Movies Room - Najlepszy portal filmowy w uniwersum

Sir Edward Grey - Łowca czarownic tom 1 - recenzja komiksu

Autor: Tomasz Drozdowski
12 września 2024
Sir Edward Grey - Łowca czarownic tom 1 - recenzja komiksu

Komiksy Mignoli mają się u nas tak dobrze, że Egmont wydaje też dzieła niezwiązane z Hellboyem, co ma swoje plusy i minusy. Na szczęście dla fanów Anung Un Ramy jest jeszcze kilka pomniejszych serii, które osadzone są w dobrze znanych realiach. Tak jest z komiksem Sir Edward Grey - Łowca czarownic tom 1, skupiającym się na bohaterze znanym w nieco odmiennej formie z Hellboy w piekle. Kolejny spin-off dla fanów, czy może jednak nieźle sobie radząca, samodzielna seria? Przekonajmy się.

Strona komiksu Sir Edward Grey - Łowca czarownic tom 1 

Kim jest sir Edward Grey? To jednoosobowe B.B.P.O., służące Jej Wysokości Wiktorii. Jego kariera ruszyła z kopyta gdy wyeliminował dwie zagrażające królowej wiedźmy, dostając po tym nie tylko szlachecki tytuł, ale i etacik łowcy wszelkiego mrocznego plugastwa. A jest tego sporo w Imperium, nad którym nie zachodzi słońce. Czy więc jest to wiktoriański Hellboy? I tak, i nie. Tak, bo ogólny zarys jego działań może przypominać działania agentów Biura, ale ogromną różnicę czyni tu charakter Greya. To dżentelmen podchodzący racjonalnie do nieracjonalnego. Chłodno do czegoś, co innych przyprawiłoby o obłęd. I nie jest diabłem, rybo-człowiekiem a tylko skromnym poddanym Imperium Brytyjskiego.

Jak wszystko sygnowane nazwiskiem Mignoli, tak i tu album jest zbiorem kilku opowiadań. Tajemnice Bezziemi to zdecydowanie najlepsza historia tego tomu. Grey odwiedza Hallan w Sommerset, gdzie sprawny przedsiębiorca produkuje cudowny tonik, zyskujący poklask samej monarchini. Główny bohater jednak nie jest tak entuzjastycznie do niego nastawiony, zwłaszcza, że w Hallan ludzie giną w tajemniczych okolicznościach, a z okolicznych bagien czuć nie tylko butwiejący smrodek. Silny jest tu duch Widma nad Innsmouth, ale to nie pierwszy romans Mignoli z prozą Lovecrafta.

Strona komiksu Sir Edward Grey - Łowca czarownic tom 1 

W anielskiej służbie to mignolowski standard. Podkręcona mroczną magią bestia pamiętająca legendarną Hyperboreę sieje postrach, a archeologiczna kleptomania odbija się niektórym czkawką. W tej historii świetnie sprawdziłaby się niemal każda postać Mignolawersum, ale sir Grey nieco studzi jej przygodowy zapał, nadając opowieści detektywistyczny charakter. Dostajemy też w niej pełen zestaw zagrywek a la Mignola. Potwór wyskakujący zza węgła, podejrzane bractwa i kilka innych elementów ukochanych przez fanów pisarza.

Odmienna od reszty historii i nieco wytracająca przez to moc jest opowieść Odeszli na zawsze. Grey zamienia londyńskie zaułki na przestrzenie prerii. Okultystyczny detektyw w służbie jej królewskiej mości ściera się z zagrożeniem dość nietypowym jak na Dziki Zachód, niemniej w tle wybrzmiewają indiańskie duchy. Miły przerywnik między wiktoriańskimi historiami, pokazujący, że Edward Grey potrafi odnaleźć się na różnych szerokościach geograficznych równie dobrze, co Czerwony.

Strona komiksu Sir Edward Grey - Łowca czarownic tom 1 

Mike Mignola ponownie ogranicza się do narysowania zaledwie kilku okładek, ale dobre i to. Za to artyści jak Ben Stenbeck czy John Severin nieco osładzają brak ilustratorskiej aktywności twórcy tego świata. Londyn czasów królowej Wiktorii był majestatyczny, ale z drugiej strony mniej prestiżowe lokacje nie bez powodu są świetną scenografią w powieściach grozy. Twórcy dbają też o detal. Wśród dworzan Wiktorii dostrzec można znane z podręczników postaci. Ulice miast są zdobione afiszami z epoki, a ich mieszkańcy łączą w sobie dostojeństwo i dekadencję. Brytania w całej okazałości wieku XIX.

Sir Edward Grey - Łowca czarownic tom 1 nie różni się nadto od tego, co czytaliście w albumach z Hellboyem i jego ekipą. Śledztwa, mroczne bestie, a gdzieś w tle majaczące złowrogie przeznaczenie protagonisty. Jednak klimat epoki, większy nacisk na śledczy charakter narracji i drobne smaczki związujące całość uniwersum sprawiają, iż nie odczujecie znużenia lekturą. Może nie jest to pozycja dobra na start z Mignolawersum, wszak brakuje jej pewnych blasków komiksów z Czerwonym, ale to więcej niż ich uzupełnienie. Dzieło na tyle samodzielne, by sir Edward Grey znalazł swoje grono fanów.


Tytuł oryginalny: Sir Edward Grey: The Witchfinder Omnibus Vol.1
Scenariusz: Mike Mignola, John Arcudi, Scott Allie, Kim Newman, Maura Nalini 
Rysunki: Tyler Crook, John Severin, Patric Reynolds, Ben Stenbeck 
Tłumaczenie: Mateusz Lis
Wydawca: Egmont 2024
Liczba stron: 444
Ocena: 85/100

Chcesz nas wesprzeć i być na bieżąco? Obserwuj Movies Room w google news!

Dziennikarz, felietonista. Miłośnik klasyki SF, komiksów i muzyki minionych bezpowrotnie dekad.

Komentarze (0)
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.