Movies Room - Najlepszy portal filmowy w uniwersum

Super Mario Galaxy + Super Mario Galaxy 2 – recenzja. Gwiezdna nostalgia w odświeżonym wydaniu

Autor: Mateusz Chrzczonowski
10 października 2025
Super Mario Galaxy + Super Mario Galaxy 2 – recenzja. Gwiezdna nostalgia w odświeżonym wydaniu

Mario znów sięga gwiazd — i choć tym razem nie potrzebuje rakiety, tylko odrobiny nostalgii, Nintendo po raz kolejny przypomina, że ich klasyki starzeją się jak wino. Szkoda tylko, że ktoś zapomniał dolać do kieliszka czegokolwiek nowego.

Galaktyczna podróż raz jeszcze

Pamiętacie ten moment, gdy pierwszy raz włączyliście Super Mario Galaxy na Wii? Księżniczka znów porwana (niespodzianka), Bowser znów robi swoje (też niespodzianka), a my — z uśmiechem od ucha do ucha — skakaliśmy po miniaturowych planetach, łapiąc się za głowę, że grawitacja w grze Nintendo potrafi być ciekawsza niż w niejednym filmie science fiction. Ja osobiście tego nie czułem, bo to moja pierwsza styczność z grą. Mimo wszystko z pomocą innych, bardziej doświadczonych graczy w uniwersum Nintendo, byłem w stanie dostrzec, co tu przygotowało dla nas Wielkie N.

Super Mario Galaxy + Super Mario Galaxy 2 / Materiały prasowe

Gra, która dalej zachwyca

Mimo że od premiery minęło już kilkanaście lat, Galaxy nadal wygląda pięknie, mimo że w recenzowanym porcie dostajemy tylko podbicie rozdzielczości. Styl graficzny oparty na miękkich światłach i pastelowych kolorach sprawia, że nawet bez nowoczesnych shaderów czy ray tracingu gra wciąż ma to „coś”. Właśnie dlatego trudno się złościć, że nowa edycja nie przynosi rewolucji — bo Mario po prostu się nie starzeje.

Od pierwszej chwili czuć niezwykłą pracę włożoną przez twórców. Galaxy to wciąż mistrzostwo w projektowaniu poziomów: pomysłowe, rytmiczne, zaskakująco różnorodne. A gdy włączy się Galaxy 2, zabawa robi się jeszcze bardziej dynamiczna — więcej eksperymentów, więcej pomysłów, więcej Yoshiego (a to zawsze plus).

Super Mario Galaxy + Super Mario Galaxy 2

Co nowego, panie Mario?

Tylko co twórcy dorzucili w tym nowym wydaniu? Nintendo poprawiło rozdzielczość, dostosowało sterowanie do współczesnych kontrolerów, i dorzuciło kilka opcji ułatwień. Nie ma tu jednak żadnej większej rewolucji — żadnych nowych etapów, żadnego efektu „wow”.

Owszem, sterowanie jest wygodniejsze niż na Wii (szczególnie dzięki wykorzystaniu Joy-Conów, które potrafią symulować stare ruchy Wiimote’a). Działa to dobrze — choć momentami precyzja „ruchowego celowania” bywa kapryśna, jakby Joy-Con miał własne zdanie na temat grawitacji. 

Minigierki, ruchy i kamera – kosmiczna zabawa na nowo

Trzeba przyznać, że Nintendo subtelnie wykorzystało potencjał Switcha. Niektóre elementy sterowania dostały małe poprawki — dzięki żyroskopowi Joy-Cona możemy teraz precyzyjniej zbierać Star Bity, a kilka minigierek nabrało nowego życia. Rysowanie trajektorii lotu, obracanie planet dłonią czy balansowanie na linach to rzeczy, które dziś działają lepiej niż w 2007. Mało tego — w trybie handheld czuć, jakby Switch naprawdę był naszą osobistą planetą.

Jednak mimo tych drobnych unowocześnień, trudno oprzeć się wrażeniu, że to raczej lifting niż remaster. Przede wszystkim nie mogę zrozumieć, czemu nie udostępniono nam swobodnego sterowania kamerą za pomocą prawej gałki analogowej. Pewnie wymagałoby to więcej pracy… Niestety przez to niektóre fragmenty są dość uciążliwe. No i gdyby Nintendo dorzuciło chociaż kilka nowych wyzwań czy alternatywnych misji, ten pakiet mógłby mieć więcej sensu.

Super Mario Galaxy + Super Mario Galaxy 2

Platformówka z sercem

W tym wszystkim najpiękniejsze jest to, że Galaxy 1+2 nadal robią coś, czego dzisiejsze platformówki często nie potrafią: wzbudzają czystą, dziecięcą radość. Bez grindów, mikropłatności czy rankingów. Po prostu — chwytasz kontroler i fruniesz.

Każda planeta to mały eksperyment z grawitacją i pomysłowością twórców. Czasem bawisz się jak dziecko, innym razem walczysz z kamerą, ale cały czas czuć magię, której brakuje wielu współczesnym tytułom. Nintendo przypomina, że nie trzeba 100 godzin fabuły i tysiąca zadań pobocznych, by zrobić coś wyjątkowego. Wystarczy charyzmatyczny hydraulik i trochę gwiezdnego pyłu.

Podsumowanie

Super Mario Galaxy 1+2 w odświeżonym wydaniu to klasyki, które wciąż zachwycają — nawet jeśli Nintendo trochę odcina kupony. Gry działają płynnie, wyglądają dobrze i nadal mają w sobie tę czystą magię, której nie da się podrobić.

To edycja dla tych, którzy chcą poczuć to, co kiedyś — albo pokazać młodszym graczom, dlaczego Mario to wciąż król platformówek. Ale jeśli liczyliście na coś więcej niż lekki błysk nostalgii... cóż, to nie ta galaktyka. No sami musicie sobie odpowiedzieć na pytanie, czy jesteście gotowi wydać blisko 300 zł na gry sprzed 18 i 15 lat.

Inne gamingowe recenzje na Movies Room:

Chcesz nas wesprzeć i być na bieżąco? Obserwuj Movies Room w google news!

Gra więcej, niż powinien. Od czasu do czasu obejrzy jakiś film, ale częściej sięgnie po serial w domowym zaciszu. Niepoprawny fanatyk wszystkiego, co pochodzi z Kraju Kwitnącej Wiśni. | [email protected]

Komentarze (0)
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.

Ocena recenzenta

85/100

Ponadczasowy design poziomów i cudowna oprawa audio

Wciąż galaktyczna grywalność

Drobne ulepszenia sterowania dzięki Joy-Conom

Doskonała okazja, by odkryć klasyki na nowo

Kosmiczny klimat, który nie traci blasku

Brak nowych treści lub bonusów

Minimalne zmiany techniczne

Czasami kłopotliwa kamera

Wysoka cena

Movies Room poleca