Agorriańki pilot Darak i Zetorianka imieniem Solila rozbijają się na anonimowej asteroidzie. Jako przedstawiciele wrogich sobie nacji początkowo skaczą sobie do gardeł, ale jedynym ich wyjściem jest współpraca. Szybko okazuje się, że może potrwać ona znacznie dłużej, bowiem ich mocodawcom nie podoba się, że ich obywatele ośmielili się na pokojową koegzystencję. Po drodze bohaterowie natykają się na inne indywidua, również te zmieniające się w pojazdy... A to dopiero początek.
Kirkman nie tworzy nic rewolucyjnego. Wiele razy już pojawiał się motyw dwojga wrogów uwięzionych w niesprzyjających okolicznościach i zmuszonych do kooperacji w celu wydostania się z nich. Void Rivals tom 1: Więcej niż mogłoby się zdawać to jednak SF przesycone przede wszystkim autorskim pomysłem zdolnego twórcy, więc jest ciekawiej, niż się tego spodziewałem. Pojawienie się elementów świata Transformers zaostrza apetyt, ale ciekawiej ma się wieloletni konflikt obu cywilizacji i jego prawdziwy charakter.
Kirkman pod płaszczykiem dynamicznego SF przemyca nawet antywojenne przesłanie. Konflikt Agorrian i Zetorian to sprawa grubymi nićmi szyta i cytując klasyka - wiadomo lep czyjej propagandy kryje się pod tymi nićmi. Nie jest to coś skrajnie szokującego, ale zgodnego z prastarą regułą „dziel i rządź”, co daje nadzieje na dalsze, bardziej globalne rozwinięcie fabuły, w której nasi bohaterowie mogą odegrać istotne role.
Odpowiadający za rysunki Lorenzo de Felici i Matheus Lopes trzymają się pomysłowego, ale bezpiecznego stylu klasycznej space opery. Darak i Solila przypominają marvelowskich Star-Lorda i Gamorę. Ich ojczyzny z kolei są niczym dowolna wysokorozwinięta cywilizacja i ilustracje nie są tu czymś, czym fani kosmosu będą zaskoczeni. Są jednak wykonane dobrze, a niektóre ich elementy bywają więcej niż interesujące. A czasem tylko to się liczy.
Void Rivals tom 1: Więcej niż mogłoby się zdawać to dobra space opera, przeznaczona dla fanów zarówno Spocka, jak i Lorda Vadera. Bywa laserowo i bitewnie, bywa i zabawnie. Ale znalazło się też miejsce na poważniejsze wątki, choć nie rodem z high SF. Podoba mi się to, że Kirkman potrafi ożywić ograny już motyw fabularny i to w gatunku, który popkulturowo jest mocno eksploatowany. A przy tym mnie zaciekawić. Energon Universe zapowiada się dobrze i czekam na kolejne pozycje zapowiedziane przez Nagle Comics. Dobrej rozrywki nigdy za wiele.
Tytuł oryginalny: Void Rivals Vol.1: More Then Meets the Eye
Scenariusz: Robert Kirkman
Rysunki: Lorenzo de Felici, Matheus Lopes
Tłumaczenie: Tomasz Kupczyk
Wydawca: Nagle Comics 2024
Liczba stron: 136
Ocena: 75/100
Dziennikarz, felietonista. Miłośnik klasyki SF, komiksów i muzyki minionych bezpowrotnie dekad.