Ron Perlman może wcielić się ponownie w Hellboya. Amerykański aktor zdradził, że do powrotu przekonać może go tylko jedna rzecz.
Chociaż w postać Hellboya zdążyło wcielić się już trzech aktorów, to w oczach zdecydowanej większości fanów Ron Perlman dzierży miano tego najlepszego. Amerykanin postać syna diabła z komiksów Mike’a Mignoli do tej pory zagrał w dwóch filmach w reżyserii Guillermo del Toro oraz kilku animacjach. Okazuje się, że Złota Armia z 2008 roku nie musi być ostatnim razem, gdy Perlman założy charakteryzację pół człowieka, pół demona.
Perlman został zapytany w jednym z ostatnich wywiadów, czy chciałby ponownie zagrać postać Hellboya. Laureat Złotego Globu odpowiedział, że chętnie powróci do tej roli, ale po spełnieniu jednego warunku. Za adaptację komiksu Dark Horse Comics musiałby ponownie odpowiadać Guillermo del Toro. O to może być jednak trudno, bo meksykański reżyser nie planuje w najbliższym czasie powrotu do franczyzy i zajęty jest innymi projektami.
Dla Guillermo bym powrócił. Miałem możliwość wcielenia się w postać dla innych ludzi, ale odmówiłem. Według mnie to jego franczyza i jego dziecko - odpowiedział w rozmowie z The Hashtag Show.
Za najlepsze dotychczasowe ekranizacje komiksów o Hellboyu uważa się filmy Hellboy (2004 r.) i Hellboy: Złota armia (2008 r.) w reżyserii Guillermo del Toro. Produkcje fantasy z Ronem Perlmanem w tytułowej roli zebrały pozytywne recenzje od krytyków (81% i 86% w serwisie Rotten Tomatoes) oraz nieźle poradziły sobie w światowym box office (99,8 mln dolarów i 168,3 mln dolarów w box office). Cieszą się również największym poważaniem i szacunkiem wśród widzów.
Sukces ten próbowano powtórzyć dwukrotnie, ale oba podejścia zakończyły się niepowodzeniem. Reboot z 2019 roku okazał się zarówno klapą finansową, jak i artystyczną. Film z Davidem Harbourem i Millą Jovovich zarobił ledwie 55 milionów dolarów i trafił na listę największych porażek box office roku. Produkcja z kategorią wiekową R (przyp. red. - dla dorosłych) otrzymała również bardzo negatywne opinie od recenzentów, co widać po wyniku pokazującym 17% w serwisie Rotten Tomatoes. W zeszłym roku zadebiutował kolejny film - Hellboy: Wzgórza nawiedzonych - ale o nim fani i producenci też chcieliby jak najszybciej zapomnieć. Produkcja na większości rynków trafiła bezpośrednio na VOD, a z limitowanej dystrybucji w kinach uzyskała jedynie 2 miliony dolarów. Horror z Jackiem Kesym również nie cieszył się dużym uznaniem recenzentów, a wynik w serwisie Rotten Tomatoes zatrzymał się na “zgniłych” 39%.
źródło: x.com/thehasthagshow / ilustracja: materiały prasowe
Kontakt: [email protected] Twitter: @KonStar18