Jeff Winston to nieszczęśliwy mężczyzna po czterdziestce. Coraz chłodniejsze małżeństwo, wypalenie zawodowe i szeroko rozumiane poczucie pustki przygniatają go, aż pewnego dnia serce odmawia posłuszeństwa i bohater opuszcza ten padół łez. Po czym znów rodzi się w roku 1963, w swych studenckich czasach. Z pełną wiedzą na temat przyszłości. Czy tym razem wykorzysta swą szansę i odniesie sukces? Czy będzie ona tym, czego faktycznie chce? I co zrobi, gdy sytuacja powtórzy się kilkukrotnie?
Jeff jednak nie jest sam. Z kolejnym życiem trafia na kobietę imieniem Pamela, która również jest „powtórkowiczem”. Grimwood pozwala sobie tu na stworzenie relacji romantycznej, ale bez harlequinowej dramaturgii, ze wszystkimi aspektami mnogich żywotów, jakie przeżywają bohaterowie. Ich drogi są różne, czasem ewoluują, czasem cofają się. W tym aspekcie Powtórki Grimwood pokazuje zmienność, ulotność, ale też trwałość miłości. Ten wątek to najcięższy element powieści, równie znaczący, co te o znacznie szerszej skali.
Powtórka to nie tylko opowieść o losach jednostek. To przedstawienie zjawiska zwanego postępem, które zwykle nam umyka. W latach 1963-1988 działo się wiele. Śmierć Kennedy'ego, rewolucja seksualna i lądowanie na Księżycu to ledwie niektóre z największych wydarzeń. A w tym wszystkim jest miejsce na drobne zmiany. Mali przedsiębiorcy upadają i na ich miejsce wchodzą nowi gracze. W miejsce dawnych powstają nowe osiedla. Moda, muzyka i cała kultura ulegają ciągłej transformacji. Grimwood zwraca na to wszystko uwagę, nie zaburzając osobistego charakteru powieści. Jest w tym wszystkim pewien fatalizm, jak choćby nieudana próba udaremnienia zamachu na JFK, ale nie ma pesymistycznej, dekadenckiej nuty. Po prostu wszystko płynie.
Motyw ponownego przeżywania tego samego pojawił się choćby w kultowym Dniu świstaka, ale u Grimwooda jest on znacznie bardziej rozbudowany i dojrzalszy. Winston swą pierwszą powtórkę przeżywa przebojowo, stając się młodym rekinem biznesu, ale żywot znów się zapętla i nie jest on już tak wesoły. Można tu dyskutować o motywie nieśmiertelności, jego przekleństwie i błogosławieństwie. Ken Grimwood ostatecznie daje spore pole do interpretacji. Z jednej strony można stać się dosłownie kim się zechce. Z drugiej jednak to wszystko na nic, skoro i tak trzeba będzie zaczynać od nowa. Zapętlona i ograniczona reinkarnacja. Jest w tym coś religijnego...
Wehikuł czasu to cykl oferujący złote standardy SF, jak dzieła Clarke'a, ale też nieoczywiste zaskoczenia, jak właśnie Powtórka Grimwooda. Opowieść ocierającą się o fantastykę i traktującą jej przymioty jako narzędzie do ukazania czegoś więcej. A jest tego sporo. Od romansu, poprzez komentarz polityczny i społeczny, do powieści psychologicznej. W niczym nie ma przesady, Grimwood doskonale wszystko balansuje. Nie poddaje się pokusie stworzenia pustego show, a wyciąga na wierzch te mniej sympatyczne aspekty ludzkiej egzystencji. I to w liczbie mnogiej. Kolejna pozycja Rebisu, której nie można przegapić.
Tytuł oryginalny: Replay
Autor: Ken Grimwood
Tłumaczenie: Zuzanna Naczyńska
Wydawca: Wydawnictwo Rebis 2024
Stron : 368
Ocena: 85/100
Dziennikarz, felietonista. Miłośnik klasyki SF, komiksów i muzyki minionych bezpowrotnie dekad.