Selina wyrusza do Rzymu. Nie w celach turystycznych. ale by dowiedzieć się co nieco o Carmine'ie Falcone’em i jego powiązaniach z nią samą, bliższych niż komukolwiek się zdaje. Na miejscu szybko zwraca na siebie uwagę lokalnych mafiozów. Trochę z własnej winy, bo śmierć kluczowego dona pechowo miała miejsce właśnie podczas jej wizyty. Wprawdzie u jej boku pojawiają się mniej lub bardziej użyteczni sojusznicy, ale Rzym jest równie groźny, a może nawet groźniejszy niż Gotham.
Selina Kyle alias Catwoman jest jedną z najbardziej ikonicznych superbohaterek. Choć tak naprawdę to określenie nie do końca pasuje do balansującej na granicy prawa Kotki. W masowej wyobraźni budzi ona często jednoznaczne skojarzenia, jakże skrajne względem chłodnego erotycznie Batmana. Jeph Loeb idzie temu na przekór. Selina pozostaje wprawdzie pięknością, ale przede wszystkim jest świadomą swych sił i słabości kobietą, potrafiącą ograć uzbrojonych mafiozów, a nawet superłotrów jak Cheetah. Scenarzysta w znakomity sposób gra też motywem jej relacji z Batmanem i jego prawdziwą tożsamością.
Jeph Loeb ma ukryty talent do tworzenia obyczajowego tła w historiach z superbohaterami, które przebija się przez samą akcję. W Catwoman: Rzymskie wakacje wręcz tym zaskakuje. Carmine Falcone jawi się tu jako jeszcze większy łotr, lecz nie w sensie gangsterskim. Nastawienie Seliny do jego persony jest bardziej zrozumiałe i ostatecznie nie jest tym, czego się spodziewałem. Wprowadza też do jej biografii ciekawy wątek, obecnie nieco poplątany za sprawą The New 52!. Ale nie z takich rzeczy DC potrafiło się wykręcić, a w tym przypadku warto byłoby powrócić do wizji Loeba.
Prace Sale'a w Rzymskich wakacjach już na pierwszy rzut oka są inne niż w Długim Halloween. Rzym to nie Gotham. Kotka to nie Gacek. Miasto Batmana w interpretacji Sale'a to nieślubne dziecko miłości Chicago i NY deszczową porą. Stolica Italii to zupełnie inna metropolia, niosąca ze sobą wielką historię, pełna przepychu i cieni. Sale świetnie radzi sobie z umiejscowieniem bohaterki na jego tle. Ktoś taki jak Selina jest wręcz stworzony do tak złożonego miasta. Dobrą robotę wykonuje tu też Dave Stewart. Tam, gdzie się pojawia, barwy zawsze są idealnie dopasowane do wizji scenarzysty i rysownika. Szara, lecz jakże barwna eminencja branży komiksowej.
Catwoman: Rzymskie akacje to coś więcej niż spin-off. Loeb pozwala sobie tu na rozwinięcie genezy Seliny i jej samej. Jako postać orbitująca wokół Mrocznego Rycerza ukazywana była jedynie jako femme fatale z pazurem. Tu jest kobietą szukającą swej tożsamości i dziedzictwa, wymykającą się swemu kokieteryjnemu stereotypowi. Bywa nawet ciekawsza od Batmana, ciągle łamiącego się nad wydarzeniami z Crime Alley. Rzymskie wakacje to nie tylko uzupełnienie halloweenowych opowieści Loeba i Sale'a, a prawdziwie solowa opowieść o jednej z najważniejszych bohaterek komiksu. Nie tylko superbohaterskiego.
Tytuł oryginalny: Batman. Long Halloween: Catwoman When in Rome. Deluxe Edition
Scenariusz: Jeph Loeb
Rysunki: Tim Sale
Tłumaczenie: Tomasz Sidorkiewicz
Wydawca: Egmont 2025
Liczba stron: 168
Ocena: 85/100
Dziennikarz, felietonista. Miłośnik klasyki SF, komiksów i muzyki minionych bezpowrotnie dekad.