Movies Room - Najlepszy portal filmowy w uniwersum

Wesołe czy straszne? Święta na Paramount Network

Na pierwszy rzut oka: 2. sezon The Morning Show

Autor: Ewa Filipowicz-Gmerek
19 września 2021
Na pierwszy rzut oka: 2. sezon The Morning Show

Pierwszy sezon The Morning Show zadebiutował w 2019 roku i stał się flagowym serialem platformy Apple TV+. Produkcja opowiadająca o kulisach najpopularniejszego programu śniadaniowego w USA w końcu doczekała się premiery drugiego sezonu. Jak wypadł najnowszy odcinek?

Początkowe sceny pierwszego epizodu rozgrywają się tuż po wydarzeniach z finału poprzedniego sezonu. Chwilę później widzimy nową czołówkę, a następnie na ekranie pojawia się Nowy Jork. Miasto opanowane pandemią COVID-19 jest zupełnie puste, a ujęcia prezentują się naprawdę niezwykle. Zaraz po nich przenosimy się o trzy miesiące wstecz i zbliżamy się do sylwestra organizowanego przez stację UBA.

Zobacz również: Na pierwszy rzut oka: Sceny z życia małżeńskiego

Na pierwszy rzut oka: 2. sezon The Morning Show
Fot. kadr z The Morning Show
Od miesięcy dowiadywaliśmy się o nowych członkach obsady drugiego sezonu, więc w pierwszym odcinku pojawił się Hasan Minhaj. Aktor zastąpił Alex (Jennifer Aniston) w roli prowadzącego program z Bradley (Reese Witherspoon). Niestety między nim a Bradley brakuje chemii, a program wydaje się o wiele sztywniejszy, niż był wcześniej. Na szczęście szybko dowiadujemy się, że Eric nie pozostanie w programie na długo.

Zobacz również: Na pierwszy rzut oka: 2. sezon serialu See od Apple TV+

Największą gwiazdą The Morning Show jest zdecydowanie Jennifer Aniston. Odgrywana przez nią Alex w pierwszym odcinku drugiego sezonu znajduje się w domu wypoczynkowym w Maine. Otoczona śniegiem i magazynami ze swoimi zdjęciami na okładkach spisuje swoje doświadczenia na laptopie. Niebawem okazuje się, że to tylko stan przejściowy, a Alex najprawdopodobniej wróci na salony po tym, jak Cory zabiega o to, by ponownie poprowadziła The Morning Show.
Na pierwszy rzut oka: 2. sezon The Morning Show
Fot. kadr z The Morning Show
Najnowszy odcinek The Morning Show nie był tak spektakularny, jak można było się tego spodziewać po pierwszym sezonie, ale być może miał stanowić jedynie przygotowanie do tego, co zobaczymy wkrótce. Rola Minhaja nie powala na kolana, ale coś nie gra też z Reese Witherspoon. Widać, że twórcy chcą nieco zmienić tor produkcji i następne odcinki zapewne rozegrają się w czasach, kiedy świat zatrzymał się przez pandemię. Odejście od tematu #MeToo i skoncentrowanie się na czymś innym może być przydatnym powiewem świeżości. Odcinek otwierający sezon jest dość bezpieczny i zdecydowanie pozostawia pewien niedosyt. Ciekawe zatem, jak rozwiną się zatargi między bohaterami i problemy stacji, o których dowiadujemy się chwilę przed patetyczną końcówką.
Ilustracja wprowadzenia: The Morning Show, Apple TV+
Chcesz nas wesprzeć i być na bieżąco? Obserwuj Movies Room w google news!

Copywriterka, absolwentka filologii polskiej i publikowania cyfrowego i sieciowego na UWr. Miłośniczka dobrego jedzenia, podróży i platform streamingowych.

Komentarze (0)
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.