Damian Priest to jeden z najpopularniejszych współczesnych wrestlerów. Członek WWE ujawnił, że pogłoski o obsadzeniu go w filmie Marvela były prawdziwe. Zdradził też, dlaczego jego występ nie doszedł ostatecznie do skutku.
Kilka lat temu pojawiały się pogłoski, że Damian Priest pójdzie śladami Dave'a Bautisty i ring zamieni na plan zdjęciowy Marvela. Wrestler miał być zadebiutować na dużym ekranie w jednej z ról z superprodukcji Marvela – Czarna Pantera: Wakanda w moim sercu. Wydaje się, że najprawdopodobniej przymierzano go do roli Atuma, prawej ręki władcy Atlantydy, ale swego czasu spekulowano nawet, że wcieli się w głównego przeciwnika Wakandy - Namora. Finalnie były członek The Judgment Day nie pojawił się w sequelu Czarnej Pantery. Po latach wrestler przerwał milczenie i opowiedział, co poszło nie tak z jego debiutem filmowym.
Dzisiaj na Youtube ukazała się rozmowa Damiena Priesta z Chrisem Van Vlietem. Jednym z poruszonych tematów był rzekomy angaż wrestlera w drugim filmie z serii Czarna Pantera. Amerykanin przyznał, że dostał rolę w superprodukcji Marvela i Disneya, ale nie wskazał którą dokładnie. Dał również do zrozumienia, jego występ miał zostać zablokowany przez ówczesne władze organizacji WWE.
- Tak (miałem rolę). To długa historia, ale… odebrano mi to. Nie zrobił tego Marvel.
Priest następnie dodał, że jest otwarty na kolejne propozycje z MCU i na pewno je rozważy.
- Byłoby super, jestem gotowy. To zabawne, bo teraz jestem bardziej zajęty niż kiedykolwiek. Co ma być to będzie.
Mistrz WWE nie żałuje, że ostatecznie nie pojawił się w Czarnej Panterze 2. Jest zadowolony z tego jak potoczyła się jego kariera oraz ze zdobycia mistrzostwa na WrestleManii.
- Może, gdybym poszedł tamtą ścieżką, to nie siedziałbym tu z tobą jako Mistrz Świata. (…) Nie udało się. To nie koniec świata. Film wyszedł świetnie.
Czarna Pantera: Wakanda w moim sercu to należący do IV Fazy Kinowego Uniwersum Marvela sequel Czarnej Pantery z 2018 roku. Film science-fiction ekranizujący komiksy Marvela trafił do kin 11 listopada 2022 roku i otrzymał Oscara z najlepsze kostiumy. W box office zdobył 859, 2 miliona dolarów, co uczyniło go szóstym najlepiej zarabiającym filmem 2022 roku.
Na obecny moment trzeci film z serii Czarna Pantera nie znajduje się w oficjalnych planach Marvel Studios na najbliższe lata. Nie oznacza to, że kontynuacja nie powstanie. Wakanda i postać Czarnej Pantery mimo wszystko pełnią ważną rolę dla Marvela, lecz studio skupia się obecnie na historiach drugoplanowych bohaterów oraz rozbudowie pobocznych historii w formie spin-offów i seriali dedykowanych platformie Disney+. Zapowiedziano m.in. serial animowany Eyes of Wakanda, który ma skupić się na misjach wojowniczek odzyskujących skradzione vibranium czy sześcioodcinkowy serial aktorski Ironheart, o bohaterce wprowadzonej w sequelu Czarnej Pantery. Według nieoficjalnych doniesień powstać ma również serial live-action World of Wakanda. Szczegółowe informacje o nim trzymane są w tajemnicy, lecz możliwe, że sięgnie po pomysły z porzuconego projektu o generał Okoye i grupie Midnight Angels.
Ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe
Kontakt: [email protected] Twitter: @KonStar18