Movies Room - Najlepszy portal filmowy w uniwersum

Kino Świat

The Quarry - recenzja gry. Co cię nie zabije...

Autor: Kamil Witkowski
8 czerwca 2022
The Quarry - recenzja gry. Co cię nie zabije...

Dawno, dawno temu pewne studio zaczęło pracę nad grą. Gdy była już gotowa, studio wydało grę, a ta okazała się sporym sukcesem. Dało to studiu ogromny rozgłos i szansę na tworzenie kolejnych, podobnych tytułów. Tym tytułem był Until Dawn, a wiele lat i parę gier później studio Supermassive Games wydaje kolejny tytuł. Jest nim The Quarry. Czy jednak tytuł trzyma ten sam poziom? A może jest jeszcze wyższy?

Studio Supermassive Games zaczynało powoli. Najpierw typowe gry towarzyskie w postaci Start the Party na PlayStation 3. Następnie dwie gry o Doktorze Who i Wonderbook: Wędrówki z Dinozaurami. Pojawił się nawet Killzone HD również na PS3. Niemniej jednak w 2015 roku studio zaskoczyło cały świat. Gra Until Dawn – będąca tak naprawdę interaktywnym filmem, gdzie raz na jakiś czas faktycznie pokierujemy postacią i będziemy mogli wybrać jedną z dróg, którymi chcemy podążać – ujrzała światło dzienne. Filmowość produkcji, tematyka i klimat podbiły serca graczy. Nie trzeba było długo czekać, aby studio wydało kolejne, podobne produkty. Dostaliśmy bowiem Ukryty Plan czy serię The Dark Pictures, która ma składać się z pięciu tytułów. Niemniej jednak studio nie skupia się tylko na swojej kasowej serii, ale tworzy także inne produkcje. Najnowsza z nich nosi tytuł The Quarry. https://www.youtube.com/watch?v=IrsD2tHxHCg&ab_channel=PlayStation Tak jak przy innych tytułach, tak i tutaj pierwsze, co przykuwa wzrok, to piękna grafika. Niesamowite detale otoczenia czy przedmiotów przykuwają wzrok. To samo tyczy się designu postaci. Nie dość, że twarze aktorów zostały genialnie odwzorowane, to ich mimika wygląda niezwykle realistycznie. Na dokładkę postaci nawet są ubrane bardzo schludnie, na co również patrzy się bardzo przyjemnie. Wraz z obrazem w parze idzie również udźwiękowienie. Tutaj fani Until Dawn niestety się rozczarują. Tym razem nie dostaliśmy polskiego dubbingu – choć w sumie to i tak progres, bo twórcy zafundowali nam przynajmniej polskie napisy, na co nie mogliśmy liczyć przez ostatnie lata. Nie zmienia to jednak faktu, że tytuł zarówno ogrywa, jak i ogląda się przyjemnie. Dobrze dopasowane dźwięki otoczenia, muzyka i dialogi sprawiają, że gra wpada w ucho. Ciekawym dodatkiem są również piosenki na licencji. Nie spodobają się one streamerom czy YouTube'rom, ale na szczęście istnieje opcja, aby je wyłączyć. Niemniej jednak niesamowicie zwiększają one emocje płynące z tytułu i w wielkim stopniu wpływają na immersję.
The Quarry
fot. zrzut ekranu z gry The Quarry

Zobacz także: Kangurek Kao – recenzja gry. Czy to nadal ten sam kangurek?

