Najnowszy film Daniela Jaroszka pojawił się właśnie na ekranach polskich kin. Choć z wielu publikacji da się przeczytać, że gatunkowo produkcja wpisuje się w ramy komedii, Drużyna A(A) umiejętnie się z nich wyłamuje, proponując widzom świeże podejście do trudnych tematów.

Zabawa z mieszaniem fabuły z animacją

Filmy o tak trudnych tematach jak alkoholizm łatwo przeładować emocjonalnie i doprowadzić do ciężkiej w odbiorze, często karykaturalnej opowieści. Aby w przystępny widzowi sposób przedstawić historie każdego z bohaterów, reżyser zdecydował się użyć w części filmu animacji. Dzięki temu zabiegowi, cały film staje się bardziej intrygujący, a opowieść nieco lżejsza. Do tego świetne przedstawienie czarnego bohatera filmu, który prezentuje się niczym Disnejowski złoczyńca. Czy jego pokonanie będzie tak łatwe, jak obiecują to bajki?

Różnorodni bohaterowie i imponująca obsada

Danuta Stenka, Łukasz Simlat, Maciej Żurawski, Maria Sobocińska i Mikołaj Kubacki świetnie odnajdują się w scenariuszu Jacka Wasilewskiego i Tomasza Kwaśniewskiego. Każdy z aktorów tworzy na swój sposób odmienną postać, dzięki czemu cała opowieść staje się bardziej uniwersalna. Pozwala to widzom na znalezienie siebie samych na ekranie, a przecież o to chodzi w kinie.

Wiele sposobów odbioru

Drużyna A(A) na pewno trafi w gusta fanów dobrego kina rozrywkowego. Historia grupy alkoholików, którzy zostają zmuszeni do przetransportowania przez Polskę cystern pełnych spirytusu, aby uratować ośrodek terapii to przecież świetny zarys fabularny. Czy uda im się dotrzeć do celu? Czy podstępna Celniczka, w którą wciela się Magdalena Cielecka ich dopadnie? Czy uratują ośrodek? Mnóstwo pytań, a odpowiedź na wszystkie znajduje się w filmie. Pod warstwą rozrywkową, kryje się ta dużo głębsza i emocjonalna. Podróż tytułowej drużyny to baza świetnego kina drogi, która może być interpretowana jako metafora walki z nałogiem i powrotu do wolnego życia. Podczas seansu poznajemy lepiej każdego z bohaterów, zaczynamy rozumieć, czemu wpadli w uzależnienie. Szybko okazuje się, że całość stanowi dowód na ludzką siłę i wagę obecności drugiego człowieka w powrocie do zdrowia. W końcu jeden za wszystkich, wszyscy za jednego.

Motywacja do zrobienia pierwszego kroku

Dzięki humorowi i przystępnej formie, film może stać się motywacją dla innych osób zmagających się z nałogiem, do zrobienia pierwszego kroku w stronę zdrowia. Historia, którą poznajemy w Drużynie A(A) jest ludzka. Nie znajdziemy tu tanich obrazków ostrzegających przed zabójczym alkoholem czy długich wykładów o szkodliwości nałogów. Zamiast tego zobaczymy świetną produkcję, która udowadnia, że prośba o pomoc i psychoterapia to początek walki. Oczywiście wizyta u specjalisty nie uleczy nikogo niczym bajkowa wróżka. Najpierw sami musimy chcieć zmian, a później nauczyć się używać metod terapeutycznych na co dzień. I to właśnie jest siłą tej produkcji - pokazanie, że w każdym z nas drzemie ogromna moc, trzeba ją tylko z siebie wydobyć.

Drużyna A(A) już w kinach!