Czy Joker: Folie à Deux jest powiązany z Mrocznym Rycerzem Christophera Nolana? Szokujące wydarzenia z finałowej sceny mogą nawiązywać do postaci Jokera, w którą wcielał się Heath Ledger.
Uwaga, tekst zawiera SPOILERY z Joker: Folie à Deux
Oficjalnie dwie części Jokera w reżyserii Todda Phillipsa nie są częścią żadnego uniwersum adaptującego komiksy DC Comics. Nie są też powiązane z stworzonymi przez lata seriami filmów o Batmanie. Jednakże finałowa scena sequela Jokera według niektórych interpretacji może stanowić genezę arcyzłoczyńcy, którego znamy z Mrocznego Rycerza.
W ostatniej scenie Joker: Folie à Deux Arthura Flecka zaczepia jeden z współosadzonych w Azylu Arkham, który postanawia opowiedzieć mu dowcip o psychopacie w barze. Żart okazuje się zabójczy, a jego puentą jest zasztyletowanie Flecka na korytarzu. W czasie, gdy kamera skupia się na obrazie wykrwawiającego się na podłodze Arthura, znajdujący się w tle bezimienny morderca rozcina swoje usta tworząc tzw. „uśmiech z Glasgow”. W świadomy sposób nawiązuje to do wyglądu Heatha Ledgera jako Jokera, który znamy z filmu Mroczny Rycerz.
Jak donosi The Hollywood Reporter, pomysł z nacięciem ust chodził po głowie twórcom Jokera już przy realizacji pierwszego filmu. Okazuje się, że zgodnie z oryginalnym scenariuszem Joker z 2019 roku miał kończyć się sceną, w której Arthur Fleck rozcina swoje usta przed tłumem fanów. W tamtym czasie pomysł zablokował Christopher Nolan, który uważał, że tylko Joker z jego filmu (Heath Ledger) powinien posiadać takie blizny. Obecnie twórcy Mrocznego Rycerza nie ma już w wytwórni Warnera, więc nie znalazł się nikt, kto sprzeciwiłby się realizacji podobnej sceny w sequelu.
Wydaje się jednak, że istotą sceny było poprzez proste skojarzenie symbolicznych narodzin faktycznego Zła w Gotham oraz potwierdzenie, że przede wszystkim Arthur nigdy nie był Jokerem. Oraz że zaledwie stanowił inspirację dla człowieka, który po nim przejął miano oraz wizerunek Jokera. Wszelkie wątpliwości w tej kwestii rozwiałaby wypowiedź reżysera Todda Phillipsa, w której zdementowałby lub potwierdził istnienie powiązania z filmem Nolana. Na obecną chwilę filmowiec nie udzielił komentarza w tym temacie.
Joker: Folie À Deux to dalszy ciąg nagrodzonego dwoma Oscarami Jokera z 2019, który zarobił ponad miliard dolarów na całym świecie i jest drugim najlepiej zarabiającym filmem wszech czasów z kategorią R. Joaquin Phoenix powraca w nim do swojej nagrodzonej Oscarem podwójnej roli Arthura Flecka i Jokera, a towarzyszy mu laureatka Oscara i gwiazda muzyki Lady Gaga.
Druga część filmu przedstawia Arthura Flecka zamkniętego w szpitalu w Arkham, gdzie czeka na proces za przestępstwa, które popełnił jako Joker. Zmagając się z podwójną tożsamością, Arthur nie tylko poznaje, co to prawdziwa miłość, ale też odnajduje zamiłowanie do muzyki, które od zawsze w sobie krył.
W premierowy weekend dzieło Todda Phillipsa zarobiło w USA jedynie 37,8 miliona dolarów, a więc mniej niż najsłabszy debiut kinowy MCU (Marvels – 46 mln dolarów) czy Morbius (39 mln dolarów). Dla porównania, pierwszy film z 2019 roku taką kwotę zebrał w samym pierwszym dniu premiery, a łącznie uzyskał na start 96,2 milionów USD.
Natomiast w Polsce Joaquin Phoenix jako Joker wciąż przyciąga tłumy widzów. W weekend otwarcia na musical wybrało się aż 252 879 widzów. Jest to wynik niewiele słabszy od rezultatu filmu z 2019 roku, który na start obejrzało 271 277 widzów. Według danych Box Office Mojo Joker 2 zarobił w Polsce 1,8 mln dolarów, co jest nawet kwotą większą niż w przypadku pierwszej części (1,4 mln).
ilustracja główna: materiały prasowe
Kontakt: [email protected] Twitter: @KonStar18