Movies Room - Najlepszy portal filmowy w uniwersum

Leaving Neverland - recenzja wstrząsającego dokumentu, który pogrzebie legendę Michaela Jacksona

Autor: Radek Folta
12 marca 2019

Czy będąc rodzicami siedmiolatka pozwolilibyście mu spędzić noc w łóżku nieznajomego, dorosłego mężczyzny? Czy nie budziłoby w was podejrzenia, że facet ten otacza się małymi dziećmi, kiedy wypadałoby mu mieć swoje potomstwo i żonę? Czy będąc już dorosłym człowiekiem, nie powiedzieliście by prawdy o tym, co was spotkało ze strony pedofila? Po obejrzeniu dokumentu Leaving Neverland do głowy ciśnie się mnóstwo pytań. Jedno jest pewne. Mocno i tak nadszarpnięta reputacja Michaela Jacksona trzęsie się właśnie w posadach.

Jest druga połowa lat 80. Kanał MTV przeżywa okres świetności, kolejne teledyski są coraz bardziej prowokujące i nowatorskie. Świat muzyki oczekuje nowej płyty Michaela Jacksona, który po kamieniu milowym, jakim był Thriller, znów pobije wszelkie rekordy. Jego piosenki są wszędzie: radio, telewizja, sklepy, restauracje, imprezy. Nic dziwnego, że kilkuletni chłopczyk zaczyna się fascynować tymi dźwiękami oraz wizerunkiem tego człowieka. Słucha w kółko jego piosnek. Ogląda teledyski, zaczyna tańczyć jak on, chce powtórzyć kultowy krok, zwany moonwalk, chce wyglądać jak jego idol w Bad czy Smooth Criminal. Białe skarpetki, czarne spodnie i mokasyny są cool. Chwytanie za krocze nie znaczy nic więcej jak taneczny ruch. Jest to czas kiedy ten chłopczyk dałby wszystko, żeby spotkać Michaela na żywo.

Kadr z filmu Leaving Neverland , reż. Dan Reed / fot. materiały prasowe
Kadr z filmu Leaving Neverland , reż. Dan Reed / fot. materiały prasowe
Choć w Leaving Neverland swoje historie opowiadają Wade Robson (choreograf i tancerz, znany ze współpracy z Britney Spears i NSYNC) oraz James Safechuck (muzyk), oglądając ten dokument czułem, że to również po części historia o mnie. Bo właśnie ja byłem tym dzieciakiem, który zdzierał taśmę Bad (a potem Dangerous i Thriller) do upadłego, tańczył, śpiewał, wielbił, chciał być Michaelem Jacksonem. Oni mieli to "szczęście", że na ich drodze stanął Król Pop, został ich przyjacielem. I kimś więcej. Do dziś mogę zatem mówić o farcie, że MJ nie przyjechał wtedy do Polski, bo być może podzieliłbym (albo ktoś inny) traumatyczne doświadczenie tych dwóch mężczyzn. Opowiadana przez nich historia, pełna wstrząsających szczegółów, sprawiła, że kilkukrotnie musiałem przerywać oglądanie tego filmu.

Zobacz również: Ślepnąc od świateł – recenzja miniserialu HBO!

Jackson z trzygodzinnego dokumentu Dana Reeda to człowiek o dwóch twarzach. Jedna to gwiazdor o infantylnej, niemal dziecięcej wrażliwości i osobowości. Mimo bycia nieśmiałym potrafił nawiązywać niesamowity kontakt z dziećmi oraz z rodzinami. Michael po poznaniu młodego Wade'a obwija sobie wokół palca jego matkę i siostrę. Mama James'a traktuje go jak syna. Obydwie rodziny nie tylko są zapraszane do niego na rancho Neverland w Santa Barbara, ale również zostają w ekskluzywnych hotelach, latają pierwszą klasą po całym świecie i są traktowani jak królowie. Która rodzina ze średniej klasy nie chciałaby takiego traktowania? Jacko jest hojny, ciągle wydzwania, chce się spotykać i jest do serca przyłóż. Oślepieni dobrocią gwiazdora rodzice nie widzą tego, co dzieje się z ich dzieckiem.
Kadr z filmu Leaving Neverland , reż. Dan Reed / fot. materiały prasowe
Kadr z filmu Leaving Neverland , reż. Dan Reed / fot. materiały prasowe
Kiedy Wade i James wchodzą w detale, dotyczące ich relacji z Michaelem, widzimy jego drugą twarz. Rutyna spotkań zmierzała do jednego - bycia z chłopcami sam na sam, stopniowego zbliżania się do nich fizycznego, od przytulania przez pocałunki po wspólną masturbację i seks oralny. MJ wykorzystuje swoją pozycję niezmiernie bogatego gwiazdora, ale również przyjaciela, by zacząć molestować swoje ofiary. Film ten przypomniał mi inny dokument traktujący o bardzo podobnym procederze - polecam Abducted in Plain Sight tym, którzy mają wątpliwości co do tego, jakie taktyki stosują pedofile, by osiągnąć swój cel.

