Orghamowie panoszą się w mieście, pozwalając sobie nawet zbudować w samym jego centrum budynek podkreślający ich pozycję. Nie jest to oczywiście jedynie architektoniczna megalomania, bo kryjące się za nią tajemne siły ostrzą zęby na Gotham. Batman i jego pomagierzy dwoją się i troją, by powstrzymać ich zamiary, ale Gacek jest tylko człowiekiem i od czasu do czasu musi się wycofać. Chyba, że ma wsparcie nadnaturalnych istot…
Ram V przywołał w swej serii postać Barbatosa. Istoty wagi ciężkiej, debiutującej z evencie Death Metal. Co więcej, zrobił to dobrze, ściśle związując go z Mrocznym Rycerzem w przemyślany sposób. Problemem jest jednak to, że cały mrok powoli zaczyna się rozwiewać, a napięcie zmienia się w wielopunktowe, pomniejsze historyjki, które odsuwają czasami protagonistę na drugi plan. Niby pokazuje to skalę działań Orghamów, ale wprowadza fałszywe nuty w symfonię grozy, którą mogła być historia z nimi. Choć posępna familia nadal ma ten złowieszczy styl.
Zdążyłem na tyle poznać mechanizm branży komiksów superbohaterskich by wiedzieć, że Orghamowie nie zagoszczą na stałe w Gotham. O ile rezydenci Arkham przez dekady zdążyli się zakorzenić, tak taki Trybunał Sów egzystuje sobie na granicy świadomości, choć jego debiut był bardziej spektakularny od tego Orghamów. Miejmy jednak nadzieję, że Ram V wyprowadzi ich wątek zgrabnie. Na razie wszelkie retrospekcje wymieszane z teraźniejszymi wydarzeniami rozbudzają apetyt, ale też zwalniają rytm głównych wątków.
Nie mogę zarzucić nic złego rysunkom. Począwszy od okładek Evana Cagle'a, przez prace całego stada rysowników, wśród których trafili się artyści pokroju Francesco Francavilli czy Aarona Cambella. Bo Batman - Detective Comics tom 3: Gothamski Nokturn: Akt II to nie taka sobie grzeczna opowiastka o herosach, a mająca ciągotki horrorowe opowieść, gdzie heroizm występuje tuż obok onirycznych wizji i pradawnych demonów. Oklaski należą się twórcom za retrospekcję z młodości Bruce'a, nadające przełomowemu wydarzeniu z jego życia nowego wymiaru. Choćby dlatego warto poznać tę serię.
Batman - Detective Comics tom 3: Gothamski Nokturn: Akt II łapię wyraźną zadyszkę, ale w ostatnich rozdziałach tomu wszystko idzie ku lepszemu. Ram V i wspomagający go Spurrier i Watters tworzą śmiałą opowieść, godną dużego gothamskiego eventu. Mając do dyspozycji liniowy cykl, miejscami naciągają fabułę tu i tam, ale nigdy nie przeciągają. Na razie. Czekam na kolejny tom licząc, że wszystko nabierze większej spójności i charakteru, który run Rama V miał na początku. Bo czasem chciałoby się poczytać dobrego Batmana bez konieczności sięgania po klasykę sprzed lat...
Tytuł oryginalny: Batman: Detective Comics Vol.3: Gotham Nocturne: Act 2
Scenariusz: Ram V, Simon Spurrier, Dan Watters
Rysunki: Ivan Reis, Stefano Raffaele, Francesco Francavilla
Tłumaczenie: Tomasz Sidorkiewicz
Wydawca: Egmont 2025
Liczba stron: 168
Ocena: 70/100
Dziennikarz, felietonista. Miłośnik klasyki SF, komiksów i muzyki minionych bezpowrotnie dekad.