Gorąco się zrobiło po tym jak Scarlett Johansson dołączyła do obsady filmu Batman II. Finalnie jednak nie była pierwszą gwiazdą Marvela, która była na celowniku Matta Reevesa. Inna aktorka chciała horrendalnych pieniędzy.
Scarlett Johansson jest już na finiszu negocjacji w sprawie roli w Batman II, ale jak się okazuje - Matt Reeves miał zupełnie inny plan. Według najnowszych doniesień to inna gwiazda Marvela była jego numerem jeden. Problem? Astronomiczna gaża, więc postawił na inną ikonę kina.
Jeden ze znanych scooperów - Jeff Sneider - ujawnił ostatnio, że Scarlett Johansson nie była pierwszym wyborem Reevesa. Reżyser filmu celował pierwotnie w Emmę Stone. Aktorka jednak odrzuciła ofertę udziału w sequelu. W podcaście The Hot Mic Sneider rozwinął temat twierdząc, że Stone miała upomnieć się o 20 milionów dolarów za występ. Przy jej statusie - Oscar, ogromny prestiż - wcale nie było to zaskoczeniem. Niemniej wykroczyło to poza budżet i to właśnie była Czarna Wdowa otrzymała tę rolę.
Dla studia sprawa była jasna: Batman sprzedaje się sam, niezależnie od tego, kto gra wokół niego. Dlatego żądanie Stone okazało się nie do przełknięcia. Johansson zaproponowała rozwiązanie znacznie bardziej przyjazne wytwórni: mniejszą wypłatę z góry i premię zależną od wyniku box office.
Batman II od samego początku boryka się z licznymi komplikacjami. Produkcja nieustannie napotykała na trudności, a harmonogram premier był już kilkakrotnie modyfikowany. Początkowo film miał zadebiutować w kinach 3 października 2025 roku, jednak w marcu 2024 roku ogłoszono pierwsze przesunięcie na 2 października 2026 roku. Powodem były trwające strajki scenarzystów oraz konieczność dopracowania scenariusza. Reżyser Matt Reeves podkreślał, że zależy mu na dopięciu historii na ostatni guzik jeszcze przed rozpoczęciem zdjęć.
Kolejne opóźnienie ogłoszono w grudniu 2024 roku, tym razem datę przesunięto aż na 1 października 2027. Decyzja ta nie spotkała się z entuzjazmem wśród fanów. James Gunn, współszef DC Studios, wyjaśnił, że główną przyczyną pozostaje niedokończony scenariusz. Jednocześnie zaznaczył, że długie przerwy między częściami to nic nowego w branży filmowej, jako przykład podał siedem lat dzielących premiery dwóch pierwszych części Obcego oraz trzynastoletni odstęp między Avatarem a jego kontynuacją.
Źródło: comicbookmovie.com / ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe
Geek i audiofil. Magister z dziennikarstwa. Naczelny fan X-Men i Elizabeth Olsen. Ogląda w kółko Marvela i stare filmy. Do tego dużo marudzi i słucha muzyki z lat 80.