Kathleen, Chumani, Abigail, Daisy i Cassie znalazły się w trudnej sytuacji. Po masakrze dokonanej w poprzednim tomie stały się renegatkami wyjętymi spod prawa. Rozesłano za nimi listy gończe, a uwaga wszystkich lokalnych łowców głów została na nie skierowana. Aby przeżyć, będą musiały szybko działać i współpracować. Nie będzie to łatwe, bo stanowią mocno doświadczoną przez los zbieraninę, a Daisy została ciężko ranna i czeka ją amputacja kończyny. Tylko co robić, kiedy brak zapasów, pieniędzy i wsparcia?
W Ladies with Guns tom 2 panie nie mają nic do stracenia, więc decydują się na śmiałe, brawurowe, odważne, a nawet powiedziałbym – głupie – ruchy. A to przeprowadzą napad z użyciem dynamitu, a to ukradną opancerzony wóz, by przemierzać nim bezkresne prerie. Zdumiewające, jak szybko dziewczyny dostosowały się do nowej sytuacji i bez chwili refleksji podejmują działania wykraczające daleko poza granice prawa. Widać to dla nich jedyny sposób, by przeżyć w świecie, gdzie (prawie) wszyscy faceci sprzysięgli się przeciwko nim.
Bocquet jeszcze bardziej niż w pierwszym tomie stawia na akcję, ale nie zapomina też o nakreślaniu relacji pomiędzy bohaterkami. Mamy kilka przerażających i kilka wzruszających momentów, na przykład kiedy Kathleen zgłasza się na ochotniczkę do przeprowadzenia na Daisy krwawego zabiegu, albo Abigail desperacko próbuje utrzymać grupę przy życiu. No i mamy też sporo sztampy, bo znów naszym paniom przyjdzie stawić czoła bandzie głupkowatych, mściwych i obleśnych mężczyzn.
Jak wspominałem w poprzedniej recenzji, jest to nieco naciągana konwencja, którą po prostu trzeba zaakceptować, by cieszyć się tym komiksem. Całość jest przerysowana, zerojedynkowa, miejscami siermiężna, ale pań nie da się nie polubić, więc ten stosunkowo krótki album czyta się jednym tchem. Rysunki Anlor znów są bardzo ekspresyjne i dynamiczne, pełne smaczków i kreślonych onomatopej. Bardzo podoba mi się jej styl i chętnie przeczytałbym jakieś inne historie prowadzone tą kreską. Ponownie jednak przeszkadzała mi rwana narracja, bez ostrzeżenia mieszająca z kadru na kadr wspominki z przeszłości i przyszłości z teraźniejszością. Nie podoba mi się ten zabieg i moim zdaniem utrudnia przejrzystą lekturę.
Ladies with Guns tom 2 to popcornowa rozrywka zapewniająca wyraziste postacie i akcję, więc nudzić się nie możemy, chociaż głębszego sensu w całości raczej nie ma co się doszukiwać. Mnie drugi tom podobał się tak samo jak pierwszy i cieszę się, że zobaczymy kontynuację tej opowieści. Doceniam dobre dialogi, humor i stopniowe ujawnianie szczegółów z przeszłości bohaterek. Chętnie już dowiedziałbym się o nich czegoś więcej, mam więc nadzieję, że Non Stop Comics szybko wyda dla nas tom trzeci.
Tytuł oryginalny: Ladies with Guns 2
Scenariusz: Olivier Bocquet
Rysunki: Anlor
Tłumaczenie: Jakub Syty
Wydawca: Non Stop Comics 2024
Liczba stron: 64
Ocena: 70/100
PR-owiec, recenzent, geek. Kocha kino, seriale, książki, komiksy i gry. Kumpel Grahama Mastertona. W MR odpowiedzialny za dział komiksów, książek i gier planszowych.