
Nie grając w pierwszej lidze, tytułowe trio musi mierzyć się z przeciwnościami o adekwatnej do siebie wadze. Pojawia się Meduza, postać mitologiczna, tutaj jednak nieco bardziej skomplikowana niż można by przypuszczać. Young stara się wykorzystać swoich bohaterów maksymalnie i choć to grupa sklejona dość prowizorycznie, to całość przebiega pomyślnie. Akcja to nie tylko bicie się po makówkach, ale i skomplikowane relacje między członkami zespołu. Choć nie oczekujcie mrocznych głębin psychologii. To nadal komiks webtoonowy.

Red Hood. Outlaws tom 2 utrzymuje więc komediowy klimat i dopiero teraz zdałem sobie sprawę, jak brakuje mi „złego” Todda. Humorek miejscami nie współgra z szemranym byłym Robinem, a wręcz kaleczy go, jeśli cofniemy się pamięcią do tego, kim był po cudownym zmartwychwstaniu. Lepiej jest z Bizzaro, który przez dekady był lustrzaną parodią Supermana i dopiero teraz ktoś zwrócił uwagę, że mógłby wyjść z wizerunku mocarnego ciołka i stać się całkiem ciekawą postacią. Jest jeszcze Artemida. Gdy ładniutka panna spotyka ładniutkiego chłopca, coś musi się stać, prawda? Ano, na to musimy poczekać, bo Young nie spieszy się z gothamsko-amazońskim romansem.
Rysunki mają tu szczególny charakter. Jako pozycja webtoonowa, czytana jest ze scrollującej perspektywy, czyli akcja w kadrach ma pionowy kierunek. Nie sprawia to żadnych problemów na papierze, a nawet napędza akcję, choć pozycje Egmontu z tej linii wydawniczej mogłyby być eksperymentalnie wydane cyfrowo. Nico Bascuńán robi swoje dobrze, stawiając na pędzące superbohaterstwo i herosi ponownie wypadają tu nieźle, choć na szczególną uwagę zasługuje Meduza. Cały styl bycia jej i jej siostrzyczek przypomina podejście do mitologii Briana Azzarello z czasów Nowego DC Comics!, choć bez takiego rozmachu. No i Bizzaro. Bascuńán rysuje go idealnie pod to, kim powoli się tu staje.

DC ma w swoich zasobach potężną liczbę postaci. Część z nich można schować do szafy niepamięci i odkurzyć je przy stosownej okazji. Ale są takie, które muszą pałętać się gdzie na drugim planie, nawet jak nie ma dla nich nic do roboty. I o kimś takim jest Red Hood. Outlaws tom 2. Z racji pierwotnie cyfrowej duszy nie spodziewajcie się historii wybitnej. DC Webtoon to powiastki łatwe i przyjemne, ale przy tym nie głupawe. Wydawca co prawda mógł kilka kwestii przemyśleć lepiej, ale finalnie - jak na swe standardy - dał nam coś poczytnego dla osób lubujących się w niezobowiązującej powieści graficznej. Wiecie, na co liczę? Że chociaż Bizzaro wyjdzie na ludzi po zakończeniu tego cyklu.

Tytuł oryginalny: Red Hood: Outlaws vol.2
Scenariusz: Patrick R. Young
Rysunki: Nico Bascuńán
Tłumaczenie: Paulina Walenia
Wydawca: Egmont 2025
Liczba stron: 200
Ocena: 65/100
Dziennikarz, felietonista. Miłośnik klasyki SF, komiksów i muzyki minionych bezpowrotnie dekad.