Movies Room - Najlepszy portal filmowy w uniwersum

Wesołe czy straszne? Święta na Paramount Network

Cormoran Strike – recenzja 1. sezonu

Autor: Szymon Góraj
16 lipca 2018
Cormoran Strike – recenzja 1. sezonu

Autorka Harry'ego Pottera po kilku latach przerwy (skończyły się kupony do odcinania?) stworzyła zupełnie nowego bohatera książkowego. Różni się on znacznie od Chłopca, Który Przeżył, ale jego przygody są równie wciągające.

Detektyw Cormoran Strike, bo o nim mowa, to weteran wojenny, który po utracie nogi postanawia założyć w Londynie prywatną agencję detektywistyczną. Seria doczekała się już trzech części, a w najbliższym czasie czytelnicy mogą się spodziewać kolejnej (o wdzięcznym tytule Lethal White). Sukces powieści o przygodach detektywa i jego pięknej asystentki Robin zachęcił BBC do stworzenia serialowej adaptacji książek. W pierwszym sezonie po kolei ekranizowane są pierwsze trzy części – Wołanie Kukułki, Jedwabnik oraz Żniwa Zła. Uprzedzając pytania – reżyserzy Michael Keillor, Kieron Hawkes i Charles Sturridge podołali zadaniu, a sama J.K. Rowling dopilnowała wszystkiego jako jeden z producentów wykonawczych.
Kadr z serialu Cormoran Strike
Serial zaplusował samą już czołówką, gdzie po raz pierwszy widz może się natknąć na doskonałą ścieżkę dźwiękową, którą jest później ozdobą każdego odcinka. Buduje ona mroczny, londyński klimat, jaki możemy poczuć w trakcie seansu – każdy odcinek polecam oglądać z włączonym Shazzamem i smartfonem w ręce. Główni aktorzy zostali doskonale dobrani. W rolę Cormorana wcielił się Tom Burke, a w roli rudowłosej Robin – piękna Holliday Grainger (znana już między innymi z serialu Rodzina Borgiów). Ich duet wręcz iskrzy i wyczuć można ogromną chemię między nimi, co oczywiście tylko dodaje smaku ich skomplikowanym relacjom uczuciowym. Czarnych charakterów spotkacie tu bez liku, więc nie będę wymieniać nazwisk, możecie mi tylko uwierzyć na słowo, że aktorsko spisali się bardzo dobrze.
Kadr z serialu Cormoran Strike

Zobacz również: Seria o Cormoranie Strike’u – dlaczego powinniście to nadrobić?

Fani książek nie zawiodą się – fabuła jest wierna kartom powieści, twórcy trzymają się głównych wątków i chronologii. Wspomniany dobór aktorów również nie powinien nikogo zawieźć i w porównaniu do ekranizacji Harry'ego Pottera twórców nie poniosła aż tak fantazja (i świetnie!). Serial kusi wspaniałymi angielskimi widokami, eleganckimi, londyńskimi wnętrzami i świetnie skonstruowaną historią, niestety kuleje pod względem efektów specjalnych i scen walki. Można jednak przymknąć na to oko, bo całościowo ogląda się serial bardzo dobrze. Nie zawiodą się również wielbiciele brytyjskich produkcji, bo obraz jest wręcz do bólu angielski, a bohaterzy między kolejnymi morderstwami raczą się głównie piwem i herbatą.
Kadr z serialu Cormoran Strike
Kilka wątków może być bardzo skomplikowanych dla osoby, która nie zapoznała się z książkowym oryginałem i można to uznać za kolejny minus produkcji – minus ten dotyczy jednak tych, którzy nie czytali książki. Jest to jednak wciąż świetnie skonstruowany kryminał, pełen dobrych pomysłów i zaskakujących rozwiązań. Każda część skupia się na innej grupie społecznej (świat mody, rynek wydawniczy czy ludzie, stosujący przemoc wobec kobiet) i porusza dość mocno sprawy dobrze nam dziś znane. Są to opowieści o naszym świecie, z jego okrucieństwem i złem, jakie rodzi się z władzy i pieniędzy. Z niecierpliwością czekam na kolejne sezony, które mają szansę pojawić się wraz z powstawaniem kolejnych części serii. Na razie autorka zapowiada powstanie 10 części przygód detektywa. Tak samo jak było w przypadku książek o Małym Czarodzieju – tego nigdy nie będzie nam za wiele! Ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe
Chcesz nas wesprzeć i być na bieżąco? Obserwuj Movies Room w google news!

Miłośnik literatury (w szczególności klasycznej i szeroko pojętej fantastyki), kina, komiksów i paru innych rzeczy. Jeżeli chodzi o filmy i seriale, nie preferuje konkretnego gatunku. Zazwyczaj ceni pozycje, które dobrze wpisują się w daną konwencję.

Więcej informacji o
Komentarze (0)
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.