Movies Room - Najlepszy portal filmowy w uniwersum

next

Magiczne lata 80. w Paramount Network

Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy - recenzja serialu. Powrót do Śródziemia.

Autor: Ula Reszka
10 października 2024
Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy - recenzja serialu. Powrót do Śródziemia.

Pierścienie Władzy produkcji od Amazona to jedna z tych produkcji, która od samego początku budziła emocje. Jak to bywa po niezbyt udanym pierwszym sezonie serialu, choć mocno czasami trzeba się przekonywać, warto dać danej produkcji szansę - może rzeczywiście będzie lepiej. Myślę, że niektórzy z podobną myślą podeszli do drugiego sezonu Pierścieni Władzy, licząc na to, że może jednak Amazon spojrzał na oczekiwania fanów i zauważył swoje czasem niezbyt trafione pomysły w fabule. Za nami finał drugiego sezonu, czy twórcy poprawili błędy czy w swoim absurdzie poszli dalej w głąb ciemności?


Powracamy do Śródziemia, które nie tylko targane wewnętrznymi konfliktami, będzie musiało podjąć walkę z powracającym złem. Sauron próbuje odbudować swoją potęgę, natomiast nasi bohaterowie muszą połączyć siły aby się temu sprzeciwić. Na drodze do pokonania Saurona pojawiają się pierścienie, które stanowią nową, nieznaną moc. Czy uda się zatrzymać odradzające się zło?

Na Pierścienie Władzy należy spojrzeć jako mocno poprawny serial fantasy, a nie pełnokrwistą ekranizację dzieł J.R.R Tolkiena. Serial Amazona należy traktować w kategorii rozrywki dostępnej dla wszystkich, niż dokładne przenoszenie tolkienowskiego uniwersum na małe ekrany. Jest to aspekt w którym należy upatrywać problem, bo twórcy gubią się w fabule, z jednej strony starają się jak najwięcej oddać z książek z drugiej stawiają na własną interpretację przykładowo kreując postacie nie będące bezpośrednio w tolkienowskim uniwersum jak Adar, czy Arondir z czego to ten pierwszy swoją postacią wpływa na bieg wydarzeń.  Można odczuć, że serial w niektórych momentach jest po prostu przeładowany wątkami i licznymi skokami w czasie. Jest to w pewien sposób zrozumiałe ponieważ, ta koncepcja miała przedstawić widzowi jak najwięcej różnorodności Śródziemia oraz znaczenie ile wnoszą dane wydarzenia na bieg całej historii, jednak w kontekście całego sezonu odbiór wydaje się być po prostu lekko chaotyczny. Przeskakujemy z momentów, które zasłużył na więcej czasu na te które są jakby nagłą przypominają, że dany bohater ciągle z nami jest i właśnie ma swój moment - takim bohaterem jest zdecydowanie Arondir i jego wojaże. Dużym minusem scenariusza na pewno jest przeciążenie go dialogami, które niekoniecznie zawsze coś wnosił.

fot. Amazon Prime Video

Oczywiście własna interpretacja twórców nie zawsze wychodzi źle czego przykładem jest bliższe pokazanie współpracy Saurona oraz Celebrimbora do których zdecydowanie należy najnowsza odsłona. Drugi sezon należy do Saurona w którego rolę wciela się Charlie Vickers oraz Celembrior, którego zagrał Charles Edwards. Sceny które możemy oglądać z ich udziałem dają tą iskierkę nadziei, że serial jednak nie jest do stracenia. Współpraca Saurona i Celembriora to pokaz aktorski Vickersa i Edwardsa. Władca Ciemności pod postacią Annatara sprawnie manipuluje moralnymi aspektami Elfickiego Kowala. Celembrior przechodzi pełną przemianę, którą możemy obserwować , kiedy pod wpływem manipulacji Saurona z opanowanego rzemieślnika pełnego szacunku popada w obłęd. Na plus tego sezonu wypada wątek Khazad Dum. Krasnoludy wypadają znowu najciekawiej, sytuacja w ich królestwie jest skomplikowana. Relacja Durina z ojcem owładniętym mocą pierścienia wychodzi na pierwszy plan, pokazując zagmatwane mogą być więzi rodzinne. Kostiumy oraz scenografia jaką widzimy w Khazad Dum są jednymi z bardziej widowiskowych, dające odczuć klimat królestwa krasnoludów.

Zobacz również: Ekranizacja Stu lat samotności Gabriela Garcíi Márqueza już w grudniu na Netflix

Pierścienie Władzy to zdecydowanie przyjemnie wizualnie produkcja. Tak do wielu rzeczy można mieć wątpliwości to jednak scenografia oraz kostiumy stoją na wysokim poziomie, pokazując jak z bardzo zróżnicowanym światem mamy do czynienia. To wszystko jest podkreśloną przez interesujący soundtrack.

fot. Amazon Prime Video

Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy to jeden z tych misz-masz, które nie aspirują do produkcji roku przez wiele niedociągnięć, ale są typową rozrywką dla fanów fantastyki. Nie powinniśmy się w tym doszukiwać wierne odzwierciedlenia tego co Tolkien chciał pokazać nam w swoim książkowym świecie, a okazję na to by móc choć na moment się oderwać od szarej rzeczywistości i przemierzać niezwykły świat Śródziemia.


Ilustracja wprowadzająca: fot. Amazon Prime Video

Chcesz nas wesprzeć i być na bieżąco? Obserwuj Movies Room w google news!

Entuzjastka literatury i kina. Wielbicielka odkrywania nowych seriali oraz filmów. Poza tym ogromna fanka Formuły 1 i Disneya

Komentarze (0)
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.