Fabuła ponownie niespecjalnie porusza się do przodu. Fani chcieliby dowiedzieć się, co dalej stało się ze wskrzeszonym synem Wilsona Fiska, ale wątek ten po prostu został zaparkowany na rzecz innych, mniej ciekawszych. Podobnie Kindred schodzi na drugi plan, ustępując miejsca Kameleonowi, który prowadzi swoją typową, zakulisową grę pozorów, wykorzystując zarówno siostrę Petera – Teresę Parker – jak i tajemnice dotyczące ich rodziców. Motyw to ograny już w latach 90., ale jak wiemy Spencer lubi często odnosić się do dorobku swoich poprzedników.
Scenarzysta robi jednak w Amazing Spider-Man tom 14 – Spisek Kameleona ten sam błąd, który zdarzało mu się popełniać już wcześniej. Ciągnie mianowicie za dużo srok za ogon. Nie do końca pozwala wybrzmieć tytułowemu spiskowi Kameleona, bo w kolejce czeka już pogoń za urządzeniem do przewidywania przyszłości, młócka z całymi zastępami pomniejszych i niezbyt istotnych wrogów jak Chance, Jack O’Lantern czy Cudzoziemiec i nie do końca rozwikłana tajemnica kolejnego zmartwychwstania Neda Leedsa. Czyżby kolejny atak klonów?
Ale to wciąż nie wszystko, bo w fabularnym kotle Amazing Spider-Man tom 14 – Spisek Kameleona osadzają się jeszcze podwaliny pod kolejny wielki event, jakim będzie Złowieszcza wojna. Doktor Octopus zbiera więc starą gwardię: Sandmana, Kravena, Electro i resztę ekipy, która pierwszy raz połączyła siły jeszcze w 1964 roku. Muszę przyznać, że sam jestem ciekaw, co ostatecznie z tego wyjdzie, ale jednocześnie jestem też pełen obaw o jakość tej historii.
Spencer żongluje zbyt wieloma wątkami, przez co historia jest poprowadzona chaotycznie, trudno się w nią wczuć, a tempo zdecydowanie zbyt często szwankuje. Na szczęście tam, gdzie znów zdarza nam się osiąść na fabularnych mieliznach, z pomocą przychodzą rysownicy. Marka Bagleya przedstawiać nie muszę i chociaż zdecydowanie wolałem jego prace z lat 90., to cieszę się, że wciąż aktywny zawodowo autor potrafi nadać serii dynamiki. Niestety odpowiedzialny jest tu tylko za jeden zeszyt, ale jego zastępcy: Marcelo Ferreira, Carlos Gomez i Ze Carlos radzą sobie równie dobrze. Na pewno w wielu miejscach komiks ten lepiej się ogląda niż czyta.
Amazing Spider-Man tom 14 – Spisek Kameleona to kolejny zapychacz – przystanek na drodze pomiędzy większymi wydarzeniami. Peter schodzi tutaj znów na drugi plan, często wręcz miota się w zalewie różnych postaci i nie czuć, żeby wszystko kręciło się wokół niego. Fabuła pogrąża się w chaosie i mnogości wątków, jakby sam Spencer chciał wszystko jak najszybciej z siebie wyrzucić i zrobić miejsce dla nowego scenarzysty. Wciąż czyta się to nieźle, ale chyba wszyscy już mają dość, łącznie z samymi twórcami.
Tytuł oryginalny: Amazing Spider-Man by Nick Spencer vol. 14: Chameleon Conspiracy
Scenariusz: Nick Spencer, Ed Brisson
Rysunki: Mark Bagley, Marcelo Ferreira, Carlos Gomez, Ze Carlos, Ig Guara
Tłumaczenie: Bartosz Czartoryski
Wydawca: Egmont 2025
Liczba stron: 144
Ocena: 55/100
PR-owiec, recenzent, geek. Kocha kino, seriale, książki, komiksy i gry. Kumpel Grahama Mastertona. W MR odpowiedzialny za dział komiksów, książek i gier planszowych.