jakim jest postać Davida, ale jednocześnie trudno domyśleć się jego emocji. Aktor wygląda jakby był tam co najmniej za karę. Bogart był znacznie starszy od Hepburn (równo 30 lat) i to, przynajmniej mnie, rzucało się bardzo w oczy. Czytając informacje odnośnie castingu to dowiadujemy się, że początkowo Linusa miał zagrać Cary Grant- którego możemy podziwiać wraz z Hepburn w filmie Szarada. Bogart, który był znany z ról detektywów, był zaprzeczeniem romantycznego biznesmana. Co ciekawe nie był on zadowolony na planie, dodatkowo często wytykał błędy reżyserowi. Na ekranie widać to niezadowolenie, ale czasami są przebłyski kiedy da się Linusa polubić.
Kadr z filmu Sabrina (1954)
Kolejną kwestią są kostiumy. Edith Head wygrała Oscara w kategorii Najlepsze Kostiumy. Ciekawostką jest fakt, że pomimo jej wygrania, to większość niezaprzeczalnie unikatowych stylizacji Hepburn została stworzona przez Huberta de Givenchy. Piękna kremowa suknia w kwiaty, czy też czarna koktajlowa suknia już dawno zapisały się na kartach historii. Dzięki kostiumom film jest przepiękny wizualnie.
Kadr z filmu Sabrina (1954)
Sabrina jest bajką, tego nie da się ukryć. Młoda, nieśmiała dziewczyna znalazła swojego księcia z bajki…ale czy ostatecznie to księcia wybrała? Billy Wilder doskonale bawi się konwencją komedii romantycznej. Jest dużo zabawnych scen, no i przepiękne zakończenie. Czerń i biel filmu tworzą wspaniały klimat, który sprawia, że niejednokrotnie wrócę do seansu Sabriny. Ilustracja wprowadzenia: kadr wprowadzający do filmu Sabrina
Chcesz nas wesprzeć i być na bieżąco? Obserwuj Movies Room w google news!

Od 2015 w Movies Room, od 2018 odpowiedzialny za działalność działu recenzji filmowych. Uwielbia Wesele Smarzowskiego, animacje Pixara i Breaking Bad. A, no i zawsze kiedy warto, broni polskiego kina. Kontakt pod [email protected]

Komentarze (0)
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.