Movies Room - Najlepszy portal filmowy w uniwersum

Oni: Pakt – wewnętrzne demony nie pozwalają spać. Recenzja serialu.

Autor: Marta Rajca
29 kwietnia 2021

Oni: Pakt pojawiło się na Amazon Prime Video i to prawdziwe przeżycie. Serial prowadzi nas do lat 50tych ubiegłego wieku do rzeczywistości, która wywołuje u mnie koszmary. Na całe szczęście thriller i horror w jednym powinien tak działać, mamy więc idealne wprowadzenie do podróży do domu rodziny zmagającej się z ogromną dyskryminacją i swoimi demonami. Zdecydowanie jest to doświadczenie zostające w pamięci na długo.

Oni: Pakt ma zapoczątkować serialową antologię. Little Marvin odpowiedzialny za stworzenie serialu przyczynił się do powstania mocno niepokojącego tworu. Od początku śledzimy losy rodziny przeprowadzającej się z Karoliny Północnej do Compton w Los Angeles. Okolica, w której się osiedlają to tylko „biała dzielnica” podczas gdy rodzina Emory zdecydowanie nie należy do takich.

Zobacz również: Servant – recenzja 2. sezonu serialu Apple TV+

Lucky (Deborah Ayornide) i Henry Emory (Ashley Thomas) wraz z ich dwiema córkami Ruby Lee (Shahadi Wright Jospeh) i Gracie (Melody Hurd) starają się dopasować do nowego otoczenia. Przeprowadzka miała bowiem być dla nich startem lepszego życia. Tymczasem sąsiedzi czują się zagrożenie nowymi przybyszami i postanawiają utrudniać im życie jak tylko mogą. https://www.youtube.com/watch?v=WL3Jz8fDgFI Niezadowoleni sąsiedzi jednak to nie jedyny problem z którym boryka się rodzina. W konsekwentnie pokazywanych flashbackach dowiadujemy się, że rodzina niedawno straciła najmłodszego członka rodziny. Bardzo długo jednak nie wiemy co stało się tak naprawdę. Poza trudną teraźniejszością i przeszłością pojawiają się także wewnętrzne, spersonalizowane demony. Przez większość czasu sprawiają, że zastanawiasz się czy to prawdziwe „złe moce” czy tylko wytwór zmęczonej psychiki. Na rozwiązanie tej zagadki jednak przychodzi nam czekać. Oni: Pakt to przykład bardzo dobrze zrealizowanego horroru i to w formie serialu. Chyba pierwszy, który prawdziwie mnie zainteresował. Częścią jego uroku tworzy klimat i zdjęcia wyglądające jak wyciągnięte wprost z produkcji Jordana Peele. Choć on sam nie miał z produkcja chyba nic wspólnego. Klimat jednak pozostaje, zwłaszcza że możemy oglądać Shahadi Wright Jospeh, która zagrała również w  To my (2019).
Oni, Amazon Prime Video
fot. Oni: Pakt, Amazon Prime Video
Jospeh zresztą pokazuje niesamowite możliwości, zwłaszcza kiedy zwrócimy uwagę na to, że aktorka ma dopiero 15 lat! Jej występ zdecydowanie przyciąga. Zresztą cała obsada radzi sobie doskonale. Na szczególne wyróżnienie na pewno zasłużyła odtwórczyni głównej roli – Deborah Ayornide. Umęczona i zastraszona miota się niczym małe zwierzątko w pułapce. Niemniej nadal próbuje chronić i ratować swoich bliskich. Wszystko to możemy zobaczyć na jej twarzy, w gestach, ruchach. Ayornide nie musi nawet otwierać ust, żebyśmy poznali emocje miotające bohaterką. Dobrym partnerem jest dla niej Thomas. Choć on trochę ginie, moim zdaniem, w porównaniu do aktorki. Mimo to, to nadal bardzo dobry występ. Jego Henry stara się znosić dyskryminacje z dumą i pokorą. Nie chce wywoływać zamieszek czy ogromnych zmian, a pop prostu zapewnić lepszy byt rodzinie. Serial nie byłby jednak pełny bez Alison Pill w roli Betty Wendell. Udało jej się stworzyć antagonistkę, którą łatwo znienawidzić. Jednak kiedy poznajemy więcej szczegółów z jej życia, okazuje się, że nic nie jest tak łatwe i proste jakby się wydawało.
Oni, Them, Amazon Prime Video
fot. Oni: Pakt, Amazon Prime Video
Oni: Pakt to produkcja wyjątkowa. Po jej obejrzeniu prawie przez tydzień zastanawiałam się, co tak naprawdę obejrzałam. Nie chodzi tylko o odmienność doświadczeń. Raczej o odejście od ciekawego komentarza społecznego na rzecz nadnaturalnych mocy, które w końcu tam się pojawiają. Muszę szczerzę przyznać, że rozwiązanie jakie możemy oglądać nie usatysfakcjonowało mnie w ogóle, wręcz przeciwnie. Jeżeli macie zamiar obejrzeć jeszcze serial to proponuję skończyć czytać recenzję w tym momencie, dalej bowiem mogą pojawić się małe spoilery. Bardzo podobało mi się przedstawienie tak trudnego do nawigowania, wrogiego świata. Przedstawienie jak dużo mentalnej energii i siły to wymaga wyglądało ciekawie. Jednak tylko do momentu, kiedy dowiadujemy się, że mężczyzna w kapeluszu czy Pani Vera to nie wymysły umęczonych głów, a klątwa rzucona lata wcześniej.
Oni: Pakt
fot. Oni: Pakt, amazon Prime Video
To rozwiązanie popsuło mi odbiór całości. Zawsze bowiem wolałam horrory, które straszą nie wykorzystując żadnych nadnaturalnych trików, ot człowiek i to, co jest w stanie zrobić innemu człowiekowi lub sobie. Niestety twórcy, z jakichś przyczyn poczuli, że to lepsze rozwiązanie. Nie chcę wdawać się w dyskusję na temat tego, co byłoby lepszym pomysłem czy rozwiązaniem. Muzyka jednak nie dzieli tego problemu. Dobrano ją bardzo sprawnie, mieszanka muzyki z epoki i mocno etnicznej cały czas podtrzymywała napięcie, kiedy wymagały tego sceny. Niejednokrotnie stawała się zapowiedzią tego, co później zobaczyliśmy na ekranie. Wszystko to dzięki Markowi Korvenowi. Oni: Pakt to serial warty uwagi, zwłaszcza jeśli należycie do fanów horrorów/thrillerów. Nie będzie to ten z rodzaju lejącej się krwi na każdym kroku, a jednak nieco bardziej psychologiczny i specyficzny. Pojawia się kilka niedociągnięć i rozwiązań, z którymi możemy się nie zgadzać (przynajmniej ja się nie zgadzam), w całości jednak wciąga. 10 odcinków, które trudno obejrzeć na raz dlatego, że ilość emocji jakie przysparzają po prostu przytłacza. Oglądajcie więc i dzielcie się Waszymi opiniami, ja na pewno jeszcze długo o nim nie zapomnę.
Ilustracja wprowadzenia:  Amazon Prime Video

Wielbicielka skomplikowanych filmów, koreańskich seriali i mocnej kawy.

Komentarze (0)
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.