
W pierwszym tomie Domu Slaughterów autorzy przedstawili nam Jace'a Bouchera i jego nieletnią gromadkę. Składa się ona z dzieciaków, które przeżyły spotkanie z potworami, ale uniknęły też rekrutacji do Domu Slaughterów. Czy raczej - zdołały pozostać ukryte przed wzrokiem jego rekruterów. Ale nawet w najciemniejszym lesie nie da się umknąć przed dobrze rozbudowanymi strukturami Białych Masek. Zwłaszcza, jeśli wśród nich jest charyzmatyczna i budząca zaufanie osoba, do tego całkowicie oddana sprawie.
Mówi się, że za każdym sukcesem wielkiego mężczyzny stoi wyjątkowa kobieta. To samo dotyczy porażek i traum z przeszłości. W przypadku Bouchera kimś takim jest Jolie, na pierwszy rzut oka miła, rudowłosa niewiasta, tak naprawdę będącą doskonałym produktem swych zleceniodawców. Choć kiedyś Jolie i Jace'a łączyła zażyła relacja, teraz kobieta stanowi zagrożenie dla niego i jego podopiecznych. A wszystko zaczyna się od chłopaka o dość optymistycznym imieniu.

Sunny to dobry, ale i naiwny młodzian. Tak jak zmaltretowany przez życie człowiek trafia łatwo w sieć sekty, tak i on daje się omamić sztuczkom Jolie i pozornej wspólnocie Białych Masek. Brombal tworzy tu ciekawy kontrast. Survivalowe warunki Bouchera są przeciwieństwem wspólnoty w wygodnym domostwie na przedmieściu. Sam Jace nie jest też tak gładki w mowie i zachowaniu jak Jolie. Może więc Sunny to nie frajer, a normalny chłopak, któremu nie w smak życie na ciągłym bushcrafcie? Tate Brombal pokazał jak łatwo omamić umysł, zwłaszcza przestraszonego dziecka, by stało się niemal innym człowiekiem. I w tym kryje się cała potworność Domu Slaughterów.
Z każdym kolejnym komiksem ze świata Coś zabija dzieciaki autorzy pokazują, że potwory to nie klasyczne bydlęcia, z którymi walczą członkowie Domu Slaughterów, a sama organizacja. Sekciarska i paramilitarna w swej strukturze, do tego posiadająca pewne złe cechy korporacji i spaczonych struktur szkolnych. W tym tomie widać doskonale programowanie rekruta, w tym zjawisko bombardowania miłością. Co, mam nadzieję, będzie rozszerzone w dalszych historiach.

Dom Slaughterów tom 3: Powrót rzeźnika pokazuje jasno, że seria Tyniona IV mówi nie o potworach, a walce zranionych jednostek z opresyjną organizacją, która de facto przy okazji walczy z bestiami różnego sortu. Tate Brombal pod płaszczem krwawych starć i mrocznych ujęć przedstawia nam psychologiczną opowieść, skupioną nie tylko na dorosłych z mroczną przeszłością, ale głównie na dzieciakach, które być może pójdą ich śladami. Trzeci tom nie zawodzi i zaostrza apetyt na więcej, a czuję, że najlepsze jeszcze przed nami.

Tytuł oryginalny: House of Slaughter Vol.3: The Butcher's Return
Scenariusz: Tate Brombal, James Tynion IV
Rysunki: Werther Dell’Edera, Antonio Fuso
Tłumaczenie: Paweł Bulski
Wydawca: Non Stop Comics 2024
Liczba stron: 144
Ocena: 80/100
Dziennikarz, felietonista. Miłośnik klasyki SF, komiksów i muzyki minionych bezpowrotnie dekad.