Świat gier zapewne kojarzy wam się z przygarbionymi okularnikami, którzy przez 12 godzin dziennie strzelają z wirtualnych broni do wirtualnych przeciwników. Cóż, po części jest to prawda, ale warto także pamiętać, że gry potrafią rozwijać umysł, ale też i inne partie ciała. Jedną z takich serii jest Just Dance, które wyciąga nas z fotela i pozwala na niezłe rozruszanie starych kości. Takie gry powstają już od 12 lat i nadal stawiają na nogi masę ludzi. Aczkolwiek, czy nadal jest to udana produkcja, czy może pora przerzucić się na coś innego? Odpowiedź na to pytanie znajdziecie w dzisiejszej recenzji Just Dance 2022.
Jak zapewne wiecie, seria
Just Dance polega na papugowaniu ruchów, które przedstawia nam wirtualny towarzysz na ekranie.
Just Dance 2022 to, ku niczyjemu zaskoczeniu, dokładnie to samo. Najnowsza produkcja różni się tylko 40 nowymi kawałkami oraz ulepszonymi animacjami. Tak samo jak z wieloma produkcjami sportowymi od EA czy 2K Games, mamy tutaj do czynienia z grą, która ledwo co różni się od poprzedniej części. Aczkolwiek, EA oraz 2K Games, nie potrafią utrzymać poziomu i ich gry z roku na rok stają się coraz to gorsze. Nie mogę tego samego powiedzieć o najnowszej produkcji Ubisoftu.
https://www.youtube.com/watch?v=jEcGYrg_7AU
Selekcja jak w supermarkecie... ale z małą dopłatą
Zacznijmy może od selekcji utworów, które twórcy zaprezentowali nam w tym roku. W podstawowej wersji gry do wyboru mamy 40 utworów, co nie jest małą liczbą, ale w porównaniu do subskrypcji
Just Dance Unlimited jest to trochę niezadowalająca liczba. Całe szczęście owa subskrypcja nie wypierze waszych portfeli, a w zamian otrzymacie dostęp do ponad 500 utworów! Moim zdaniem jest to naprawdę dobry deal, który aż szkoda pominąć mając podstawową wersję gry. Co więcej, sam zakup
Just Dance 2022 zapewnia wam darmowy miesiąc dostępu do tej obszernej biblioteki.
Więc tak, jest tutaj naprawdę niemała selekcja, pełna różnorakich gatunków oraz bardzo ładnych animacji. Najnowsza odsłona serii zawiera takie hity jak
Save Your Tears, good 4 u, Build a B**** czy
Happier Than Ever. Nie zabrakło także utworów, dla tych którzy zatrzymali się w czasie. Mamy tutaj do wyboru m.in.
I'm Outta Love, Buttons czy Rock Your Body. Znalazło się i miejsce dla utworów, które poruszą młodszych graczy. Mowa o
Chacarron oraz
Think About Things. Jest z czego wybierać, dzięki czemu cała rodzina może wspólnie wyrobić dziurę w podłodze.
Kalorie lecą, a zabawa trwa
Wiecie już, co się dzieje na ekranie, ale w przypadku tej produkcji nie obejdzie się bez opisu tego, co wyprawiamy przed ekranem. Przez wiele lat (mówię o systemach PlayStation) jako wyznaczniki ruchów używane były kontrolery PS Move, które były trochę uciążliwe, ale robiły swoją robotę. Tym razem jednak jedyne, co potrzebujemy, to telefon i aplikacja
Just Dance Controller. Cały czas utrudnia to niektóre ruchy, ale najważniejsze jest to, że działa. Cieszy mnie bardzo to, że do rozgrywki z roku na rok potrzebujemy coraz to mniej urządzeń i kabli.
Zapewne dla wielu zakup tej gry będzie wiązał się z chęcią do rozruszania się i zrzucenia kilku kilogramów. Takim ludziom mogę z całą pewnością wyznać, że
Just Dance 2022 (oraz
Unlimited) to nie jest głupia decyzja. Można się tu naprawdę zmęczyć, bez wykonywania backflipów czy baletowych ruchów. Twórcy dali nam do wyboru 4 poziomy trudności, z czego każdy zawiera masę ciekawych układów tanecznych. Są tutaj utwory, które lekko nas rozruszają i rozgrzeją oraz takie, przez które stracicie czucie w nogach. Dla par przygotowano także układy, które wymagają nie lada współpracy, a dla miłośników ciągłego tracenia wagi Ubisoft przygotował licznik spalonych kalorii.
Nic nowego, ale zapewnia rozrywkę
Just Dance 2022 to udana produkcja, ale nie jest to nic rewolucjonizującego w świecie gier tanecznych. Jak już wspomniałem, jedyna różnica to nowe utwory oraz animacje. Mimo tego z całą pewnością mogę polecić ten tytuł. Jeżeli poszukujecie gry wideo, która zapełni wam wieczory z rodziną czy przyjaciółmi, to najnowsza produkcja Ubisoftu jest strzałem w dziesiątkę. Nie będziecie siedzieć na tyłku cały czas, a co więcej wyjdzie wam to tylko na zdrowie. A jeżeli po 2 godzinach nieustannej rozgrywki postanowicie na chwilę przysiąść, to nadal możecie podziwiać naprawdę ciekawie zaprojektowane i wyróżniające się animacje.
Ilustracja wprowadzenia: Ubisoft
Wieloletni pasjonat filmów, zapalony gracz konsolowy, wielki fan komiksów i miłośnik seriali.