Oczywiście nie tylko grafika oraz udźwiękowienie są ważne w tytule. W The Quarry oczywiście główne skrzypce gra historia. Ta zaczyna się dość niewinnie, jednak w zawrotnym tempie rozkręca się i wbija w fotel. Gracz niejednokrotnie podskoczy, czy zacznie szybciej oddychać. W tytule znajduje się naprawdę wiele sytuacji, w których serce zabije szybciej. Wszystko to powiązane jest oczywiście z wyborami, których dokonujemy. Zależnie od tego, co powiemy, gdzie pójdziemy, co zobaczymy i jaką akcję podejmiemy, historia może obrać różne tory. Oczywiście są momenty, w których możemy stracić jedną z postaci. Nie znaczy to jednak, że musimy stracić je wszystkie. Fabuła nie sprzyja temu, aby bohaterowie przeżyli. Niemniej jednak nasze akcje i ich konsekwencje mogą prowadzić do tego, że przed napisami końcowymi nie będziemy się musieli pożegnać z żadnymi z nich. Dzięki temu fabuła nie nudzi, przykuwa uwagę i sprawia, że chcemy odkrywać coraz to więcej o wszystkich bohaterach. https://www.youtube.com/watch?v=FGVj5yMfOgo&ab_channel=2K Kreowanie własnej historii nie odbywałoby się jednak tak płynnie, gdyby nie filmowość, na którą postawili twórcy. Skupili się oni zarówno na sterowaniu, jak i pracy kamery. Wszystko działa płynnie i pozwala cieszyć się klimatem. Pewnie właśnie z tego powodu twórcy poza trybem współpracy dodali jeszcze jeden. W tym drugim właśnie możemy się wygodnie rozsiąść na kanapie, fotelu czy innym krześle i cieszyć się z dość przydługiego serialu. Tryb ten bowiem podejmuje wszystkie decyzje za nas. W tym momencie gra przechodzi się sama. Jest to bardzo ciekawe i dobre rozwiązanie, jeśli lubimy horrory, ale nie do końca interesujemy się grami. Zdecydowanie pozwoli to cieszyć się grą laikom. Na dokładkę za każdym razem, kiedy przejdziemy lub obejrzymy ten tytuł, nie będzie on taki sam za drugim podejściem. Jedna decyzja może zmienić całkowicie przebieg reszty historii. Dzięki temu nie znudzi ona ani za drugim, ani nawet trzecim podejściem.
The Quarry
fot. zrzut ekranu z gry The Quarry

Zobacz także: Eastward – recenzja gry. Niecodzienne postapo w przepysznym pixelartowym sosie

Poza samą historią nasze decyzje wpływają także na to, jak postrzegane są dane postaci. Zmienia to ich statystyki szczerości, ufności i tym podobne. Zmieniają się także statusy relacji między bohaterami. Przykładowo ci, którzy na samym początku się przyjaźnili, na końcu mogą skakać sobie do gardeł. Oczywiście działa to także w drugą stronę. Niestety nie wszystkie nasze akcje wpłyną na relacje w znaczący sposób. Na niektóre z nich trzeba ciężko pracować przez całą długość gry. Jednak satysfakcja płynąca z tego, jak te relacje się rozwiną (pod warunkiem, że bohaterowie oczywiście przeżyją), sprawia, że warto się starać. Nasze starania bowiem w większości przypadków zostaną odpowiednio nagrodzone. Może się co prawda zdarzyć, że twórcy nie przewidzieli danego scenariusza. Jednak raczej takie sytuacje się nie zdarzają. To, co możemy zrobić, jest raczej dosyć jasno komunikowane różnymi drogami przez grę. Zarówno jeśli chodzi o możliwe wybory czy drogi, którymi możemy podążać przy eksploracji świata. https://www.youtube.com/watch?v=70crU8_6z0U&t=1529s&ab_channel=IGN Innymi słowy, The Quarry jest grą, która przyciągnie wielu zagorzałych graczy, jak i laików. Łatwe sterowanie, praca kamery i filmowość genialnie się razem łączą. Do tego grafika, udźwiękowienie i gwiazdorska obsada sprawiają, że tytuł znajdzie się w czołówce gier skupionych na fabule i wyborach. Na pewno warto się z nim zapoznać i przetestować nie tylko samemu, ale razem ze znajomymi. Opcja oglądania gry z automatycznymi wyborami dodatkowo pozwala usiąść, zrelaksować się i obejrzeć naprawdę ciekawy oraz dość długi serial. Pełen jest on jednak akcji, relacji międzyludzkich i konsekwencji czynów, które mogły początkowo wydawać się nic nieznaczące. Studio Supermassive Games naprawdę się rozwinęło i wydało tytuł, który nie jest gniotem, a naprawdę dobrą, spójną historią. Łączy w sobie elementy horroru i thrillera, ale przekonają się do niego nawet takie osoby, które nie lubią tych gatunków. Ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe
Chcesz nas wesprzeć i być na bieżąco? Obserwuj Movies Room w google news!

Przede wszystkim gracz i miłośnik kina. Zakochany w MARVELu, a najbardziej w Spider-Manie. Prowadzi swój kanał YouTube, streamuje na Twitchu, montuje filmy i zbiera figurki. Takie duże dziecko.

Komentarze (0)
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.