Movies Room - Najlepszy portal filmowy w uniwersum

lenovov

Na pierwszy rzut oka: 1. sezon Briarpatch

Autor: Katarzyna Janicka
9 lutego 2020
Twórca Mr. Robot powraca do telewizji z nowym projektem. Sam Esmail tym razem bierze się za ekranizację książki autorstwa Rossa Thomasa. Briarpatch opowiada historię Allegry Dill (w tej roli Rosario Dawson), która na co dzień mieszka i pracuje w Waszyngtonie. Wraca jednak do rodzinnego miasteczka w Texasie po nagłej śmierci siostry, która ginie przez bombę podłożoną w jej policyjnym samochodzie. Od momentu jej przyjazdu do miasteczka dzieją się w nim nadzwyczaj dziwne rzeczy, ale nikomu zdają się nie przeszkadzać – na przykład dzikie zwierzęta błąkające się po ulicy. Nie da się ukryć, że postać Allegry kreowana jest na silną, niezależną i niebywale inteligentną. Od początku podejrzewa, że życie jej siostry nie było takie, jak się wszystkim wydaje – np. nie mieszkała tam, gdzie podaje to policja. Jej przeszłość oraz pieniądze, które posiadała są tajemnicą, którą chce rozwiązać.
fot. USA Network
Pierwszy odcinek z jednej strony jest dość spokojny, z drugiej w odpowiednich momentach potrafi zaskoczyć, bo w trakcie 50 minut nie wybucha tam jedna bomba, a dwie. Kto oglądał Mr. Robota wie, że Esmail potrafi stworzyć unikalny klimat, któremu towarzyszy uczucie niepokoju. Tak jest i w Briarpatch. Już pierwszy odcinek pokazuje, że udało się to stworzyć też tutaj. To nie jest ta sama ciężka atmosfera, co w Mr. Robot. Tutaj dominuje coś innego. Sam Esmail potrafi zbudować świat w sposób bardzo zmysłowy, w takim sensie, że jesteśmy w stanie odczuć duchotę panującą w miasteczku, zapach jedzenia pozostawionego przed drzwiami pokoju hotelowego czy uczucie lęku towarzyszące bohaterom. Rosario Dawson w głównej roli jest po prostu świetna. Jej Allegra jest bardzo zdeterminowana, zdecydowana i bezkompromisowa. Nie jest to jednak równoznaczne z tym, że nie pozwala sobie na momenty, kiedy jest bardziej emocjonalna – a taki moment znalazł się w pilotowym odcinku. Oprócz niej na ekranie nikt nie dominuje. Można powiedzieć, że pozostała obsada jedynie wypełnia przestrzeń na ekranie, realizując zadania postawione przez reżysera. Briarpatch zapowiada się interesująco – mi na ten moment przypadł do gustu bardziej niż wspomniany wyżej Mr. Robot. Może to za sprawą kobiecej głównej bohaterki, która prezentuje się zjawiskowo. ilustracja wprowadzenia: USA Network

Większość wolnego czasu spędza na oglądaniu seriali i pisaniu o nich.

Komentarze (0)
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.