Zobacz również: Gra o Tron – mamy zwiastun 8. sezonu!

Jednym z najbardziej kontrowersyjnych punktów Leaving Neverland jest fakt, że Jackson dwukrotnie oskarżony był o molestowanie seksualne (w 1993 i 2003 roku) i w obu przypadkach bohaterowie dokumentu zaprzeczyli jakimkolwiek czynom. To główny oręż ataku zatwardziałych fanów muzyka oraz jego rodziny, która żąda od telewizji HBO wielomilionowego odszkodowania. "Dlaczego Wade i James milczeli przez tyle lat? Pewnie chcą pieniędzy!" Takie spojrzenie to tylko jedna strona medalu. Zmanipulowani, psychicznie skrzywdzeni jako dzieci nie potrafili sobie poradzić z tym faktem. Podejrzewam, że wielu hejterów tego dokumentu nawet go nie zobaczyło, bo relacje obydwu mężczyzn i ich rodzin są bardziej niż wstrząsające i przejmujące. One przekonują swoimi detalami oraz emocjonalną głębią. Nie jestem psychologiem czy specjalistą od traum po molestowaniu, ale ich relacje mają sens. Próba zmierzenia się z traumą z dzieciństwa, kiedy jest się dorosłym człowiekiem, ojcem i mężem, jest o wiele trudniejsza niż by się to pozornie mogło wydawać.
Kadr z filmu Leaving Neverland , reż. Dan Reed / fot. materiały prasowe
Kadr z filmu Leaving Neverland , reż. Dan Reed / fot. materiały prasowe

Przez Wielką Brytanię kilka lat temu przetoczył się skandal Jimmy'ego Saville'a. Dopiero po śmierci tego słynnego prezentera telewizyjnego i szefa organizacji charytatywnych na światło dzienne wypłynęły jego ochydne poczynania z małymi dziećmi (na koncie ma ponad 200 ofiar!). Co najciekawsze, za życia mówiło się o jego pedofilii, ale za każdym razem sprawy były zamiatane pod dywan zarówno przez potężne osoby ze stacji BBC, jak i jego współpracowników. Choć skala poczynań Brytyjczyka jest o wiele większa niż Jacksona, wzór jest ten sam: sławny, bogaty i wpływowy człowiek może pozwolić sobie na więcej. Jednak publiczne przyzwolenie na takie postępowanie zmienia się - powoli, ale stopniowo. Procesy Billa Cosby'ego i Harvey'a Weinsteina pokazują, że ofiary nie powinny bać się mówić o swoich oprawcach. Tym właśnie jest Leaving Neverland: próbą uporania się z przeszłością, odreagowaniem traumy i ostrzeżeniem. Ważnym, chwytającym za gardło głosem w obronie najsłabszych, najbardziej wrażliwych członków naszego społeczeństwa - dzieci.

Kadr z filmu Leaving Neverland , reż. Dan Reed / fot. materiały prasowe
Kadr z filmu Leaving Neverland , reż. Dan Reed / fot. materiały prasowe

Dokument Reeda już podzielił widzów. Ślepi wyznawcy Jacksona nigdy nie zaakceptują innej wersji, niż niewinności ich idola. Rodzina mocno stoi za Michaelem (choć nie wszyscy zabrali głos w tej sprawie). Ci, którzy uwierzyli, wymierzają cięgi ślepym na krzywdę synów rodzicom. Inni atakują artystę. Stacje radiowe w Australii, Nowej Zelandii i Kanadzie zdjęły piosenki Króla Popu z playlist. Drake usunął utwory muzyka ze swoich występów. Kto następny? Leaving Neverland ma siłę skrzydeł motyla w amazońskiej dżungli, którego uderzenia wywołują huragan na drugim końcu świata. Huragan ten ma potencjał zrównania z ziemią dorobku jednego z najbardziej wpływowych i ikonicznych muzyków naszych czasów.

Ilustracja wprowadzenia i plakat: materiały prasowe / HBO

Dziennikarz filmowy i kulturalny, miłośnik kina i festiwali filmowych, obecnie mieszka w Londynie. Autor bloga "Film jak sen".

Komentarze (0)
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.