Movies Room - Najlepszy portal filmowy w uniwersum

Cyberpunk 2077 tom 6: Blackout - recenzja komiksu

Autor: Tomasz Drozdowski
29 kwietnia 2024
Cyberpunk 2077 tom 6: Blackout - recenzja komiksu

Internet zmienił świat. I choć byłem smarkiem, gdy sieć już istniała, to pamiętam jak nie było socialek, a wszystko płynęło kablem telefonicznym. Taki ze mnie dinozaur. Ale karmiony literaturą SF już wtedy wiedziałem, że nadejdą te czasy, gdy internet będzie w zegarku, a rzeczywistość wirtualna będzie mamić słabe umysły. No, może VR jeszcze nie weszło w swoją ostateczną fazę, ale jest na dobrej drodze. Ku zgubie człowieka, jak pokazane zostało choćby w Cyberpunk 2077 tom 6: Blackout.

Strona komiksu Cyberpunk 2077 tom 6: Blackout

Arturo to serwisant firmy Diverse Media Systems, zajmującej się produkcją braindance'ów. Tworzy je, ale znacznie częściej musi naprawiać awarie związane z blackoutami nawiedzającymi Night City. W swojej pracy dostrzega, że wynalazek ten przynosi więcej złego niż dobrego, co ostatecznie doprowadza do jego zwolnienia. Niestety, na głowie ciąży mu potężny dług, a nawet taki altruista jak on nie jest zwolniony z bezlitosnych opłat. Wpada więc na sprytny plan.

Cyberpunk 2077 tom 6: Blackout kontynuuje koncepcję braindance'ów, która była ważnym elementem nagrodzonych Snów wielkiego miasta. Tym razem Sztybor ukazuje jej możliwe pozytywne zastosowanie, ale jak to bywa z podobnymi wynalazkami, przynoszą one raczej deszcz niż słońce. Arturo jest jednak dobry w te klocki, ale nawet dobre czyny mogą mieć złe skutki, zwłaszcza w Night City. Mamy motyw akcji i reakcji, nieprzewidywalny na różne sposoby, co czyni historię niebywale zaskakującą, choć trzymającą się pewnych ponurych prawideł świata przedstawionego.

Strona komiksu Cyberpunk 2077: Blackout

Przyznam, że dopiero niedawno udało mi się poznać wszystkie możliwe zakończenia gry Cyberpunk 2077 i w połączeniu z treściami literackimi utwierdziłem się w przekonaniu, że w tej wizji przyszłości nie ma przyszłości. Świat ten jest jak budynek grożący zawaleniem. Nie warto próbować go remontować, lepiej zburzyć. Arturo próbuje go naprawiać i czasem mu się udaje, co ma swoje skutki, ale ich interpretacja jest nieoczywista. Zwłaszcza biorąc pod uwagę to, czego pragnął bohater.

Rysunki Roberto Ricciego w kolorach Fabiany Mascalo ujmują perfekcyjnie neonowo- rynsztokową naturę Night City. Pomimo futurystycznej architektury na każdym rogu widoczna jest systemowa degrengolada. Rycząca multikulturowość i punkowe obszarpanie podkreślone są jaskrawymi kolorami strojów obywateli metropolii. Choć podobny look dotyczy jej całej. Wulgarność i technologia świetnie ze sobą współgrają, choć całości nie brak duszy i emocji.

Strona komiksu Cyberpunk 2077 tom 6: Blackout

Bartosz Sztybor to artysta światowej klasy i kolejne jego kroki w przemyśle komiksowym tylko to potwierdzają. W Cyberpunk 2077 tom 6: Blackout dostajemy historię człowieka o dobrych intencjach, który trafia do nieodpowiedniej epoki, gdzie człowiek człowiekowi nożem w plecy, a przejawy altruizmu odczytywane są jak odsłonięcie brzucha. To kolejny świetny komiks ze świata Cyberpunk 2077 i cieszmy się, że to mocno progresywna marka, w której sporo do powiedzenia mają nasi rodacy.


Tytuł oryginalny: Cyberpunk 2077: Blackout
Scenariusz: Bartosz Sztybor
Rysunki: Roberto Ricco
Tłumaczenie: Zofia Sawicka
Wydawca: Egmont 2024
Liczba stron: 104
Ocena: 85/100  

Chcesz nas wesprzeć i być na bieżąco? Obserwuj Movies Room w google news!

Dziennikarz, felietonista. Miłośnik klasyki SF, komiksów i muzyki minionych bezpowrotnie dekad.

Komentarze (0)
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.